01/02/13

Rozdział XLI



<Z perspektywy Alicji>
                Już od dobrych siedmiu dni szkolnych Angelika zachowywała się dziwnie.. Na samym początku w ogóle się do nas nie odzywała, a teraz non stop jest załamana i w ogóle o siebie nie dba.. Jakieś stare, za duże ciuchy, włosy pomotane, nieumyte. Martwimy się o nią, a nie możemy się dowiedzieć o co chodzi.. Może dziś nam się uda.
- Angelika, co jest? – zapytał Mateusz.
- Nic.. – powiedziała wpatrując się w podłogę.
- Przecież widzę.. – powiedziałam.
- Gdyby wam się życie waliło to zachowywalibyście się tak samo..
- Ang.. Powiedz co się dzieje? – zapytała Ola.
- Mama zabroniła mi się spotykać z Big Time Rush.. I jeszcze zabrała mi komórki.. – spojrzała na mnie i zaczęły jej się oczy szklić..
- Za co? – zapytał Mateusz.
 - Za „pyskowanie” i pojechanie samochodem do Agnieszki..
- Zaraz.. co!? Chyba ja czegoś nie rozumiem.. Przecież ty nie masz prawa jazdy.. i.. po co pojechałaś do Agi? – zapytałam.
- Furgał była kiedyś moją najlepszą przyjaciółką.. Chciałam ją przeprosić za wszystko co się stało.. I tak, nie mam prawka.. Mama się wkurzyła strasznie..
- No nie dziwię się.. Sam bym się o ciebie bał..
- Wiem że zasłużyłam.. Ale czemu aż taka ostra kara? Nie mogła czegoś łagodniejszego? Ja umieram bez nich.. Tak bardzo tęsknię za Jamesem.. Codziennie słyszę jak James dzwoni i nie mogę odebrać.. To dla mnie jest męczarnia.. – dziewczyna oparła brodę o kolana i zamknęła oczy. Szkoda mi się jej zrobiło.. Wiem jak to jest mieć chłopaka daleko od siebie..
- To jest chore.. – powiedziałam. – Chciałabyś do nich zadzwonić?
- No pewnie ! – krzyknęła Kamińska momentalnie się podnosząc.
- To masz.. – powiedziałam i wyciągnęłam moją komórkę. – Dzwoń.
- Dziękuje – dziewczyna przytuliła mnie mocno i zadzwoniła do swojego chłopaka.. Wiecie dziwnie to brzmi.. Nie że bym miała coś do różnicy wieku.. Ale 7 lat? Jak dla mnie to trochę za dużo.. O te np. 2 lata.
<Z perspektywy Angeliki>
- James !  - krzyknęłam, gdy odebrał.
- Ang.. Skarbie mój.. Co się z tobą dzieje? – zapytał troskliwym głosem.
- Przepraszam cię.. Mam zakaz kontaktowania się z wami, bo podobno źle na mnie działacie.. Tak stwierdziła moja kochająca mamusia..
- No dobrze, nie gniewam się, ale nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiliśmy.. Myślałem, że coś ci się stało.. Kendall już miał jechać do Polski.. Napędziłaś nam strachu. Nie rób tak więcej skarbie, bo ktoś nam umrze na zawał – zaśmiał się chłopak.
- No przepraszam.. Nie wiedziałam, że to wszystko się tak potoczy.. Naprawdę nie chciałam. Gdybym wiedziała, że moja mama da mi aż tak ostrą karę to bym nie robiła niektórych rzeczy.. No żałuje.. Ale nie mogę cofnąć czasu.
- Angel.. Ważne że się odezwałaś.. Ważne że nic ci nie jest, a karę jakoś przeżyjesz.. Każdy z nas to musiał przeżyć.. Kocham cię, wiesz?
- Ja ciebie też.. Nawet nie wiesz jak bardzo..
- Jak będziesz tylko mogła do zadzwoń do nas, dobrze?
- Dobrze i przekaż chłopakom, że nic mi nie jest, niech się nie martwią.
- Tak jest kochanie – powiedział, a chwilę później pożegnaliśmy się i oddałam telefonie Alicji. – Dziękuje.
- Nie ma za co.. Co tam u nich? – zapytała.
- Wiesz.. Martwili się, jak to oni – powiedziałam, uśmiechając się.
