Jednorazówka 7 part 5


I... Ostatnia część kochani :( Fajnie się pisało tą jednorazówkę, ale wszystko się kiedyś kończy :)
Dziękuje:
1. Ayane za to, że tak bardzo mi pomogła i umiała mnie znieść xD
2. Patitulisi za to, że pomogła mi dokończyć tą część :)
3. Oraz... Pati i Sylwii za to.. za to, że są i mogłam (mogłyśmy) się wysilić i napisać to paskudztwo :P Hahahha :)
4. I chyba najważniejsze podziękowanie… DZIĘKUJE WSZYSTKIM CZYTELNIKOM… ZA TO, ŻE SĄ I JESZCZE MNIE NIE ZOSTAWILI.. Kocham was <3
*************************

*Następnego dnia*

Z perspektywy Angeliki
Obudziłam się padnięta po wczorajszym popołudniu, które było koszmarne... Płacz i smutek, nic więcej... Ledwie kontaktowałam ze światem, a tym bardziej sytuacja mnie utwierdzała w fakcie, że ciągle śnie.
- Cześć Skarbie... Jak ci się spało, Bidulku? Przygotowałem dla ciebie naleśniki z czekoladą. Mam nadzieje, że lubisz. Jeżeli chcesz coś innego, to powiedz. Dla mnie to nie żaden problem. W końcu dla ciebie zrobię wszystko – mówił Kendall, który usiadł na skraju łóżka.
- Co ty tu robisz? – zapytałam, poprawiając włosy. – Zapomniałeś, że nie mam zamiaru cię oglądać po wczorajszym?
- Angel... Przepraszam – uklęknął przy łóżku. – Wiesz, że mi na tobie zależy. Nawet nie masz pojęcia, jak się czuję po wczorajszej sytuacji... Może cię nie znam długo, ale wiem, że jesteś delikatną dziewczyną. Dlatego jeszcze bardziej jestem na siebie zły... James zaczął, a my pociągnęliśmy to... Wiedz tylko, że – wziął głęboki oddech. – Bardzo cię kocham i mam coś dla Ciebie…
- Nie przekupisz mnie niczym... Nie jestem materialistką…
- Ale to nie jest zwykły prezent. To ma o wiele większą wartość, na prawdę. Możesz mi zaufać…
- Po wczorajszym już nie zaufam ci na nowo...
- Rozumiem... Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się źle z tym wszystkim czuję... Miałem jednak nadzieje, że dasz mi szansę. Czy tak się nie powinno robić w związku? Rozumiem, że to moja wina, ale no... Nawet nie mam szansy tego naprawić!
- Byłeś moim pierwszym chłopakiem.. Ufałam ci… A ty co?!
- To były tylko żarty! Wiesz dobrze, że nie chce cię krzywdzić…
- Już nigdy tego nie zrobisz?
- Może to lepiej wyrazi moje uczucia...
Siedziałam na łóżku, a Kendall klęczał przede mną, wyjął małe pudełeczko z kieszeni i chwycił mnie za rękę.
- Kendall… co ty?
- Angeliko Kamińska – powiedział uroczystym tonem.
Zaczęłam się zastanawiać, jaki prezent ma aż taką wartość, że jego wręczenie poprzedza taka uroczystość… Popatrzył w moje oczy i mówił dalej:
- Jesteś na prawdę cudowną dziewczyną, którą bardzo kocham. Nie jestem w stanie nawet opisać, ile dla mnie znaczy każda chwila z tobą.  Czerpie radość z twojego szczęścia i cierpię, gdy ty jesteś smutna. Dziękuję ci za poświęcenie mi swojego czasu. Zapamiętam te chwile na całe życie i mam nadzieje, że będzie tych chwil jeszcze więcej – powiedział, otwierając pudełko. Myślałam, że śnię! – Angeliko... Wyjdziesz za mnie?
Pierścionek był cudowny... Nie mogłam sobie wyobrazić lepszego. Lśnił w blasku porannego słońca, które również oświetlało twarz chłopaka. Nie wiem czy to był znak, czy zwykły zbieg okoliczności.
- Kendall – zaczęłam. – Wiem, że jestem nie poważna…
- Czyli nie? – zapytał zrezygnowany.
