27/12/12

Rozdział XXXVI


Nelly ;* "I dobrze, że jej mama dobrze przyjęła ten tekst ;)" Powiem ci tak.. Czy dobrze, to się okaże.
Pati "Ma być z Jamsem! Ma za niego wyjść i mieć dzieciarnie! Na umrzeć jako stara babcia! Ja tak mówie! xddd" Nie rozpędzaj się xD No.. coś mogę spełnić ;)
~Justme "Mam nadzieję, że nie spieprzysz wszystkiego w ostatnim momencie!!! Znając ciebie, to nigdy nic nie wiadomo ;P" Przecież mnie znasz xD
sabgli "i Carlos ma rację z tymi dziećmi! ja tu nic nie sugeruje...chociaż...może troszkę..." Hahahah no jeszcze ze mnie puszczalską zróbcie xD 
Julia "ale ej No na serio gdzie Laura ??? :O Kenny sam ! Trza mu kogoś przywieźć z Polski " Nic nie trzeba.. Wszystko się za niedługo uformuje i będzie dobrze.
LiluŚka uŚka "Kendall jest taki troskliwy że aż chce go wymienić zamian za Lukasa ...xdd albo nie... bo w sumie to bym miała przerąbane :S a Lukas to jest takie ni pokapowane dziecię :D" Hahah jak tam chcesz, ja Kendalla będę broniła i tak łatwo go nie oddam :P
****************************