- Już lepiej na duchu? – zapytał Musiał.
- Lepiej nie mówić – zaśmiałam się.
- Powiedz mi coś szczerze.. Kochasz go? – zapytała Ola.
- Co to za pytanie? Oczywiście, że tak..
- To dlaczego się podporządkowujesz rodzicom? Dlaczego masz zamiar zostaw w Krakowie, jeśli chciałaś studiować w Los Angeles? Jesteś dorosła, a zachowujesz się jak dziecko.. – Krupa była szczera.. Za to ją kochałam. Zawsze umiała mi przemówić do rozsądku.
- Zawsze byłam dobrą córeczką.. – powiedziałam.
- Mówiłam dziecko.. Dorośnij dziewczyno ! Postaw się, bo inaczej będziesz pomiatana przez wszystkich ! – krzyknęła na mnie Olga.
- Ola daj spokój.. – powiedział Mati.
- Ona ma rację.. – powiedziałam. – Ale ja taka jestem.. Nie postawię się bo nie potrafię.. Tak mnie wychowali.. Nic na to nie poradzę..
- Jak zauważyłam do nas umiesz się postawić – powiedziała Ala, podpierając ręce na biodrach.
- To nie to samo..
- A pomyśl, że to samo..  – zaproponowała Krupa.
- I tak ostatnio im wykrzyczałam, że wyjadę i tak, i tak.
- I dobrze ! – krzyknęli w trójkę.
- Czy tak dobrze to ja nie wiem – zaśmiałam się. – Karę dostałam.
- Ale zawsze masz nas i możesz na nas liczyć – uśmiechnął się Mateusz.
- Za to was kocham – uśmiechnęłam się.
                Więc moje postanowienie jest takie, że czekam do czerwca a potem wyjazd. Mam nadzieje, że mi się uda.. Bo jak nie to będzie źle..
<Z perspektywy Jamesa>
                Przed chwilą rozmawiałem z Angeliką.. Jej mama jest jakaś nienormalna ! Jak to źle na nią działamy? Co my w ogóle takiego robimy? Nie rozumiem jej.. Ona jest taka sama jak moja matka, wtyka nos tam gdzie nie trzeba.
- Chyba żartujesz ! – krzyknął na mnie Schmidt. – Jak moja ciocia mogła zrobić coś takiego?!
- Mnie się pytasz? To twoja rodzina.. Ja ich nie znam, więc nie oceniam – powiedziałem.
- Ciekawe co my takiego robimy.. – powiedział Henderson.
- Przecież Ang jest dobrze z nami – stwierdził Pena.
- No wiem – powiedziałem. – Ale musimy coś zrobić.. Długo Angel z nią nie wytrzyma..
- Mi to mówisz – powiedział Kendall. – Ja mieszkałem u nich rok i wiem jaka ona jest upierdliwa.. Nie da człowiekowi spokojnie żyć.
- Więc jaki jest plan? – zapytał Carlos.
- Porozmawiam sobie z nią.. – powiedział Kendall i poszedł na górę.
- Tylko nie bądź zbyt ostry – krzyknął za nim latynos.
                Mam nadzieję, że rozmowa Kendalla z mamą Angel coś da.. W nim ostatnia nadzieja. Wszyscy trzymamy za niego kciuki.
<Z perspektywy Angeliki>
- To powodzenia Ang – powiedziała Ola gdy wychodziliśmy z wf.
- Tylko ja jestem taki cioł, żeby chodzić do gorszej grupy z anglika.. – zaśmiałam się. No tak.. Oni w trójkę byli w lepszej grupie, a ja się musiałam użerać z gorszą.. Znaczy.. Dla mnie to było na rękę, bo oni mieli rozszerzony włoski z angielskim, a ja tylko włoski. Choć dogaduje się z chłopakami to i tak wolę język włoski.  
- Tak szczerze to jest dziwne.. Dogadujesz się z chłopakami bez problemu, a masz 3 – powiedział po chwili zastanowienia Mateusz.
- Magia – uśmiechnęłam się. – A tak na serio to ona mnie nie lubi i zrobi wszystko, żebym tylko miała najgorszą ocenę z anglika.
- No właśnie słyszałam, że jakieś z kosmosu sprawdziany robi – powiedziała Krupa, a za chwilę zadzwonił dzwonek.