- Nie przerywaj. Zawsze uważano mnie za rozważną osobę, ale przy tobie po prostu nie umiem myśleć racjonalnie... Kendall... Tak... Wyjdę za ciebie – uśmiechnęłam się lekko widząc zdziwienie na twarzy chłopaka.
- To cudownie! – krzyczał z wielką radością. Włożył mi delikatnie pierścionek na palec i wziął na ręce. Kręcił się ze mną dookoła. – Jestem zaręczony! – darł się jak nie wiem. Śmiałam się z niego, ale jednocześnie cieszyłam sytuacją. – Życie jest piękne! – postawił mnie na nogi i pocałował namiętnie.
- Kendall.. Kocham cię – powiedziałam, odrywając się od niego.
- Ja ciebie też kocham i to bardzo! Mój Aniołek – przytulił mnie delikatnie i czule.
Byłam szczęśliwa... Szczęśliwa, że wreszcie znalazłam kogoś, kogo tak naprawdę pokochałam i nie musiałam przed nim udawać innej osoby. To właśnie to, o czym zawsze  marzyłam.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę – szepnął.
- Nie, nie wiem, bo mi się nigdy nikt nie oświadczył – zaśmiałam się.
- Kiedyś musi być ten pierwszy raz – uśmiechnął się chłopak i pocałował mnie w czoło.
- Idziemy coś zjeść? Głodna jestem – popatrzyłam na niego.
- Wszystko dla mojej narzeczonej – objął mnie i zeszliśmy na dół, do kuchni. Na stole leżały naleśniki z czekoladą.
- To dla ciebie – uśmiechnął się chłopak.
- Skąd wiedziałeś, że to moje ulubione danie, tak poza tym?
- Serio? Moje też! Chodźmy, spróbujmy. Może tak straszne mi nie wyszły... Głupio by było, jakbyś otruł swoją narzeczoną pierwszego dnia xD
- No chyba, że mnie aż tak nie lubisz – zaśmiałam się.
- No coś ty… Przecież ja cię skarbie nienawidzę – uśmiechnął się chłopak.
- I z wzajemnością – wystawiłam mu język, usiadłam do stołu i zaczęłam jeść. – To jest pyszne!
- Naprawdę ci smakuje? – zapytał zdziwiony.
- Naprawdę! W tym związku ty gotujesz – puściłam mu oczko, a chłopak pocałował mnie w policzek.
- Dla ciebie wszystko.
Z perspektywy Pati
Śniły mi się same horrory… Mam dosyć... Czemu to  my właśnie musimy tak cierpieć? Tak bardzo chciałabym mieć Carlosa przy sobie... Tęskniłam za tym... Za jego pocałunkami, dotykiem, czułymi słowami. Dlaczego musiałam się zakochać  w takim idiocie?! Tak to nigdy nie miałam szczęścia do mężczyzn..
Delikatnie otworzyłam oczy i zaczęłam piszczeć!
- Debilu, spadaj stąd! – krzyknęłam i zepchnęłam Carlosa z łóżka. – Jakim prawem mnie dotykasz?!
- Pati… Słoneczko... Przepraszam – powiedział czule chłopak, a mi się ciepło na sercu zrobiło... Co ja gadam?! Nie mogłam mu tego podarować!
- Bez takich... Ty masz jeszcze tupet żeby tu przychodzić?! – krzyknęłam znów.
- Gdybyś nie chciała zauważyć to mój pokój – powiedział spokojnie Carlos. – Kochanie daj mi szanse – chłopak złapał mnie za rękę i delikatnie mnie w nią pocałował.
- Nie przekonasz mnie tak łatwo! – rozpłakałam się. Tak bardzo go kochałam, ale nie mogłam być z kimś, kto mnie tak zranił... Pobiegła do salonu.
Z perspektywy Sylwii
Spałabym pewnie do południa, ale obudziły mnie promienie wschodzącego słońca, a raczej oślepiły. Czułam, że coś/ktoś jest bardzo bliska i... dotyka mojej dupy o.O?!
- JAMES! – krzyknęłam jak oparzona.
- Co się stało, kochanie? – obudził się łaskawie.
- Kochanie?! Zdejmij ręce ze mnie! Nie będziesz mnie dotykał...
- Myślałem, że lubisz, jak się nią bawię.
- To było wczoraj, w domku gościnnym!