                Obudziłam się po godzinie 6.. I za nic nie mogłam usnąć.. Postanowiłam się przejść.. Wstałam, zeszłam na dół zjadłam śniadanie, ubrałam kurtkę, buty i wyszłam na miasto.
                Cisza.. Spokój.. To co kochałam  najbardziej. „Brakuje mi tylko kogoś u boku..” pomyślałam i jak na złość koło mnie znalazła się Halston.
- Zostaw mojego Jamesa spokoju..  – powiedziała.
- Twojego Jamesa, tak? Jakoś mi się nie wydaje żeby on był twój..
- To uwierz.. Nie lubię taki zdzir które wtrącają mi się w życie..
- Ja ci się nie wtrącam.. Daj Jamesowi wybrać, to wolny kraj.
- On i tak wybierze mnie. Jestem od ciebie ładniejsza i lepsza.
- Jasne.. Nie chcę się kłócić, wiesz? Ale zrozum.. James sam musi wybrać.
- Zobaczymy.. – powiedziała i odeszła..
- Co ona znów kombinuje? – spytałam sama siebie. Nagle wyciągnęła telefon, pogadała przez chwilę, spojrzała na mnie i się uśmiechnęła.
                Zaczynam jej się na serio bać.. Ciekawe co tym razem wymyśli.. Mam nadzieję, że mi nic nie zrobi. Tak wiem.. Może Hal nie jest taka zła jaką udaje, ale już czasami przesadza.. Jak można być tak zakochanym w jednej osobie.. Rozumiem szczerą, prawdziwą miłość, ale nie coś takiego..
                Długo jeszcze pochodziłam po sklepach, ale jak zawsze nic mi się nie podobało. Postanowiłam, że wrócę do domu. „Im szybciej, tym lepiej” pomyślałam. Wyciągnęłam telefon, który dostałam od Jamesa był wyłączony.. Jak zawsze nie naładowałam baterii.. Starość nie radość, po prostu zapomniałam.
                Dni jak zawsze chłodne, co nie dziwi mnie, gdy mamy śnieg.. Ale chociaż tyle, że cieplej niż w Polsce.. Zawiązałam szalik i poszłam w stronę domu.
                Po cichu weszłam do domu, a później do pokoju gdzie spałam z Jamesem.. Chłopak już nie spał, siedział na łóżku trzymając telefon w ręce.
- Ang.. Boże bałem się, że coś ci się stało.. – powiedział przytulając mnie.
- A czemu miało mi się coś stać? – spytałam.
- Miałem dziwne przeczucie..
- Spoko, wszystko ok – powiedziałam siadając na jego kolanach – Oprócz tego że Sage mnie znów denerwuje..
- Czego chciała tym razem?
- Że jesteś jej i wcześniej czy później i tak będziecie razem..
- Przecież wiesz, że kocham tylko ciebie.
- Ja o tym wiem, ona chyba nie.
Ściągnęłam kurtkę i buty, weszłam pod kołdrę.. Myślałam, że jeszcze się prześpię, ale nic z tego.. James non stop mi dokuczał.. Najpierw dźgał mnie w bok, a potem łaskotał jak szalony. Chyba miał nadzieje, że mnie tym rozbawi....
- James błagam dość już ! – śmiałam się jak wariatka.. Moja wina, że mam łaskotki?
- Nie ! Jesteś moja i mogę robić co chcę ! – chłopak siedział mi na nogach żebym nie mogła się ruszać, okropny..
- No chyba śnisz.. – zaśmiałam się próbując go zepchnąć.
- O tobie? Codziennie.
- Kochanie.. zasłodzisz mnie na śmierć..
- Oj, to źle.. Już nie będę
- Ale czemu nie?
- Bo chcę cię mieć na wieczność.. – powiedział chłopak i delikatnie mnie pocałować.
- Jaaames..
- Proszę?
- Jeszcze.. Całuj mnie dalej.. – James się uśmiechnął, chciał mnie znów pocałować, ale ktoś nam przeszkodził...
 - Weźcie się nie liżcie, bo się zjecie jeszcze.. – powiedział Kendall wchodząc do naszego pokoju..
- Kendall hahahha idź ty.. – powiedziałam, a on spojrzał na nas dziwnie.
- Bez gwałcenia mi się tu.. – powiedział i wyszedł. Lecz po chwili wrócił i dodał – I’m watching you..
- Idź już gaduło ! – James rzucił w jego stronę poduszką, ale Kendall zdążył zamknąć drzwi. – Zazdrośnik
- Mi to mówisz? – zaśmiałam się – Po co on w ogóle tu przyszedł?
- Wziął album ze zdjęciami..
- Ehh.. Tęskni za Laurą.. Biedaczek..
- Nie dziwię mu się.. Ale Laura sama sobie jest winna.. Nie może tak nikogo oskarżać bezpodstawnie.
- O czym ty mówisz?
- Ty nic nie wiesz..? Oskarżyła Victorię, że jest przeciwko nam..
- Vic?! Jak ona może?
- Wiesz co.. Victoria ostatanio zachowuje się dziwnie.. Tylko Carlos i Kendall tego nie zauważają..
- Ja dawno Laury nie widziałam.. Nie wiem. Może.. Poszłabym porozmawiać z Kendallem?
- Jak uda ci się wyjść to ok.. – uśmiechnął się chłopak.
- Nie ma sprawy – zrzuciłam go na ziemię, pocałowałam w policzek i wyszłam.
Udałam się do pokoju Kendalla.. Zapukałam i weszłam.
- Mogę? – spytałam. Kendall leżał na łóżku i oglądał zdjęcia.
- Co? A tak.. Wchodź.. – chłopak był przybity.. A jeszcze to, że zbliżyliśmy się do siebie z Jamesem jeszcze bardziej go dobiło.
- Słyszałam od Jamesa, że pokłóciliście się z Lari o Victorię.. – powiedziałam siadając obok niego.
- Tak.. Ale ja jej nie wierzę.. Wydaje mi się że Laura dalej jest zła o tą dawną historię..
- O jaką historię? – zapytałam.
- Victoria kiedyś się do mnie przystawiała.. Ale ja jej nie chciałem.. Choć Laura uważa, że coś miedzy nami się zdarzyło.. Jeszcze jak zacząłem Vic ostatnio bronić, to już była masakra. Dlaczego się wyprowadziła.. Nie mam już siły, ale.. ale za nią tęsknie.. – powiedział chłopak i wtulił się w poduszkę.
                Zrobiło mi się go żal. Znów.. Biedny chłopak.. Nigdy nie miał szczęścia u kobiet. Ale.. Muszę mu pomóc. To w końcu mój brat. Coś muszę zrobić..
- Opowiedziałbyś mi co robi takiego Vic, że twoja dziewczyna tak myślisz?
- Po pierwsze:  Już nawet nie wiem czy ona jest moją dziewczyną. Po drugie: Naprawdę nic nie robi ! Ja tego nie widzę..
- Aha.. James mówił, że się dziwnie zachowuje..
- Wszyscy coś do niej mają.. Tylko ja tego nie widzę..
- .. I Carlos też nie.
- Jak jesteś ciekawa co takiego robi to zapytaj Jamesa. Ja ci naprawdę nie powiem.
- Spoko.  Zapytam – ucałowałam go w policzek i wyszłam.
                Jeśli Laura coś do niej ma, to niech ona sama mi powie co się takiego dzieje.. Weszłam do pokoju, oznajmiłam Jamesowi że wychodzę i zeszłam na dół.
                Ubierając buty, usłyszałam głos Victorii:
- Tak.. Nie bój się, nic się nie dzieje.. Laura już nic nie powie.. Nie.. Nikt się nie domyśla. Dobra. No.. Spoko.. Ok.. Pa -  i rozłączyła się..
Wyszła do pokoju i spojrzała na mnie.
- Długo tu siedzisz? – zapytała.
- Nie. Dopiero przyszłam.
- A to spoko.. – i poszła na górę. O co może chodzić?
                Szybko się ubrałam i wychodząc zadzwoniłam do Lari..
- Hejka – powiedziałam gdy odebrała.
- Cześć.. Co tam? – spytała ziewając.
- Obudziłam cię?
- Nie.. Nudzi mi się po prostu.. Po co dzwonisz?
- Sluchaj.. Muszę z tobą porozmawiać.. Jestem w LA.. Mogę do ciebie wpaść? – spytałam.
- Wow. Możesz.. Mieszkam niedaleko domu chłopaków.. Dwie przecznice dalej. Mały, brązowy domek. Poznasz od razu..
- Spoko. Będę za 10 min.
                Rozłączyłam się i czym prędzej poszłam do Nevadi. Musiałam z nią pogadać.. Po prostu musiałam..
                Stanęłam przed drzwiami domu i zapukałam kilka razy.. Drzwi otworzył mi jakiś chłopak.. Wysoki brunet, bez koszulki.. Czyżby Laura znalazła sobie kogoś innego?
- Hej.. Jest Laura? – spytałam.
- Siora ! Ktoś do ciebie ! – krzyknął chłopak i udał się z powrotem na górę.
- Siora.. ? – spytałam sama siebie.
- Cześć Angel – dziewczyna delikatnie mnie przytuliła. – Poznałaś już mojego brata?
- Brata?
- No tak.. David ! – krzyknęła dziewczyna – Chodź poznaj Ang !
- Muuuuszę..? – spytał chłopak schodząc na dół.
- Tak – chłopak podszedł do nas. – Angel to jest David, David to jest Angel.
- Miło cię poznać – powiedziałam.
- Mi ciebie również – chłopak się uśmiechnął.
- Idź spać – powiedziała Laura. – Musisz się wyspać przed pracą.
- Tak jest..  – powiedział i rzucił się na kanapę.
- Hahahha – zaśmiałam się. – Fajnego masz brata
- Dzięki. Chodź do kuchni.
                Usiadłam przy stole w kuchni i zaczęłam rozmawiać z Laurą.
- Słuchaj.. Przyszłam tu żeby się ciebie zapytać o co chodzi z Vic.
- Ona jest jakaś dziwna.. Jak jest Carlos to zachowuję się w ogóle inaczej.. A jak go nie ma w pobliżu to gada non stop przez komórkę.
- Dziś gadała z kimś.. Mówiła że ty już nic nie powiesz, że nikt się niczego nie domyśla i takie tam.
- No właśnie.. Zachowuje się strasznie dziwnie.
- Ja się boję, żeby czegoś głupiego nie zrobiła..
- Ja też.. A skąd ty w ogóle znalazłaś się w La?
- Logan był taki mądry i mnie tu przyciągnął swoimi metodami.. A co z Kendallem? Nawet nie wiesz jak on za tobą tęskni..
- Wiem.. Ja także.. Ale.. Ale co mam zrobić jak boję się że Vic może mi coś zrobić.. Za dużo wiem..
- Za dużo? To co jeszcze wiesz?
- Ona coś knuje.. Widziałam u niej w pokoju jakieś plany, mapy.. Po co jej to w ogóle nie wiem.. Stała się inna.. Od czasu kiedy..
- Tak?
- Przyszedł do nas jakiś chłopak. Najpierw rozmawiał z Hal, a później z Vic.. Nie wiem co oni kombinują.. Naprawdę nie wiem. Widziałam, że Vic się go boi.. O co może chodzić?
- Mnie się pytasz? Nie było mnie tu..
- To wszystko staje się dziwaczne.. Musimy się dowiedzieć o co chodzi..
- Kiedyś się na pewno dowiemy. A teraz mam do ciebie prośbę..
- Słucham.
- Wróć do nas.. Albo chociaż spotkaj się z Kendallem.
- Dobrze.. Spotkam się z nim.
- Dziękuje ci - przytuliłam ją mocno. - A teraz cię przepraszam, ale muszę wracać.. James pewnie się nie pokoi..
- Jesteście razem?
- Nie.. Jeszcze nie.
- To życzę wam powodzenia - dziewczyna się uśmiechnęła. - Pa 
- Cześć ! - krzyknęłam i wyszłam..

