12/04/21

Ile to już minęło?

 Cześć i czołem!

Ostatnio naszło mnie na wspominanie dawnych czasów i uświadomiłam sobie, że ten blog właśnie kończy 9 lat… i to dokładnie dziś! Nie mam pojęcia kiedy to zleciało.

Początki były niewinne – Pati i Sylwietta namówiły mnie na prowadzenie bloga, Ayane pomogła wybrać odpowiednią kolorystykę, która istnieje do dziś. Jestem za bardzo do niej przywiązana, aby ją zmieniać.

Wszystko było takie nowe, inne. Zmagałam się wtedy z nie łatwym momentem swojego życia, a blog i ludzie, którzy tu zaglądali, dawali mi siłę, aby robić to, co kocham... Nadal tak jest. Może grupka osób się pomniejszyła, ale wiem, że nie piszę tylko dla siebie. Wiem, że istnieją dobre duszyczki, które lubią czytać te moje wypociny… i chciałabym wszystkim podziękować – tym, co są i tym, co byli. Jestem Wam ogromnie wdzięczna.

Mam nadzieję, że uda mi się skończyć historię Amy. Chcę doprowadzić ją do końca, ale w natłoku obowiązków nie jest to takie proste.

Tak czy owak, jeszcze raz dziękuję Wam za wszystko!

Kocham i ściskam,

Wasza Angel.