- Ależ wy, kobiety szybko zmieniacie zdanie...
- Ale w tej kwestii nie zmienię...
- To znaczy?
- TO, DEBILU! – wykrzyczałam mu w twarz wszystko co o nim myślałam, miłe to na pewno nie było, ale jak ja się czułam wcześniej.. Wyszarpałam się z jego obślizgłych objęć i wybiegłam z pokoju. Nie mogłam z nim siedzieć pod jednym dachem! Szłam w stronę drzwi, gdy usłyszałam płacz... Podeszłam do miejsca, z którego pochodziły dźwięki i ujrzałam Pati. Podeszłam do niej... Usiadłam obok i czule objęłam. Wspierałyśmy się tak duchowo <3
Z perspektywy Violette
Jak zwykle świat wirował, a może nawet dwa światy? Nie rozumiałam tego, ale jestem pewna, że coś się kręciło! Ledwie podniosłam powiekę, jak poczułam, że mnie ktoś tuli od tyłu... Ba! Żeby tylko! Miętoli mój biust!
- Zboczeńcu! – wrzasnęła i oniemiałam.
- Coś nie tak..? – zapytał zdziwiony Logan.
- Tego już za wiele! Rzucasz się na mnie, jak na dziwkę! Obmacujesz, namawiasz do sexu, potem przystajesz na propozycje zamiany partnerek i teraz to?! JA SIĘ WYPROWADZAM!
- Błagam cię, nie rób mi tego!
- Już za późno Henderson. Straciłeś swoją szanse! – trzasnęłam drzwiami.
Miałam telefon w kieszeni – co mi wystarczyło do przetrwania. Usłyszałam czyjeś kroki na korytarzu, więc postanowiłam się schować w najbliższym pokoju – salonie. Najwyraźniej nie tylko ja miałam ciekawy poranek…
Z perspektywy Angeliki
Postanowiliśmy z Kendallem pochwalić się reszcie. Wyszliśmy trzymając się za ręce, noo... Przyznaję, to ja wyciągnęłam chłopaka z pokoju. Chciałam krzyknąć „dziewczyny”, lecz nagle wybiegła reszta chłopaków z pokojów
- Co jest chłopaki? – zmartwił się Kendall.
- Nie mamy czasu, wybacz chłopie – krzyknął Carlos, biegnący na dół schodami.
- Powiedzmy, że działamy – uśmiechnął się Logan i poszedł w ślady poprzedniego.
- Chociaż ty już ustabilizowałeś sytuacje. Teraz nasza kolej – oznajmił spokojnie James i zszedł na dół.
Poszliśmy powolnym krokiem za chłopakami i najwyraźniej dużo straciliśmy... Dziewczyny stały obok siebie, w rządku, a przed każdą jej „adorator”, bo już sama nie wiem, jak ich nazwać...
- Będzie ciekawie – powiedziałam.
- Na pewno się zgodzą – powiedział chłopak.
- Po wczorajszym? Nie-e xD coś ty…
Z ust Carlosa, Logana i Jamesa wyszło dokładnie to samo zdanie, w tym samym momencie. Na pewno wiele dziewczyn chcę je usłyszeć w swoim życiu...
- Wyjdziesz za mnie? – zapytali chórem, lecz każdy kierował to tylko do swojej... przyszłej żony?
Dziewczyny były zdziwione.. Ich miny bezcenne. Chwila ciszy i zaczęła mówić Pati:
- Oj Carlos, Carlos... Nie wiem jak dziewczyny, ale ja… NIE !
- Ale Pati! Zobaczy tylko pierścionek – szeptała do niej Vai.
- I co?! Będę jego służką do końca życia – oburzyła się Pat.
- Pati… Zawsze o tym marzyłaś – powiedziała do niej Sylwia.
- Ale nie po tym co zrobili!
- A coś zrobili? Tylko powiedzieli xD! – zaśmiała się Vai.
- Właśnie! To wolny kraj! Wolność słowa obowiązuje – wtrąciła się Sylwia.
- Co nie znaczy, że nie należy się liczyć z konsekwencjami tych słów – spuściła głowę Patrycja.
- Konsekwencją? Przez jeden głupi kawał chcesz zmarnować swoje marzenia?! – i znowu kłótnia. Rozpoczęła ją Sylwia
- No właśnie... MARZENIA! A nie byle co – Pati to już naprawdę zaczęła przesadzać.