23/12/12

Rozdział XXXV


Sylwietta "chłopie, masz jaja czy ci je Hal odcieła?" Hahahhah zgadnij xD No pewnie, że JESZCZE ma xD
Celina Biłanicz "Ja tam bym woalała żeby hm jakiś roamnsik Angelika nawiazała z np loagnm?" a weź mnie człowieku nawet nie dobijaj xD Jest James i żadnego Loga nie będzie xD - choć były takie zamiary xD
Aśka Schmidt "Rozdział genialny jak zawsze , jak ty to robisz..?" Piszę prosto z serca ;)
LiluŚka uŚka "Maaacie absolutną racje, przd pocałunkiem trzeba trochę na siebie pokrzyczeć żeby złe emocje opadły :D" Znasz się na tym, co nie? xD
Corsia "świetny no i dobrze się kończy ; ), ale szczerze znając Cibie zaraz coś się zakręci xD" No w pięknym świetle mnie stawiasz xD Nie czekaj.. To jest święta racja xD
Kinia ;p "To oni są razem, czy nie??? o.O " Hahahha no nie xD
**********************************

<Z perspektywy Angeliki>
                Rozmawiałam jeszcze trochę z Kendallem, o moich planach na przyszłość, o tym czy mam jeszcze zamiar tu przyjeżdżać.. LA to jakby mu drugi dom, nie mogłam po prostu tu już nie przyjeżdżać.. Nie mogłam tego im zrobić..
- Więc – zaczął Kendall – chcesz zostać nauczycielką? Na pewno?
- To nie jest takie proste.. Na pewno to wiem, że umrę, ale to kim zostanę w przyszłości to nie mam zielonego pojęcia..
- Ale chciałabyś być nauczycielką?
- Tak.. Zawsze tego chciałam. Ale.. Marzy mi się też druga rzecz.. Ale to tylko moje wymysły.. I tak wiem, że nigdy się nie spełnią..
- Mów.. Chciałbym wiedzieć.
- Kiedyś z koleżankami wymyśliłyśmy sobie, że zostaniemy piosenkarkami.. Własny zespół.. Koncerty i dobra zabawa.
- I dlaczego nie?
- Dlaczego? Bo to tylko marzenia.. Myślisz, że chociaż raz zrobiłam coś w tym kierunku? Nie.. Ani ja, ani Daria czy Klaudia nie zrobiły nic.. Zawsze mówiłyśmy sobie że będziemy lepsze od Big Time Rush, ale raczej to nie jest możliwe..
- Wiesz.. Nie ma rzeczy niemożliwych.. Zawsze trzeba spróbować.
- Ale lepsze od was? Raczej to nie jest możliwe.
- Jak to kiedyś powiedziałem w jednym wywiadzie: „Znajdź swoją pasję i podążaj za nią. Nie ma nic niemożliwego. Nie warto czekać z marzeniami ! Spełniaj je !”
- Może.. Nie wiem.. Jeszcze wszystko się może zdarzyć..
                Nagle usłyszałam pukanie do drzwi i do pokoju wszedł James..
- Mógłbym porwać Angel? – spytał.
- Em.. – powiedziałam i spojrzałam na Kendalla.
- Możesz, ale Ang pamiętaj co ci mówiłem..
- Będę uważać.. – pocałowałam go w policzek i wyszłam.
- O czym tak długo plotkowaliście? – spytał James.
- O niczym.. – powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Nie bądź taka tajemnicza i powiedz..
- Nie powiem ! Nie.. Nie.. I jeszcze raz nie  - wystawiłam mu język i zeszłam na dół.
- Może ty nam wreszcie powiesz co miedzy wami jest? – spytała mnie Demi.
- Demi spokojnie..  – powiedziałam.
- Ale my chcemy wiedzieć czy mamy następną szczęśliwą parę w domu ! – krzyknęła Vic.
- Nie jesteśmy razem..  – powiedział James.
- Właśnie.. - potwierdziłam.
- Ooo.. – powiedziała Demi – Szkoda..
- Wielka szkoda – powiedział Logan – Moje starania na nic..
- Może nie na nic, a właśnie to nas zbliżyła bardziej – uśmiechnęłam się i wtuliłam do Jamesa.
- Naprawdę? – spytała Victoria.
- Naprawdę – powiedział James i delikatnie mnie pocałował.
- James ! – zaczęłam się śmiać
- Tak wiem.. Kocham cię.
- Ja ciebie też.
- Jaka słodka scena ! – krzyknął Carlos i podskoczył do góry.
- Czasami się zastanawiam czy ty gejem nie jesteś.. – zaczęła śmiać się Demi.
- No wiesz co?! Dzięki.. – powiedział Pena i się zasmucił.
- Oj daj spokój.. Przecież wiesz, że Demi żartuje – powiedziała Vic i przytuliła Carlosa.
- To my może.. pójdziemy na górę , co? – spytał James.
- Możemy – powiedziałam.
- Tylko dzieci nie róbcie – zaczął śmiać się Carlos.
- Ha ha ha, bardzo zabawne, wiesz?  – powiedziałam i poszłam na górę, a James za mną.
                Usiadłam na łóżku, a James usiadł obok mnie.. Chwilę siedzieliśmy w ciszy, aż wreszcie chłopak zapytał:
- Na ile zostajesz?
- Pewnie na dwa góra trzy dni.. Na 4 stycznia muszę być w domu, a i jeszcze nauka.. Terminy mnie gonią, a ja sobie rady nie daję.. – powiedziałam spuszczając głowę.
- Kochanie.. Będzie dobrze.. Musisz być dobrej myśli, wierzę w ciebie – Maslow pocałował mnie w policzek.
- Chociaż ty jeden.. Mama zawsze mówi, że się za mało uczę.. A mnie to denerwuje.. Daje z siebie tyle, ile mogę.. A że czasami jestem leniem to nie moja wina..
- Każdemu zdarzają się chwile słabości..
- To mnie to za dużo razy spotyka..
- Oj skarbie.. Nie przejmuj się.. Dasz sobie radę.. Jesteś mądrą dziewczynką – chłopak spojrzał mi w oczy.
- Tak uważasz?
- Ja to wiem.
- Angel.. – powiedziała Demi wchodząc do pokoju – Twoja mama dzwoniła do Kendalla i powiedziała, żebyś do niej zadzwoniła..
- Tak już.. – zaczęłam szukać komórki po kieszeniach.. – Kurcze..
- Co jest? – spytał James.
- Zostawiłam komórkę w domu..
- Zadzwoń z mojego – powiedział Maslow i wyciągnął telefon z kieszeni.
- Dzięki.. – wykręciłam numer mamy i czekałam aż odbierze.
- Tak słucham? – powiedziała gdy odebrała.
- Hej mamo..
- Ang ! Córeczko, gdzie jesteś?!
- Logan zabrał mnie na dłuższą wycieczkę.. Jestem w Los Angeles..
- Co tam robisz?!
- Układam sobie życie.. – uśmiechnęłam się.
- Z.. ? – spytała zaciekawiona mama.
- Z Jamesem.. Przyjacielem Kendalla..
- Mam nadzieję, że wrócisz do 3 stycznia..
- Wrócę mamo.. Nie martw się.. Wszystko jest w porządku..
- Ufam ci.
- Tak wiem mamo..
- Kocham cię bardzo..
- Ja ciebie też.
- Pa. Baw się dobrze.
- Papa – rozłączyłam się.
- I co powiedziała?- spytał James.
- Mogę zostać do 3 stycznia..
- To cudownie – powiedziała Demi i wyszła.
- Mamy więcej czasu dla siebie – powiedział Maslow podnosząc cwaniacko brew.
- James.. Nie tym wzrokiem.. Źle mi się kojarzy..
- Oj.. Przepraszam.. Naprawdę nie chciałem.. ja.. nie wiedziałem..
- Spoko.. Nic się nie dzieje..
- Na pewno?
- Tak James.. – powiedziałam i się w niego wtuliłam.
- Kocham cię najbardziej na świecie.. Nie chcę robić nic, co by ci się kojarzyło z.. no wiesz..
- Nie wspominaj o tym.. Tylko tyle, a gdy coś się będzie działo to przecież ci powiem..
- Masz mi mówić o wszystkim..
- Obiecuje.
                Wtuliłam się w Jamesa i usnęłam..        
Tak szczerze chociaż jestem człowiekiem negatywnie nastawionym do życia to jednak wierzyłam że wszystko zacznie mi się układać.. Pragnęłam tego całym sercem.. 

