05/01/13

Wspomnienia..


Przypominają mi się czasy jak chciałam wykasować bloga - 18 września 2012 r. Dostałam wtedy pięknych 29 komentarzy, każdy mnie zrozumiał, nikt nie chciał się z tym godzić, że nie będzie już mojego bloga.. Dziś powracam do tego i uświadamiam sobie jaka byłam głupia, że chciałam was zostawić.. Wiem, że jeszcze nie raz pewnie się to zdarzy, ale.. Mam nadzieje, że ze mną jeszcze wytrzymacie.. Nie wiem dlaczego, ale po prostu musiałam sobie i wam przypomnieć, jak to było kiedyś.. Jak bardzo miałam dość wszystkiego, chciałam odejść, rzucić to wszystko w pierony i odpocząć.. Nie pomyślałam o was, tylko o sobie.. Egoistka, co nie? Aż wreszcie ktoś - zwany Ayane - fuknął mnie w łeb i dopiero zrozumiałam, że co by się nie działo nie mogę was zostawić, bo za bardzo was kocham.. Za dużo wspomnieć wiążę się z tym blogiem.. Tyle uśmiechów, a czasami smutków, nie przespanych nocy, nie raz nerwów, bo mój komputer już po raz kolejny kasuje mi rozdziały.. Ale wytrwałam i zostałam.. Teraz już nie potrafię inaczej.. A co pokaże los? Zobaczymy.. :) Wszystko na tym świecie jest możliwe..

Przywołam kilka komentarzu które naprawdę spowodowały to, że się popłakałam..


Sylwietta
mam nadzieje że wszystko na spokojnie przemyślisz. życze ci żebyś w końcu odnalazła swoje życiowe szczęście :) i żebyś znowu wzieła się za bloga, zwarta i gotowa! ;D nie kasuj go na razie bo zawsze to będzie pamiątka :) całuje moją kochaną fanke wygłupów Vai ^^ :* 


~Justme
Posłuchaj. Nie zmienię twojego życia. Tylko ty możesz to zrobić. Ale jest kilka rzeczy, o których powinnaś zawsze pamiętać.
1. Te 5 miesięcy to był jeden z najlepszych okresów mojego życia. Twój blog jest wspaniały - daje mi wenę i chęć do życia. Rozbawia i zasmuca. Nie wiem, co inni o tym myślą, ale mówię ci, co ja o tym myślę.
2. Powinnaś pogadać ze swoimi przyjaciółkami. Ale tak szczerze i bez krzyku. Wszystko da się naprawić. Wystarczy pomyśleć.
3. Nikt cię nie będzie zmuszał i jeżeli nie będziesz już chciała pisać tego bloga, to będzie tylko twój wybór, ale nie kasuj go. Pozwól nam do niego wracać, a może i ty kiedyś powrócisz i razem z ponownym przeczytaniem kilku rozdziałów powróci także wena. Zawsze jest nadzieja...
4. Nikogo nie zawiodłaś! Życie prowadzi nas różnymi drogami, ale nikogo nie zawiodłaś. Pozwoliłaś, abyśmy lepiej cię poznały. Stałaś się częścią rusherowej rodziny. Na zawsze z nami pozostaniesz, choćbyś się już nigdy nie odezwała. Znalazłaś wsparcie ludzi, którzy choć trochę cię rozumieją i podziwiają. Na zawsze pozostaniesz z nami ;*
5. Będę tęsknić ;* 


Anonimowy
Te 5 miesięcy wcale nie było zmarnowane.Dzień w dzień czekałam aż coś dodasz i cholernie się cieszyłam gdy zobaczyłam kolejny rozdział!.Rozumiem twoją decyzję i mam nadzieję że w twoim życiu znowu będzie wszystko ok.Przyjaciele są najważniejsi więc...jeszcze raz życzę powodzenia i mam nadzieję że do zobaczenia niedługo.
-Moonia 


Anonimowy
Czas spędzony na Twoim blogu wcale nie był dla mnie czasem zmarnowanym wprost przeciwnie uwielbiałam i uwielbiam Twoje opowiadanie i być tu. Wiem, że czasem jest tak jakbyśmy po prostu nie chcieli i rozumiem. Wiem jak to jest. To Twoja decyzja, ale przychylam się do próśb o niekasowanie bloga. Chętnie tu będę wracała. Trzymam kciuki za Ciebie i Twoje życie, bądź dzielna, a wkrótce wszystko się ułoży. Głęboko wierzę, że dasz sobie radę i że już wkrótce będzie wszystko w porządku. Pozdrawiam Cię serdecznie życząc szczęścia, Ciri. 


Nina Rusherka
Czas który spędziłam na czytaniu twojego bloga to najlepszy okres w moim życiu. Kocham tego bloga i ciebie.. Nie kasuj tego bloga, tylko go zawieś.. Ja napewno tu wróce jak go zostawisz. On i ty zostaniesz na zawsze w naszych rusherowych sercach... Życzę ci wszystkiego co dobre, abyś pogodziła się z przyjaciółkami, ułorzyła sobie wszystko i do nas wróciła... Będę za tobą tęsknić, mam nadzieje że będziesz szczęśliwa, twoja na zawsze Nina Rusherka :,( :* 


Nelleriss 
Dla mnie czas spędzony na tym blogu nie był zmarnowany. :) Bardzo mi się podobało to co pisałaś. :) Ale proszę nie kasuj. Bo może jak już wszystko będzie okej to wrócisz tu i coś napiszesz. :) Naprawdę skoda by było, żeby to wszystko się zmarnowało. I mam nadzieję, że poukładasz sobie wszystko w życiu i wszystko wyjdzie na prostą. Życzę Ci powodzenia i szczęścia przede wszystkim. :) ;* :3 


Celina Biłanicz
Ja zgadzam się ze wszystkimi rushers co tutaj komentowały, nie rób tego prosze nie zostawiaj nas:(;(;(;(:( Twój blog jest świetny daje wszystko to czego trzeba czytelnikowi, nie usuwaj go przy nim zawsze ale nie zawsze sie uśmiecham, czasmi płaczę ale to dlatego, że tak pieknie piszesz, nie rób tego kochana:(
celu$ka


Anonimowy : 
mam nadzieję, że pogodzisz się ze swoimi przyjaciółmi i wszystko wróci do normy, tego Ci z całego serca życzę i tak jak inni proszę nie usuwaj tego bloga, on jest naprawdę świetny i czytałam go z przyjemnością, i jeszcze raz piszę,że mam nadzieję, że u cb wszystko wróci do normy i wrócisz do pisania, życze ci powodzenia i szczęścia, bo to napewno Ci sie przyda
pozdrawiam 


Epic Rusherka : 
Normalnie pisałabym :"Nawet nie myśl o skasowaniu bloga!" itp. rzeczy, ale jeśli naprawdę jest ci tak ciężko... to uszanuję twoją decyzję, choć będzie mi trudno pogodzić się z myślą, że nie będzie już takiego zajebistego bloga... Mam jednak nadal promyczek nadziei, iż wszystko się u ciebie ułoży (czego z całego serca ci życzę) i jednak będziesz kontynuować to opowiadanie. Tak więc powodzenia. Pozdrawiam ;* 


Szymon Szymi Niegowski
Ej weź nie rób tego :c Dopiero teraz znalazłem tego bloga, wydaje mi się że jest ciekawy i fanie piszesz i w ogóle, nie martw się wszystko będzie dobrze, kiedyś też miałem taki czas że wszystko przeze mnie się rozwalało, przyjaciele wprawie ode mnie odeszli, ale pokonałem siebie i przeciwstawiłem się sobie, musisz tylko się postarać :) I proszę Cię nie usuwaj bloga, popatrz tylko ile osób go czyta... 
całuski *.*



Mrs.Lovatic
Jak usuniesz to cie udusze :)
Nie watro! Zobacz ile osób to czyta, ile komentuje. Nawet jesli teraz nie masz chęci to może ci niedługo wrócić, jak ci sie wszystko poukłada. I co będziesz zaczynac od nowa? Myśle że wszyscy czytelnicy cierpliwie poczekaja aż wszystko sie ułoży i znów zaczniesz pisac :) To lepsze niż usuwanie i tracenie tego co juz zdobyłaś!
STAY STRONG! <3


Anonimowy
Rozumiem Cię sama jestem w podobnej sytuacji ale prosze jeżeli bloga skasujesz.. nie poddaj się... walcz o przyjaciela/przyjaciółkę ja dalej walcze prawie od roku ale wciaż wierze ze jeszcze bedziemy sie przyjaźnić. Pamiętaj nadzieja umiera ostatnia..
Aha i jeszcze jedno jeżeli twoi "przyjaciele" Cie obgadywali i nawet nie przeprosili to nie przejmuj się, a ja wiem że nie tylko ty zawiniłaś.. nigdy tak nie jest. Moze troche z twojej winy tez sie wydarzyło co sie wydarzyło ale oni też zawinili :(

"Każdy człowiek wchodzi pod jakąś górkę,
tylko jeden pod pagórek
a jeden pod Mount Everest.. "
A ty i ja jesteśmy tą drugą osobą...
Pozdrawiam :*

Ps. Te pięć miesięcy były piękne bo twojego bloga mogłam czytać...



No to tyle z ogłoszeń parafialnych.. Przepraszam, że zajęłam wam czas ;) Ale może ta notka nauczy was, że najważniejsza jest rodzina.. Nawet jeśli ich nie znasz to i tak jesteś członkiem kilku z nich.. Ja mam takie szczęście, że jestem Rusher i Lovatic.. Dwie cudownie rodziny :) Jedna nauczyła mnie kochać, druga, że nie warto się poddawać.. Trzeba pamiętać, że marzenia są ważne i dążyć do tego, żeby się spełniły. Dziękuje Bogu, że mnie do nich zaciągnął :) Znalazłam tam super osoby.. Niektóre nazywam siostrami :) Mam nadzieję, że zostanę z nimi jak najdłużej - ale znając siebie i swoją skłonność to niszczenia wszystkiego, to długo się tym nie nacieszę.. Ale nie zapeszajmy ;)
Stay Strong i do przodu kochani.. Woo Hoo