- A rób co chcesz! Ja tam się zgadzam! – powiedziała Vai i rzuciła się na Logana.
- Szykuje się bara bara – powiedziała Pati.
- Coś powiedziała? – spytała zdziwiona Sylwia.
- Wara od Logana! Zajęty przez Vai czyli przeze mnie! – Violette pocałowała namiętnie Logana.
- Kocham cię Vai – powiedział chłopak i założył jej pierścionek na palec. – Pasuje idealnie :)
- No to chyba moje kolej, co nie James? – zapytała Sylwia.
- Czekam z niecierpliwością – uśmiechnął się chłopak.
- Cierpliwość popłaca.
- Czy ty w ogóle pamiętasz, jakie było pytanie?
- Nie, przypomnij mi xD
- Nie rób se jaj!
- Nie serio, skleroza...
- Zaraz co ja miałem powtórzyć xD? A tak.. Wyjdziesz za mnie, kochanie?
- Tak, tak, tak i jeszcze raz tak!
- Zwolnij! 4 razy się nie oświadczę... Nie stać mnie na tyle pierścionków.
- Mój głuptasek... <3 – pocałowałam go delikatnie, a on założył mi pierścionek. Skąd wiedział, że lubię taki kolor?
- Mówiłam ci że będzie ciekawie – powiedziałam cicho patrząc na Kendalla.
- No... Ale nie wiedziałem, że Pati jest taka uparta…
- Potrafi się długo gniewać, ale to norma..
- Czemu zawsze afroamerykanie muszą mieć najgorzej?
- Rasista...
- On wie, że to żart.
- Ale ja nie – nie mogłam dłużej tylko patrzeć na te usta. Musiałam ich spróbować <3
Pocałowałam go delikatnie, a chłopak przycisnął mnie do ściany pogłębiając pocałunek..
Z perspektywy Carlosa
- Patrycjo – zacząłem mówić… Miałem nadzieję, że dziewczyna da się przebłagać... Tak bardzo mi na niej zależało...
- Nie mów tak do mnie! Wiesz, że jestem poważną dziewczyną!
- Kochanie, ale wiesz że mi na tobie zależy…
- Było myśleć o tym wcześniej.
- Wiesz, że nie potrafię pozbierać myśli, gdy jesteś blisko mnie…
- To już twój problem.
- Wiem, ale pozwól mi naprawić ten problem.
- No nie wiem, nie wiem.
- Wiesz, tylko nie chce.. Błagam cię!
- Błaganie ci nie pomoże.
- A co pomoże?
- Tobie? Już nic... Straciłeś swoją szanse. Przykro mi Carlos.
- Pati… Jesteś moją jedyną miłością… Gwiazdką na niebie, moim sercem... Nie mogę bez ciebie żyć.
- Wcześniej jakoś beze mnie żyłeś…
- Ale jak? Nieszczęśliwie…
- Teraz już wiem dlaczego poszedłeś na aktora... Umiesz cudownie udawać!
- Zabiję się jak się nie zgodzisz!
- Tak... Jasne... Yhym…
- Nie wierzysz? Mam ci to udowodnić?!
- Dajesz – powiedziała dziewczyna obojętnie, zakładając rękę na rękę.
Wyszedłem do kuchni, w nadziei, że pójdzie za mną. Nagle usłyszałem trzaśnięcie drzwi od łazienki i jej głośny płacz. Myślałem, że mi serce pęknie... Jak mogę być takim egoistą! Zraniłem ją, po raz kolejny... Boże... Myślę tylko o sobie! Chciałem ją zmusić... Zmusić do małżeństwa… Ja jestem chyba jakiś chory psychicznie mi się wydaje.
Udałem się pod drzwi łazienki, przez chwilę pukałem, prosiłem żeby dziewczyna mi otworzyła, ale to było na nic... Słyszałem tylko jej cichy płacz... Usiadłem pod drzwiami łazienki i powiedziałem, że się stamtąd nie ruszę zanim ona nie wyjdzie. Spędziłem pod drzwiami długie godziny, śpiewałem jej różne piosenki... Aż wreszcie usłyszałem jej ciszy śpiew przy „Til  I Forget About You”.
- Lubisz tę piosenkę? – zapytałem.
- Tak – powiedziała, otwierając drzwi. Momentalnie wstałem i ją przytuliłem.
- Przepraszam…
- Proszę, nie rób tak więcej.
- Ok, wybaczysz mi kochanie?.
- Hmm... Zastanowię się – powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Co mogę zrobić, żebyś mi wybaczyła?
- Przytul i pocałuj ^^
Spełniłem jej życzenie. W tej chwili poczułem się panem całego świata. Miałem wszystko. Miałem JĄ.
- Przepraszam… Naprawdę. Wybacz mi... Błagam – klęknąłem na kolano. – Jesteś dla mnie wszystkim... Nie wiem co by było, gdybym cię stracił. Moje życie nie miało by sensu.
Dziewczyna popłakała się. Widziałem, że znaczę dla niej coś więcej. Straciłem poczucie czasu i czegokolwiek innego. Reszta świata straciła znaczenie… Byliśmy tylko ja i ona, sami, tylko dla siebie…
- Wyjdź za mnie, błagam – powiedziałem, przerywając ciszę. – Ale do niczego cię nie zmuszam.
- To jest decyzja na całe życie… Proszę, nie każ mi podejmować decyzji pod wpływem emocji…
- Dobrze, ale zastanów się, ok?
- Ok. Daj mi czas do końca dnia.
- Jasne słoneczko. Jeśli trzeba będzie to poczekam całą wieczność.
- Taka okrutna to ja nie jestem, nie będę cię tyle trzymać w niepewności. 
Pati poszła na górę, a ja nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić.. „A jeśli się nie zgodzi?”  pomyślałem. – „Co ja wtedy zrobię?”. To była najgorsza myśl... Kocham ją, a nie umiem jej tego pokazać. Co ze mnie za chłopak? Zawsze byłem dupa. I nigdy nie będę szczęśliwy.
               Oczywiście Pat do końca dnia się nie zdecydowała… Czekałem jeszcze kilka dni… Czyli sześć, oczywiście musiałem ją prosić żeby mi wreszcie odpowiedziała, ale się opłacało… Mam taką nadzieję… Uklęknęłam po raz kolejny na kolano i zapytałem ją (do trzech razy sztuka):
- Kochanie wyjdziesz za mnie? – chwila ciszy i słowa na które tak bardzo czekałem.
- Tak Carlos :) – powiedziała uśmiechając się. – I tak już za długo na to czekałeś :)
Nie mogłem w to uwierzyć! Nie wiedziałem co mam powiedzieć… Nie wierzyłem…
- Naprawdę? – zapytałem po chwili.
- Tak :) – pocałowała mnie namiętnie. A ja… czułem się jak w niebie…
- Zgodziła się! Rozumiecie?! Zgodziła się! – zacząłem krzyczeć.
Wyciągnąłem z kieszeni pudełeczko... Z pierścionkiem, otworzyłem je, a dziewczyna spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- O matko – powiedziała. – On jest... prześliczny ! *.*
- Podoba się? – zapytałem, zakładając jej na palec.
- Tak! *.*
- To się cieszę :) – ucałowałem namiętnie dziewczynę, a ona poleciała pochwalić się dziewczyną.

*Rok później*

Z perspektywy Angel
- I pomyśleć że to było nie cały rok temu – powiedziałam.
- Jak ten czas szybko biegnie – powiedziała Vai i położyła głowę na kolanach Logana.
- A no – uśmiechnęła się Sylwia.
- I już nie jesteśmy zwykłe! Jesteśmy żonami chłopaków z Big Time Rush ^^ –  powiedziała Pati wchodząc do domu. – Mam zdjęcia z wesela!
- Dawaj je! – rzuciłyśmy się z dziewczynami na Pati.
Tak.. Już nie byłyśmy „zwykłe” – tak jak to powiedziała Pat. Od dobrych dwóch miesięcy byłyśmy żonami chłopaków ^^
Wesele było niewielkie, jak na cztery pary... Dobrze przeczytaliście: Mieliśmy razem ślub :) Był to pomysł Pati, a my przystałyśmy na to z wielką chęcią :)
                Co to przygotowań: Mały kościółek na obrzeżach miasta ozdobiony różnymi kolorowymi kwiatami. Sala też nie była zbytnio duża, lecz ślicznie udekorowana, nie zabrakło także pięknych  kwiatów.
              Na weselu była tylko rodzina chłopaków i nasi znajomi... Nikt z naszych rodzin nie wiedział, że się pobraliśmy... I raczej się jeszcze nie dowiedzą ;)
               Pewnie spytacie w co byłyśmy ubrane... Otóż chłopcy założyli swoje ulubione czarne garnitury. Muszę przyznać wyglądali bajecznie *.* A co do bajki to my miałyśmy naprawdę piękne sukienki. Na samym początku wyszła Vai… Nigdy nie widziałam aż tak upartej osoby... Powiedziała że nie założy sukienki, chciała wyjść w spodniach, ale została przez nas zmuszona. Raz w życiu może coś dla nas zrobić... Później Sylwia, naprawdę ślicznie wyglądała :). Przedostatnia byłam ja… Strasznie bałam się reakcji Kendalla… Ale jak było widać po jego minie... Spodobałam się ^^. Na samym końcu nasza księżniczka – Pati. Wyglądała jakby naprawdę była księżniczką. Tak się czuła, sama nam mówiła, że od tej pory będzie księżniczką, bo znalazła swojego księcia z bajki :)
- Jedna głupia impreza zniszczyła wam życie – zaśmiał się Logan.
- No tak… Musimy się z wami teraz użerać – uśmiechnęła się Sylwia.
Dyskoteka w „Big Night” zmieniła nasze życie… Chodź nie każde chwile były miłe to i tak przetrwaliśmy i jesteśmy razem wszyscy szczęśliwi. Ostatnio dowiedziałyśmy się, że... Violette jest w ciąży!  Zazdrościmy jej okrutnie :) Kto by pomyślał, że to wszystko tak się skończy? Nikt i to jest piękne <3

16 komentarzy:

  1. kurwa....ale to jest genialne!! o raanyyy...Carlos *__* zbiorowe oświadczenie? xD czemu ona trzymała mojego Carlosa w niepewności? tak nie można! To było genialne a ich przebudzenie xD genialnie piszesz i czekam na kolejną jednorazówkę,lub rozdział twojego autorstwa ^^
    ps. przepraszam za spam ,ale zapraszam na mojego nowego bloga: classic-love-with-btr.blogspot.com/ byłoby miło gdyby przeczytała ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. *.* Jakie to śliczne i słodziutkie.... Mogliby nakręcić film na podstawie tej jednorazówki :) Jak ja im zazdroszcze... Też chcę być żoną kogoś z BTR... Super jednorazówka i czekam na kolejną :**

    OdpowiedzUsuń
  3. TO JEST SUERRRR!!!!!!!!!!!! O boże fajnie że oświadczyli. Najlepiej Kendall słodki chłopak. Ja kocham wszystkie twoje rozdziały. Czekam na więcej. Ale Pati uuu taka miłość. Nie no skaczę z radości naprawdę uśmiecham się co chwilę. To zajebisty blog, Czekam na nn
    PS: U mnie nowy rozdział cher-lloyd-and-big-time-rush.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. asdfghjkln*_________________________________* kocham tą jendorazóówkee <# napiszcie jeszcze jedną ^.^ Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. wow, świetne, ale moim zdaniem, za dużo dialogów tutaj. :3 ♥ btw i tak Cie kocham <3 XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju szczęśliwe zakończenie - zbiorowe oświadczyny i śluby :) Jakie to słodkie. Super jednorazówka :) http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ zapraszam na cd :) Ciri

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie masz człowieku za co mi dziękować... ja tylko napisałam coś czego już nie pamiętam a ty to zabrałaś xD Często tak mam i da sie przyzwyczaić xD
    To ja ci dziękuje za napisanie tych jednorazówek! Ty ty... kobieto pracująca nad moim szczęściem ! ♥
    Hahahahaha jaka będzie sieka jak sie obudzi xD Hhahahahaha mam dzisiaj dzień złego zabójcy z siekierą! Chciałabym zabić wszystko co żyje, oddycha i rucha!!! buahahahahah xD
    Ej EJ! riplej, riplej... jak ty sie mogłaś kuźwa zgodzić?!... możecie mi teraz mówić ze nie mam wyczucia do żartów itd ale to nie prawda! Ja sie ciągle śmieje z żartów i sama żartuje! HA HA HA! kocham ten śmiech xD
    AAAAA jaki super pierścioneeeek ♥ widziałam taki sam w Kinder niespodzianceee *O*
    Powiem wam coś ale sie ze mnie nie śmiejcie... nie jadłam jeszcze naleśników nigdy xD Serio xDDD Jestem dzieckiem średniowiecza i nie wiem co to jest naleśnik... aaa? xd
    Matko jaka furia!! D: Tak mam codziennie jak sie budzę rano xD Mój pies kiedyś tak oberwał z poduszki że przez tydzień ode mnie uciekał xd ALe to był przypadek!
    Hihihih maramy dupeeee x3333 meee gustaaaa soczysteee tyłeczkiiii xD Moja mama zrobiła błąd że nie dała mi tych tabletek xD
    Słowa "to debilu" to jest to wygarnięcie?... ja znam gorsze słowa... tyyyy... ludziu z krzywą grzywką! Bardziej by go to zabolało :P
    Teraz to cycki maramy xD Logan olej spanie maraj cycki Vai! Są takie fajneeeei minciusieee ^^ pełne mlekaaa xD Pamiętam jak chłopak mi jebną taki komplement xD
    W szeregu zbiórkaaaa! Dzisiaj jest ważny dzień w naszym schronisku idiotów... musimy sie oświadczyć!... dzień niepodległości był wczoraj wiec teraz pełna gotowość!
    James: co?
    Logan:... jebło jej na mózg...
    Carlos: moja Patitulina ^^
    Pati: cicho!... teraz klękać i błagać o wybaczenie!
    Chłopacy: wyjdziesz za mnie?
    Vai: TAK!
    Sylwia: TAK!
    Pati:... mogliście dać też Kinder niespodziankę jak już pierścionek zajebaliście... NIE!!!! IMPREZAAA! xdddd
    Kuźwa ale mi odbijaaa xD zbieście mnie od siebie bo zaraz sobie jebne w łeb xD
    Przeżywam to jak Hitler wojnę xD Jeszcze nigdy nie myślałam tak długo! Przeważnie myślę z 5 min... później mnie głowa boli i widzę podwójnie xD
    WOW zmuszają mnie do ślubu! Aż z wrażenia zmusiłam sie aby isc do łazienki xD Zabijemy sie, zrobimy grilla, pośpiewamy sobie, kupimy Kinder niespodzianki na te pierścionki dla Jamsa... będzie good !
    HA zgodziłam sie! no kto by sie tego spodziewał... myślałam że zakrztusiłam sie kiełbaską z grilla i umarłam xD Ponieważ była za mało dopieczona!!! OŁ noooł! xd
    Ta ta mieliśmy fajne kwiatki i sukienki na ślubach... a była wódka?! PATI CHCE WÓDKĘ! xD Czeeeee fajna kieckaaa ^^ widza ją i mrugam i myśle i mnie głowa boli xD
    Jestem księżniczką! Sylwia i Vai to smerfy a Angel dziadek mróz!!! :D
    Ta dyskoteka jest zaje! Zamiast do kościoła będę chodzić do niej sie modlić! Wieże w "Big Night" stworzyciela związków i miłości, wszystkich piosenek i światełek, i w jednego barmana Andrzeja, boga wódki przezroczystej!!! Kiedyś wymyśle resztę xddd
    JEDNORAZÓWKA THE BEST!!! AAAAAAAA :D :D :D To było wycie Jamsa xdddd
    Pozdrawiaaaaaa fankaaa wódkiii! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. boże boze bożeeee :D hmmm od czego by tu zaczać ...