07/12/12

Rozdział XXXIV



Tak jak chcieliście wstawiłam rozdział.. Nie podoba wam się nasza jednorazówka? xD Niektórym nie musi się podobać.. To forma innej sztuki xD Jak ja to fajnie nazwałam ^^ Hahhaha dobra już nie przeciągam.. Odpowiem na pytanka i zabieramy się za rozdział ^^


Sylwietta "jakim cudem cię przetransportował do LA? " no bo to było tak.. że podał mi DMT przez który troszeczkę szalałam xD Ale podał mi także leki uspokajające i wszystko było cacy xD Wyglądałam trochę jak naćpana, ale to nic xD Zaciekawiłam cię milordzie, co nie? ^^ xD
Pati "pod koniec zastanawiałam sie czy to dobry blog xddd" to baaardzo zły blog xD Lepiej na niego nie wchodzić xD Sama zauważyłaś to po jednorazówce xDD
Majka Lawajlet "Kiedy ty w końcu spełnisz moją prośbe ?" hmm.. kiedyś tam spełnię ;D już niedłuuugoo xD To ci mogę obiecać ^^
Nina Rusherka "To James w końcu jest z Sage czy nie? (...) Chyba trzeba ci coś wstrzyknąć żebyś happy endy polubiła xD " Tak wiem.. Okropna jestem xD James z Halston nie jest.. Możliwe, że będzie.. Ale nic nie mówię xD
******************************