- Nie tylko sprawdziany.. i wam także życzę powodzenia.. – powiedziałam. – Nie denerwujcie za bardzo pani Anii – puściłam do nich oko.
- Włoski to zuoooo – zaśmiała się Ala.
- Prawda ! – krzyknął Mateusz.
- Ja tam się nie wypowiadam – zaśmiała się Krupa.
- Nie przesadzajcie – wywróciłam oczami i poleciałam pod salę językową.
                Lekcja zaczęła się spokojnie.. Do czasu gdy pani znów zaczęła nas pytać ze słownictwa którego jeszcze nie braliśmy. Wiedziałam wszystko, a ona i tak dała mi 3 bo „mam złą wymowę”.  Ja tego nie zauważam.
- Znów się nie uczycie.. – zaczęła pani.
- Ciekawe jak mamy się uczyć jeśli pani pyta nas słownictwa którego nie było – zaczął Arek.
- My nie musimy umieć perfect angielskiego – powiedziałam.
- Dobrze – powiedziała pani. – Jeśli tak chcecie, to będziecie mieli zaliczenie.
- Co?! – krzyknęła Gaba. – Kiedy?!
- W kwietniu, jedziemy razem na wycieczkę, więc będę mogła was sprawdzić – nie no.. ona przesadza..
- To po nas – załamał się Michał i położył się na ławce.
- A jeśli nie damy sobie rady? – zapytałam.
- To nie zdacie z angielskiego, proste – powiedziała i zaczęła pisać temat na tablicy.
                Ona zaczyna mnie denerwować.. I to bardzo.. Raz podwinie mi się noga i będzie po mnie, wiem jak mnie nie znosi i to tylko dlatego, że raz jej podpadłam.  Bo „ona nie daje 2 szansy”.
                Gdy zadzwonił dzwonek z chęcią wyszłam z lekcji i poszłam na przewiązkę.. Ta baba mnie na serio zaczyna denerwować.. Przed dwa lata była nawet spoko, a teraz to już lepiej nie mówić. Usiadłam na parapecie i czekałam na przyjaciół..
- Hej – powiedziała Aga podchodząc do mnie..
- Hej, co ci się stało? – zapytałam. – Bez makijażu i jeszcze dość normalny strój?
- Postanowiłam się zmienić.. – powiedziała dziewczyna. – Znaczy powrócić do swojego dawnego wyglądu..
- To powodzenia – uśmiechnęłam się.
- Cześć Aga – powiedział Mati. – Przeszkadzamy?
- Nie.. Ja już idę.. – powiedziała. – Dzięki za wszystko Ang.. – po tych słowach odeszła.. Za co ona mi dziękuje? Sama nie wiem..
- Na serio to była Agnieszka? – zapytała Alicja.
- Na serio.. – powiedziałam.
- Zmieniła się.. – stwierdziła Ola.
- Tak.. I to bardzo..
                Opowiedziałam przyjaciołom co znów wymyśliła nasza pani.. Przyznali mi rację, że tak powinno nie być.. To szkoda, a nie jakiś obóz przetrwania.. Ale jak zauważyłam czasami się to nie różni..

The Versatile Blogger

Zostałam nominowana do ,,The Versatile Blogger'' :) Dziękuje za nominacje od:
Angie Maslow
As ia 
Kinia ;p
Ciri
Kendall Schmidt
Nelly ;*
Lusi Stoum
Klaudia Schmidt (Kate)
Majka
Natalia Asia
MeGosia
Alex Andrychowska
~Justme

Każdy nominowany blogger powinien:
- podziękować nominującemu na jego blogu
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
- ujawnić 7 faktów dotyczących samych siebie
- nominować 10 blogów
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.


Nagroda:

O mnie:
1. Jestem blondynką.
2. Często udaje kogoś, kim nie jestem.
3. Kocham śpiewać.
4. Nie każdemu potrafię zaufać.
5. Blog to moja pasja.
6. Wolę internetowy świat niż realny.
7. Łatwo mnie zranić, jestem strasznie wrażliwa.


Blogi, które nominuje: