Obiecałam, że będzie rozdział? Obiecałam :D I jest.. Ale trochę krótki xD Chyba mi wybaczycie? :)
****************
****************
Minął
już miesiąc, a każdy z kolejnych dwudziestu testów potwierdzał to,że jestem w
ciąży.. Miodzio. Mama oczywiście o niczym nie wie i tak ma zostać. Siostry też
się nie domyślają, znaczy.. tak mi się wydaje. Chodź Karolina ostatnio dziwnie
na mnie patrzy.
Gdybyście widzieli miny moich
przyjaciół gdy im powiedziałam co się stało.. Mateusza zatkało, Ala skakała jak
głupia, a Ola.. Ola zemdlała. Zawsze miała słabe nerwy, a co dopiero do takich
sytuacji.
James na razie nie dowiedział się
niczego.. Będę musiała z nim wreszcie porozmawiać, w końcu to też jego dziecko,
powinien wiedzieć.
- Kamińska ! – krzyknęła nauczycielka. – Dlaczego znów nie
ćwiczysz?
- Mam coś z nogą.. Chyba sobie zwichnęłam.. – powiedziałam i
pokazałam jej jak kuleje. Musiałam coś wymyślić.. Akurat w tym tygodniu mamy
zaliczenie z gier zespołowych, a gramy bardzo agresywnie. Nie darowałabym
sobie, gdybym poroniła.
- Już trzeci raz z rzędu nie ćwiczysz.. – spojrzała na mnie.
- Poprawię się – uśmiechnęłam się.
- Wracamy do lekcji ! – krzyknęła.
Muszę
wreszcie wziąć się w garść i przyznać się przed światem, że jestem w ciąży.
Niektórzy powinni się o tym dowiedzieć, a najważniejsze, żeby James się o tym
dowiedział.
- Jak się czujesz? – objęła mnie ramieniem Ala.
- Dobrze.. Nawet dobrze.. – zaśmiałam się. – Nie
przyzwyczaiłam się do porannych mdłości.
- Przyzwyczaisz się – przytuliła mnie mocno.
- A James wie? – wtrąciła się Ola.
- Nie wie.. – mruknęłam.
- To się dowie – zaśmiał się Mateusz i wyciągnął komórkę.
- Co ty robisz? – spojrzałam na niego dziwnie.
- Dzwonię do twojego kochasia – zaśmiał się i przyłożył
słuchawkę do ucha.
- Nie próbuj nawet tego robić.. – chciałam mu zabrać
telefon, ale jest za wysoki.. Ugr, nie cierpię tego, że jestem niska. – Mati !!
– krzyknęłam i tupnęłam nogą.
- Jakie obrażone dziecko – zaśmiała się Olga, a ja posłałam
jej złe spojrzenie. – Już nic nie mówię.
- Cześć James – zaczął Mateusz po angielsku. – Jestem
przyjacielem Ang, tak.. Poznaliśmy się kiedyś.
- Mati – warknęłam.
- Czy to Ang? – zaśmiał się. – Tak to ona i bardzo się
złości.. Bo? A może sama ci to powie – powiedział i podał mi słuchawkę.
- Siema James – mruknęłam.
- Co jest? – zaśmiał się. – Dziw.. – nie dałam mu dokończyć.
- Jestem w ciąży – powiedziałam szybko.. Poczułam taką ulgę,
że wreszcie to z siebie wyrzuciłam.. Uff.. Nareszcie.
- Że co?! – krzyknął zdziwiony. – Ale jak?! Z kim?!
- No na pewno cię zdradziłam i z ufoludkiem – powiedziałam
zła.
- Pytam poważnie: Naprawdę jesteś w ciąży? Nie żartujesz sobie ze mnie?
- Z takich rzeczy nie umiem żartować.. To nie etyczne.
- Ang.. Jesteś w ciąży.. To.. To.. To wspaniale ! – krzyknął
szczęśliwy. – Kocham cię skarbie.
- Taa.. – mruknęłam.
- Nie jesteś szczęśliwa? – zapytał.
- Dla mnie to zdecydowanie za wcześnie.. Mam dopiero 18 lat.
- Kochanie, wszystko będzie dobrze. Najważniejsze skarbie,
że się kochamy.
- Zobaczymy.. Moja mama nic nie wiem, a jak się dowie to
będzie nie ciekawie.
- Ciekawi mnie co będzie jak Kendall się dowie – zaśmiał
się. – On to nas na pewno zabije..
- W końcu jestem jego ukochaną siostrzyczką.. Martwi się..
Ale może nas zrozumie? Każdemu zdarza się przecież wpadka.
- Nie masz nawet co liczyć na zrozumienie.. Znalazłem
ostatnio u niego z cztery paczki prezerwatyw.. „Zabezpieczenie się jest
najważniejsze” zawsze to powtarza.
- To po nas – załamałam się.
- Nie denerwuj się, nie wolno ci. Ja to wszystko załatwię..
Obiecuje.
- Wierzę.. Kupię największy wieniec na twój grób – zaśmiałam
się.
- Bardzo zabawne.. Spisujesz mnie od razu na straty. Ładnie
to tak? – zaczął się śmiać.
- Taki mój urok.. Ale za to mnie
kochasz.
- Taką jędze mam kochać? Żarty – zaśmiał się słodko.
- A nie? Nie kochasz mnie już? – zasmuciłam się.
- Zastanowię się.
- Pff.. Foch – mruknęłam, a James zaczął się śmiać. – To nie
jest śmieszne.
- Kocham cię i zawsze będę – posłał mi całuska. – Muszę
kończyć. Zbieramy się z chłopakami na piwo.
- Cześć.. Odezwij się czasem – uśmiechnęłam się lekko.
- Obiecuje – i się rozłączył.
Oddałam
Matiemu telefon i ruszyłam w stronę domu.. Zjadłam obiad i rzuciłam się na łóżko
w swoim pokoju. Chociaż James teraz wie, co się dzieje.. Wie, że będzie ojcem i
je dobrze.. Jak na razie.. Zobaczymy co dalej.. Mam nadzieje, że wszystko
będzie dobrze.. Zamknęłam oczy i odpłynęłam..