< Z perspektywy Jamesa >
                Jestem głupi.. Udaje coś, czego nawet nie obiecałem.. Z Halston nie mam żadnej umowy. Dlaczego tak powiedziałem? Bo boję się że coś zrobię źle..
                Usłyszałem płacz z pokoju Angel.. Momentalnie tam wszedłem, bez pukania i zobaczyłem dziewczynę skuloną w kłębek, płaczącą jak małe dziecko..
- Nie umiesz pukać?! – krzyknęła na mnie.
- Umiem.. – powiedziałem cicho..
- To się puka.. – spojrzała na mnie.. Miała całe czerwone i załzawione oczy..
- Co się stało? – usiadłem na łóżku i zacząłem głaskać ją po włosach..
- Jak ty nic nie rozumiesz..  – powiedziała Kamińska i spojrzała mi w oczy -  Zależy mi na tobie idioto.. Nawet bardziej niż ci się wydaje..
- C.. co?
- To pacanie.. – powiedziała i przytuliła się do mnie – Ranisz mnie tym, że obiecujesz jakie głupie rzeczy Halston..
- Dlatego płakałaś?
- A z jakiego innego powodu? Ciesz się że zebrałam się na odwagę i ci to powiedziałam..
- Cieszę się – uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w policzek.
- Tylko na tyle cię stać?
- Chcę żeby się wszystko unormowało..
- Zawsze tak mówisz ! – Angel zachowywała się inaczej niż zwykle.. Była jakaś pobudzona, inna..
- Nie krzycz.. Brałaś coś? -  po tym jak zażyła DMT to wszystko jest możliwe..
- Co ty pieprzysz?! Jestem zła tylko ! Zła na siebie, że musiałam się w tobie zakochać ! – powiedziała i wyszła trzaskając drzwiami..
<Z perspektywy Angeliki>
                Moja szczerość dobija wszystkich.. Nawet mnie samą. Wiem, że powinnam najpierw pomyśleć, a potem działać, ale ja robię inaczej i nic na to nie poradzę.. Taka jestem, moje życie się nie zmieni. Już niektórzy zaczynają mi to wypominać.. 
                Usiadłam na ziemi i zaczęłam myśleć..
- No tak.. Zawsze muszę powiedzieć coś, czego będę żałować..  Jak to ja..
                James wyszedł z pokoju i stanął naprzeciwko mnie..
- Do mnie mówisz, że zachowuje się jak dziecko, a ty co robisz?! – no pięknie się zaczyna.. Krzykiem.. Wstałam, oparłam się o ścianę i zaczęłam z nim dyskutować.
- Daj spokój już.. Nie chcę awantur.. – jak to kiedyś powiedziała Mateusz „Nie jestem konfliktowym człowiekiem”, ja też nie..
- Właśnie takim zachowaniem wszystko tracimy..
- Takim, znaczy jakim?
- Nie będę rozmawiać, bo się pokłócimy..
- No i? To chyba mam rację.
- Właśnie nie.. Powinniśmy rozmawiać, bardzo dużo rozmawiać.. Musimy siebie zrozumieć..
- No właśnie, to weź mnie wreszcie zrozum, że cię kocham i chcę z tobą być..
- A ty wreszcie mnie zrozum, że też cię kocham, ale najpierw muszę załatwić kilka spraw..
- Ciekawe jakich..
- Ważnych dla mnie.
- Hmm.. Na przykład co? Bzyknęcie Hal, żeby mi znów serce rozerwało? – wiem.. jestem okropna, ale chociaż szczera..
- Widzę że masz serce całe, bo jeszcze żyjesz.. – chłopak zaczął się śmiać, a mnie to jeszcze bardziej zdenerwowało..
- Nie kpij sobie ze mnie.. Ja szczerze mówię..
- Ja też.. Czekam na ciebie już jakiś czas, a ty co? Masz do mnie pretensje..
- Wiesz co? Masz rację.. To ja jestem wszystkiemu winna..
- Nareszcie się przyznała..
- Tak.. Bo nie chcę się kłócić.. Za bardzo to później przeżywam.. – powiedziałam patrząc mu w oczy. Dobra, nie rozumiem go.. Nie rozumiem jego postępowania.. Ja naprawdę już nic nie wiem. Nie wiem czego chce, czy naprawdę James jest dla mnie "stworzony".. Już wszystko zaczyna mi się mieszać..
- A wiesz czemu nie chce na razie z tobą być?!
- Nie wiem.. – powiedziałam spokojnie..
- Bo się boję że coś spieprzę !  Boję się, że cię zranię, że zrobię coś nie tak.. – teraz się zdziwiłam.. Czyli jednak się mną przejmuje? Ja myślałam, że nie..
- Czemu nie mówiłeś?
- Bo wyszedłbym na mięczaka.. – chłopak spuścił głowę, a mi się zrobiło smutno.. Przytuliłam się do niego i powiedziałam:
- Nie przejmuj się..
- Jak mam się nie przejmować, jak co zrobię to jest źle? – chłopak spojrzał mi w oczy..
- Zrób to co uważasz za słuszne.. – chłopak delikatnie się uśmiechnął i zaczął mnie całować.
<Z perspektywy Demi>
                Jak to ja zawsze jestem ciekawska.. Nie mogłam odpuścić takiej akcji.. Długo przyglądałam się tej ślicznej parce, aż wreszcie się pocałowali.. Zaczęłam cicho piszczeć ze szczęścia i pobiegłam na dół..
- Coś ty taka szczęśliwa? – spytał mnie Kendall.
- Pocałowali się ! – zaczęłam skakać ze szczęścia.
- Żeeee? – spytał Logan, jak zawsze nie kumaty..
- Że Angelika i James ! – uśmiechnęłam się szeroko, a Kendall zrobił zdziwioną minę – Postawiła ci się !
- Widzę.. Czuję jakby mi serce pękło..  – powiedział Kend i zamknął oczy..
- Zazdrośnik z ciebie ! Tyle ci powiem ! – rzuciłam w niego poduszką.
- Wiem.. Nie zmienię się.. – Schmidt wstał i udał się do swojego pokoju..
<Z perspektywy Angeliki>
                Gdy oderwaliśmy się od siebie, czułam że spełniła się część mojego życzenia.. Coś zaczęło mi się układać.. Nareszcie.. Spojrzałam mu w oczy i mocno się w niego wtuliłam.. Nagle minął nas Kendall.. Zrobił tylko smutną minę i wszedł do swojego pokoju..
- Co mu jest? – zapytał James.
- Żebym ja to wiedziała..
- Zazdrośnik.. – powiedział chłopak i znów delikatnie mnie pocałował.
- Pójdę z nim porozmawiać.. Co o tym sądzisz?
- Idź.. Ja pójdę na dół..
- Tylko im nic nie mów o pocałunku, ok?
- Wstydzisz się mnie?
- Nie o to chodzi.. Chcę, aby się dowiedzieli od nas, a nie tylko od ciebie..
- Ok.. Jak chcesz.
                James zszedł na dół, a ja cicho zapukałam do pokoju Kendalla..
- Mogę? – spytałam.
- Wejdź.. – powiedział chłopak odkładając gitarę.
- Co się stało? – usiadłam obok Kendalla
- A co się miało stać? Nic.. Źle się czuje.. – powiedział chłopak i położył się na poduszce..
- Zazdrośnik z ciebie..
- Nie mów jak Demi ! – Schmidt momentalnie się podniósł.. – Ty nie musisz się martwić o to, czy twoja kuzynka nie zrobi czegoś głupiego !
- Przecież ci obiecałam..
- Co mają do tego obietnicę? Jesteś młoda.. Wszystko się może zdarzyć..
- Powiedz lepiej, że mi nie ufasz..
- Ufam ci.. Ale nie w 100 procentach..
- Właśnie.. Było tak na wstępie powiedzieć.. Dla ciebie jestem młodą gówniarą co za kilka miesięcy dziecko urodzi !
- Boże.. w ciąży jesteś?
- Kendall ! Taka głupia to ja nie jestem.. Zrozum to wreszcie..
- Boję się o ciebie.. Boję się że Maslow może ci coś zrobić..
- On by mi mógł coś zrobić? Nie uwierzę w to.
- A jeśli powtórzy się sytuacja z narkotykami?
- Nie powtórzy się..
- Jesteś tego w 100 procentach pewna?
- Nie..
- Właśnie.. Dlatego posłuchaj starszego kuzyna i uważaj na Maslowa..
- Będę uważać.. Nie przejmuj się..
<Z perspektywy Jamesa>
                Zszedłem na dół i od razu zostałem zaczepiony przez Demi i Victorię..
- Słyszałam James, że pocałowałeś naszą Ang – powiedziała Demi.
- No właśnie.. Do trzech razy sztuka kochaniutki? – spytała Vic.
- Nie wiem o czym mówicie.. – próbowałem się wybronić.. Obiecałem Angel, że nic na razie nie powiem.
- Nie gadaj głupot, Demi was widziała.. – powiedział Carlos, opierając się o kanapę.
- No i co z tego? Już w tym domu nic nie można robić? – to jak Demi nas zobaczyła to od razu cała okolica będzie wiedzieć.. Za dobrze ją znam.
- Można, oczywiście że można  - uśmiechnął się Logan.
- Bez owijania w bawełnę:  Jesteście razem? – spytała Vic, a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć.
- Nic nie wiadomo..  – powiedziałem i wyszedłem się przejść.

**********************
Tadam xD Trochę taki dziwny ten rozdział, ale pisałam go jak byłam troszeczkę zła.. Trochę? To mało powiedziane.. Mam taką jedną osobę co mnie ciągle denerwuje.. I dlatego piszę takie głupia rozdziały -.- Ale cóż, jakoś będę musiała jeszcze wytrzymać.
Ooo.. Właśnie ! :D Miałam wam podziękować za prawie 20.000 wejść, 695 komentarzy i 35 obserwujących :) DZIĘKUJE WAM ZA WSZYSTKO ! KOCHAM WAS <333

Całuski Ang ;* 

20/11/12

Ważna sprawa

Słuchajcie..
Najpierw zaczynamy od wiadomości od właścicielki strony Big Time Rush Poland:


"Rushers, słuchajcie! Mam pewien pomysł dotyczący 'ściągnięcia' chłopaków do Polski, mam nadzieję, że trafny i że Wam się spodoba. Po pierwsze chodzi o zwykłe (chodź w przypadku BTR jest to doświadczenie niezwykłe, rozumiecie:D) spotkanie z fanami, nie koncert, bo zorganizowanie koncertu przez nasz kraj graniczy z cudem, szczególnie dla zespołu jakim jest BTR. Generalnie, wolę się skupić na czymś realniejszym czym jest właśnie spotkanie, ale... potrzebujemy Waszej pomocy! Chcę napisać e-maila do Nickelodeon Polska, poważnego, z argumentami i z wszystkim co jest potrzebne, aby zainteresować ich moją, a raczej naszą wspólną prośbą. Oczywiście musimy pokazać, że zainteresowanie BTR w naszym kraju jest dość duże, albo chociażby wystarczające, aby zorganizować spotkanie. Do tego potrzebujemy co najmniej 2 tysięcy 'lubię to' dla naszej strony. Mam nadzieję, że pomożecie naszej stronie osiągnąć tą liczbę, poprzez udostępnianie na swoich Twitterach, Facebookach, czy stronach które prowadzicie. OD TERAZ UDOSTĘPNIAMY STRONY, ROBIMY TZW. 'SHARE ZA SHARE', raz w tygodniu. Gdy zbierze się co najmniej pięć stron chętnych do udostępnienia, udostępnimy je w wybranym dniu. Oczywiście w tym momencie nie chodzi o 'lubię to' od przypadkowych osób, ale od osób z Polski! 
Drugą sprawą jest liczba 'lubię to' do dodawanych przez nas postów: tu bardzo na Was liczymy, musimy pokazać Nickelodeonowi, że interesują Was sprawy dotyczące BTR. 
Póki co, to pierwszy krok w tej "akcji", drugim jest ww. e-mail, postaram się go ogarnąć jak najszybciej i przedstawić jego zarys tutaj, oczywiście jeśli będziecie zainteresowani."

Więc pierwsze co robimy to dajemy "lubię to !" dla Big Time Rush Poland, teraz to jest nasza najważniejsza sprawa !

P.s. Jak możecie piszcie także o tym na innych stronach.

Rushers łączmy się ! <3

16/11/12

Rozdział XXXIII



Postanowiłam, że na początku każdego rozdziału będę odpowiadała na pytania zawarte w komentarzach.
Wiele osób pytało mnie czy coś będzie między Loganem i Ang, no to tak:
1.Poland Rusher "ciekawe jaką Fazę będzie miała Angelika .:3 Zgwałci Loganaa ?" Nie.. Raczej w planie takiej historii nie mam xD
2. Pauliisiia Schmidt "Czyżby Ang pod wpływem tabletki nie zrobiła czegoś NIESTOSOWNEGO Loganowi?" odpowiem ci zboczuchu tak (xD): Nie. Angel nic nie zrobi Loganowi, bo dostała dodatkowo jeszcze leki uspokajające, ale to nie jest wpisane w rozdział.
3. Z życia wzięte "Co będzie dalej?... nie wiem czemu ale mam wrażenie że miedzy Angel i Loganem coś będzie... nie mówię że łóżko czy coś ale jednak COŚ będzie xddd" Oj Pati, Pati.. Ty to zawsze masz pomysły, ale przemyślę to ;) Poddajesz mi naprawdę fajne pomysły ^^
4. Sylwietta "S- jeszcze cię Henderson zgwałci i później posądzisz go o to że zrobił ci bobasa D:" Co się w drodze do LA stało, wie tylko Logan..
**************

                Głowa strasznie mnie bolała.. Słyszałam tylko jakieś głosy, nie mogłam nic zrozumieć.. Otworzyłam odrobinę oczy, lecz jaskrawy kolor za bardzo mnie raził.. Zamknęłam oczy momentalnie, słuchając rozmowy..
- Jak mogłeś coś takiego zrobić ?! – krzyknęła jakaś dziewczyna.
- Kotek spokojnie.. Nic jej nie jest.. – opowiedział męski głos, która znałam.. Lecz.. teraz nie mam głowy, żeby myśleć kto to był..
- Ale mogło jej być ! Co bym zrobił, jakbym ją stracił ?! – krzyknął jakiś inny męski głos..
                Gdzie ja jestem ? Co się stało ? Czemu.. Czemu mnie tak głowa boli ? A no tak.. DMT.. Zapomniałam.. Ehh..Mam tylko nadzieję że nie zrobiłam czegoś głupiego..
                Otworzyłam oczy.. Znajomy sufit, znajomy żyrandol, znajoma kanapa.. Gdzie jestem?! Ostatnią resztką sił podniosłam się delikatnie i ujrzałam Kendalla, Logana i Demi?! Zaraz.. Co ja robię w domu BTR?! To jakiś obłęd !
- Angel.. Wszystko w porządku? – spytał Kendall, gdy mnie zauważył.. Usiadł blisko mnie, a ja nie mogłam wydusić z siebie ani jednego słowa..
- Logan zabiję cię jak coś jej zrobiłeś ! – krzyknęła na Hendersona, Demi.
- Ehh.. Mówiłem, że moje pomysły są szalone.. – bronił się Logan.
- Ale że aż tak!? – Demi nie mogła się opanować.. Jej dłoń zacisnęła się w pięść.. Była zdenerwowana i to bardzo..
- Wszystko.. dobrze.. – powiedziałam po chwili.
- Mój skarbek.. – Kendall mocno mnie przytulił.. – Przepraszam cię za wszystko..
- Raczej ja powinnam przeprosić..
- Nic się nie dzieje..
-  Ale.. chciałabym się dowiedzieć.. co ja tu robię.. – spojrzałam na Logana..
- Bo.. to było tak.. James jest taki nieśmiały, że nie powie ci co do ciebie czuje.. Ty.. przyjechałabyś dopiero w wakacje, a ja.. jak zawsze mam szalone pomysły..
- To ściągnąłeś ją po to, aby zeswatać ją z Jamesem?! – krzyknął Kendall..
- No to wpadłeś.. – powiedziała Demi.
- Ale o co chodzi? – spytał Logan
- Nie za ciekawie jest.. – powiedziała dziewczyna, podeszła do Loga i coś powiedziała mu na ucho..
- Co!? O nie !
- No właśnie Logan.. No właśnie.. – Demi tylko popukała go po głowie – Więcej tak nie rób..
- Angelika.. Chodź, przejdziemy się.. – powiedział Kendall..
- Nie mam siły.. – powiedziałam i położyłam się z powrotem na poduszce..
- Dzieńdoberek wszystkim..  – usłyszałam głos Maslowa.
- Hej James.. – powiedzieli wszyscy.
- Witam wszystkich nie wyspanych – usłyszałam głos jakiejś dziewczyny.. Byłam na 99 % pewna że to Halston.. Weszła do domu, słyszałam tylko zamykanie drzwi i stukanie jej obcasów..
- Hal.. – powiedział James, a ja delikatnie się podniosłam.. W dobrym momencie.. Całowali się.. Czemu ja zawsze mam takiego pecha?
- Kocha mnie.. tak.. – powiedziałam.
- Angelika ?! – krzyknął gdy mnie zobaczył.. – To.. to.. nie jest tak jak myślisz !
- Jasne.. Ja nie myślę, wiesz? – powiedziałam przełykając ślinę..
- Co się będziesz przejmować taką szmatą.. – powiedziała Halston, znów go całując..
- Nie ma co.. Słuchaj swojej ukochanej James.. – powiedziałam, podniosłam się z łóżka i wyszłam na dwór.. Usiadłam na schodach i myślałam o dawnych czasach..
                Kiedyś było fajnie.. Może mi się nie układało, ale z Jamesem byliśmy w innych relacjach.. Mówił mi przecież, że mogę go stracić.. I to się stało.. Mogłam się tego spodziewać.. Nic nie trwa wiecznie..
                Z rozmyślań wybił mnie głos Demi:
- Angelika.. Nie przejmuj się nimi.. – powiedziała siadając obok mnie..
- Jasne.. A może pamiętasz jak ty byłaś zazdrosna o Logana? Czy mam ci przypomnieć? – powiedziałam, wycierając łzy..
- Pamiętam i to doskonale kochanie.. Ale mówię ci.. Nie przejmuj się nimi.. On i ona.. – nie dałam jej skończyć..
- Nie chcę tego słuchać..
- Ale Angel.. Oni..
- Nie Demi ! Nie chcę tego słuchać ! – wstałam i jak najszybciej chciała odejść.
- Ang.. – usłyszałam tylko cichy głos Demi.. Nie chciałam o tym rozmawiać to bym ciężki dla mnie temat, nawet bardzo.. Weszłam z powrotem do domu.. Panowała tam niezręczna cisza,  która ja – jak to ja – musiałam przerwać.
- Możecie się całować, obmacywać czy Bóg wie co robić ! Mnie to nie rusza !  - krzyczałam jak opętana, łzy płynęły po moich policzkach jak wodospady.. Nie rusza mnie to, tak? Widać..
- Angelika daj spokój.. – powiedział cicho Kendall.
- Nie będę spokojna ! – podeszłam do Logana i mocno się w niego wtuliłam – Chcę do domu..
- Dopiero co przyjechałaś.. – powiedział James i delikatnie położył rękę na moim ramieniu, a momentalnie ją zrzuciłam..
- Nie dotykaj mnie.. Idź sobie do Halston ! – krzyknęłam pokazując na uśmiechniętą dziewczynę.
- Ja jej nie kocham..
- Widać było jak ją całowałeś..
- Angel.. – powiedział Kendall – Chodź.. – wyciągnął do mnie rękę.. A ja do niego podeszłam.. Mocno mnie przytulił, ciszo szepnął mi do ucha: „Nie przejmuj się nimi” i pocałował delikatnie w policzek.
- Łatwo ci mówić.. A tak w ogóle.. Gdzie Laura i Victoria?
- Victoria i Carlos wyszli gdzieś.. – powiedziała Demi.
- A Laura? – spojrzałam na Kendalla, a on spuścił głowę.. – Kendall.. Co jest?
- Mała sprzeczka.. – powiedział cicho – Powiedziała że musi wszystko przemyśleć, spakowała się i wyszła.. – jego oczy z sekundy na sekundę robiły się coraz smutniejsze..
- Wszystko będzie dobrze – powiedziała uśmiechając się.
- Mam taką nadzieję.. – uśmiechnął się delikatnie.. Wystarczyła nawet mała kropla nadziei, żeby się uśmiechnął.. To mi się w nim podoba.
- To ja już idę.. – powiedziała Sage – Nie będę wśród plebsu siedziała.. – wyszła trzaskając drzwiami. Mówiła o mnie.. Patrzyła się na mnie wzrokiem: „Dotknij MOJEGO Jamesa, a cię zabije” Boję się jej..  Naprawdę się boję..
- Chcę do domu.. – powiedziałam robiąc smutną minkę..
- Daj spokój ! Duża dziewczyna już jesteś ! Boisz się tego gremlina?! – Logan doprowadził mnie do śmiechu.. Gremlin? Haha.
- Nie.. nie boję się.. – uśmiechnęłam się szeroko.
- No to.. – Logan popchnął mnie w ramiona Jamesa - .. całuj go !
- Eee ? – chciałem żeby to zrobił, ale to już zależy od niego..
- Ja nie mogę – powiedział James..
- No nie ! – krzyknęła Demi – Zawsze to samo !
- Nie chce.. Nie musi.. – powiedziałam i poszłam na górę..
< Z perspektywy Jamesa >
- Jak ty możesz się tak zachowywać?! – krzyczała na mnie Demi.
- A jak się mam zachowywać?! – krzyczałem jeszcze głośniej.
- Było ją pocałować ! – krzyknął na mnie Logan.
- Ona nie chciała..  – od razu się zasmuciłem.. Była to prawda, po tej oczach było widać jedno.. Nie chciała mnie..
- Po tym co jej zrobiłeś.. – zaczął Kendall.
- Ja nic nie pamiętam !
- Nie dziwię ci się.. – powiedziała Logan i wytłumaczył nam wszystko..
Naprawdę Angel podejrzewa Halston? Sage nie mogła tego zrobić, aż taka zła to ona nie jest.. Moim zdaniem. Hal to dobra osoba, ale czasami jej odbija, ma swoje humorki itd. Ale każdy człowiek jest inny, na to nic nie poradzimy..
- A wracając do Ang – powiedziała Demi – to ona pragnie pocałunku..
- Myślisz, że ja w to uwierzę? – spytałem..
- Uwierz.. Ona cię kocha – powiedział Kendall – Ja sam tej miłości nie rozumiem..
- Idź do niej.. Porozmawiaj.. Tylko tyle możemy ci poradzić..  – powiedział Log.
                I co ja mam zrobić? Jestem tchórzem.. Kocham ją, ale boję się, że coś zrobię źle.. Że nigdy już nie będzie chciała ze mną rozmawiać.. Zniszczę wszystko.. Tego się boję najbardziej.. A jeszcze ta akcja z narkotykami.. No wiecie.. Gdybym był dziewczyną i przyjaciel zrobiłby mi coś takiego to bym się już nigdy do niego nie odezwał.. Sam nie rozumiem, dlaczego Ang jest taka dobra i jeszcze ze mną gada. Nie chcę znów czegoś złego zrobić.
- James.. Chociaż jestem temu wszystkiemu przeciwny, ale idź do niej.. To wasze życie.. – powiedział cicho Schmidt.
- Dzięki stary.. – podałem mu rękę na zgodę.. – Zgoda?
- Zgoda.. – nareszcie zacząłem coś zmieniać.. Kendall może już nie będzie przeciwko mnie.. Mam taką nadzieję.
< Z perspektywy Angeliki >
                Siedziałam sobie na łóżku zastanawiając się co znów źle zrobiłam.. Przecież mówił, że mnie kocha.. Jak ja coś do niego poczułam to on nagle nie może mnie pocałować ! Jaki ten świat jest dziwny..
                Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi, powiedziałam „Proszę..”, a moim oczom ukazał się James..
- Hej.. – powiedział uśmiechnięty – Mogę?
- Wchodź.. – powiedziałam, a chłopak usiadł obok mnie.
- Chciałem pogadać..
- No to mów o co chodzi.
- O to, że ja.. że nie mogę się z nikim spotykać..
- Dlaczego?
- Obiecałem Halston.. – i.. moje serce gruchnęło.. Zabolało mnie to nie powiem..
- Aha.. – takie jedno proste „Aha”, nic więcej nie chciało przejść przez moje gardło.. Oczy zaczęły mnie piec.. Będę płakać? Przy nim nie mogę.. Momentalne zamknęłam oczy i delikatnie zaczęłam oddychać..
- Wszystko w porządku? – spytał chłopak z troską w głosie.. Ja tylko kiwnęłam głową na „tak”.. – Coś mi się wydaje że nie..
- Wszystko ok.. – powiedziałam cicho..
- To dobrze..  – pocałował mnie w czoło i wyszedł, a ja położyłam się na poduszce i zaczęłam płakać..
„Za bardzo mi na nim zależy”  pomyślałam.. „ Muszę nareszcie dać sobie spokój”. Słowa to jedno, a czyny to drugie.. Nie wiem co mam zrobić.. Minęło już ponad dwa miesiące od moich urodzin, a moje życzenie się nie spełnia.. Dlaczego to wszystko musi być takie złe?

****************************
Zabijcie mnie.. Zły ze mnie człowiek, ale jakoś lubię wszystko niszczyć.. Nie martwcie się, wszystko KIEDYŚ zacznę się układać, ale jeszcze kilka takich złych akcji przed wami :) Do następnej <3

A no tak jeszcze jedno.. zapraszam na blog mojej koleżanki:
http://my-world-btrush.blogspot.com/ :)


14/11/12

Liebster Blog Award 3

Dobra.. To już staje się naprawdę dziwne.. o__O Ale i tak się cieszę ^^ Ktoś o mnie pamięta ;D

http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl


1. Czy lubisz czytać?
odp. Tak
2. Czy lubisz spać?
odp. Oczywiście ^^
3. Twój ulubiony kolor?
odp. Niebieski i różowy ^^
4. Ulubiony członek zespołu BTR?
odp. Hmm.. Tu mam dylemat.. Niech będzie James
5. Jakiego jesteś wzrostu?
odp. 162 -.-
6. Czy chciałabyś wyjechać z Polski?
odp. może kiedyś, ale tak
7. Czy chciałabyś mieszkać za oceanem?
odp. Tak :)
8. Czy kiedykolwiek byłaś za granicą? Jeśli tak to gdzie?
odp. Hmm.. Byłam.. ale raz, w Niemczech
9. Czy masz zwierzątko albo zwierzyniec?
odp. nie mam :(
10. Twoje marzenie?
odp. wyjechanie do La
11. Najgorsza chwila w życiu?
odp. dużo by wymieniać..

http://opowiadonko-o-big-time-rush.blogspot.com


1 Od kiedy lubisz BTR
odp. to będzie już ponad rok.. 1 lipca 2011 r.
2 Od kiedy piszesz bloga
odp. hmm.. 12 kwietnia 2012 r.
3 Jakie seriale lubisz
odp. najbardziej romantyczne i komediowe ^^
4 Jaki jest twój ulubiony kolor
odp. Niebieski i różowy
5 Wolisz komedie czy horrory
odp. Komedie
6 Jaki jest twój ulubiony zwierzak
odp. nie mam
7 Którego z BTR lubisz najbardziej
odp. Jamesa
8 Czy oglądasz serial BTR
odp. Tak
9 Czy masz już jakieś jedynki w szkole
odp. Mam
10 Najzabawniejsze co usłyszałaś, zobaczyłaś lub zrobiłaś
odp. hmm.. nie wiem, musiałabym pomyśleć
11 Co lubisz robić w wolnym czasie
odp. pisać opowiadania

http://i-will-catch-you-if-you-fall-story.blogspot.com/


1. Ulubiona zabawa z dzieciństwa
odp. w chowanego ^^
2. Ulubiona potrawa
odp. zupa pomidorowa
3. Ulubiona książka z dzieciństwa
odp. Czerwony Kapturek 
4. Spałaś lub śpisz nadal z misiem ?
odp. Nie
5. Jaki film ostatnio obejrzałaś ?
odp. BT Movie 
6. Jeśli byś mogła zamienić się w jakieś zwierzę, jakie by to było ?
odp. Miś koala
7. Dżemor vs. Masło
odp. Masło
8. Ulubiona aktorka/aktor ?
odp. Ciara Bravo 
9.  Coś czego się boisz
odp. węży :S 
10. Ulubiony serial ?
odp. BTR
11. Lubisz placki ? 
odp. Tak xD



1. Kogo z BTR lubisz najbardziej?
Odp. Jamesa, ale tak samo Kendalla.
2. Lubisz mnie?
odp. Tak ^^
3. Dlaczego piszesz bloga?
odp. aby zapomnieć o rzeczywistości.. to mój własny świat, taki idealny.. stworzyłam sobie go sama i chcę w nim żyć
4. W jakim mieście mieszkasz?
odp. w Krk
5. Ile masz lat?
odp. 15
6. Co lubisz, a czego nie lubisz robić?
odp. lubię spać, nie lubie się uczyć
7. Czekolada vs. żelki
odp. żelki ^^
8. Jakie jest twoje największe marzenie?
odp. spotkanie BTR
9. Co byś zrobiła, jakby nagle, w czasie lekcji, do twojej klasy wpadło BTR i zaczęło śpiewać?
odp. no chyba bym padła xD
10. Masz w domu zwierzątko?
odp. Nie
11. Jaki jest twój ulubiony kolor i kolor ścian w twoim pokoju?

odp. niebieski ulubiony kolor i niebieskie ściany

To teraz tak.. żeby nie było niedomówień..
ZA NOMINACJE 2 wpisujemy tak:
1. http://i-will-catch-you-if-you-fall-story.blogspot.com/ 
2. http://opowiadonko-o-big-time-rush.blogspot.com
3. http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl
4. http://try-be-yourself.blogspot.com/
5. http://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com/

ZA NOMINACJĘ 3:
1. http://amazinghistorywithbtr.blogspot.com/
2. http://moj-swiat-to-on-bez-niego-ja-nie-zyje.blogspot.com/
3. http://be-strong-and-unbroken.blogspot.com/
4. http://wariatki-komentuja.blogspot.com/
5. http://i-wanna-be-forever-young-believe.blogspot.com/
6. http://my-world-btrush.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Ulubiona pora roku.
2. Szczęśliwa liczba.
3. Wierzysz w wampiry?
4. Twoja ulubiona bajka z dzieciństwa.
5. Ulubiony program telewizyjny.
6. Kim chcesz zostać w przyszłości?
7. Cola czy Pepsi?
8. Uważasz się za fajną osobę?
9. Masz gg?
10. Lubisz śpiewać?
11. Jakie słodycze lubisz?