    no cóóóż szkoda że to już ostatnia część ale kiedyś musi być i koniec xD
    ałłł mój łokiec po pierwsze xD
    po drugie good time! :D
    po trzecie ... hmmm ... nieżle się zaczeło x3 yy że już zareczyny?! ledwo się znacie od dwóch dni! i już zareczyny, ślub następnego dnia i następnego jeszcze dzidziuś a następnego następnego wnuczek x3
    awwwwwwww x333 zgodziła sięę!! jeee!! szampan otwierac!! jakto Kend nie masz szampana!?!!? wstydz się przylazić do niej tylko z pierścionkiem!!! wracaj się teraz do sklepu i kupuj szampana!! szampajn szałer szampajn szałer coś tam coś tam coś tam LMFAO! :D
    gdzie z tymi łapami James!! gdzie z tymi łapami Logan!! i gdzie się pchasz Carlos! niewychowani ludzie -.-'' to już sa nasze łóżka!! to co że to wasza willa, wasze pokoje i wgl ... wszystko wasze xD ale jest już masze!! oooo it's gonna be a big night!! jeeee :D yhyhyhyh x33 sorka ... ja dzisiaj nie wiem co we mnie siedzi xD pewnie Vai jest smutna a ja szczęśliwa i co chwila wychodzi ze mnie Vai xDD możliwe xD
    taa wszyscy spiepszac na dół i oświadczać się mi!! kurde mam tak głośno muzyke że pewnie słysza wszyscy w bloku xD ale okeey ... xD w końcu koniec świata do choleryyy!!! jeszcze mi leci beauty and the beat xD oppa gangnam style! a nie ... to już było Xd i nie wróci wieceeej :D
    awwwwwww x333 jak się oświadczali Sylwii i Vai to zaczełam piszczeć XDD autentycznie xD baby shoow meee ... iii znowu się rozklejammm x33
    i'm so addicted to ypu babyyy .... za chwile policja przyjedzie i powie żebym przyciszyła bo aż na posterunek słychać xD
    mistrzostwo!! od 7 rano mi się grzywa trzyma!! :D
    łee Vai myślałam że jeszcze się z nim potargujesz xD a sylwia to było wiadomo xD hahah skleroza?! tyy ... też to mam ... chyba XD
    Paaaaaaaaaati zgódz sięęę!! to jest przecież Carlitoo!!! aaaa Nothing even matter :D już z godz pisze ten komcio i nie moge się ogarnąć xD
    noo wreszcie!!
    -wyjdziesz za mnie?
    -a co drzwi nie widzisz? tam są! sam wyjdz jak tak chcesz Xd
    - facepalm xD
    jestem głodna -.-. to co że zjadłam 8 kawałków murzynka ... JESTEM GŁODNAA!!
    aawww rok póżniej *OOOOOOO* wszyscy się rozstali xD hahahah xD a nie! slub :D łeee 4 razy po dwa razy ... xDD bu ja też tak zrobie xD znaczy 4 pary jedeń ślub xD znaczy ... jeden ślub 4 pary .. .znaczy to jedno i to samo ale chodzi mi oto że zamiast zrobić 4 sluby po 1 parze to jest 1 ślub i 4 pary ... no ... nie czaje xD
    nie śmiej się ze mnie :(
    dobra śmiej się xD ... nie teraz! .... teraz możesz .... juz nie! ... e eeee ... dobra teraz tak xd yhyhyhyhyh x33 lubie placki :D
    aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!! Vai w ciąży D: ależ jak to się stało ... xD czyżby ... xDD hmm ... awawawawawawa x333 przyznaj się Vai z kim spałaś!
    V- hmm? (odrywa się od plakatu xD)
    S- ... niewazne xD
    no too ... dzisiaj wgl nie ogarniam sb .. u'm so lucky lucky :D podpowiedziałam ci kilka fajnych piosenek do przesłuchania jak ci będzie nudno ;D no too .... PZDR ;D
    łee tam nie ma za co dziękowac xD wybrałam ci tylko pierścionkixD jak to q LA jest 45 stopni?!?! O___o spalą się!!! to nie Afryka!!! ... waka waka eh eh :D

    OdpowiedzUsuń
  9. AAAAAAAAAWWWWWWW *___* . Jakie to piękne !!! Naprawdę się wzruszyłam :). Chce więcej takich !!! Kocham <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Awwwwwwww... Jakie to było słodkie :3 Nie ma to jak numerek po pierwszych kilku godzinach znajomości i oświadczyny dwa dni później :D Widzę, że nie tylko w moich jednorazówkach akcja szybko się rozkręca ;) To było boskie. Szkoda, że tak szybko się skończyło ;( Będę czekać na kolejne tak genialne jednorazówki ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiesz co ?! Ryczę ! Kocham śluby *_* i oświadczyny :') a wiesz,że nic nie pierdolło mi w domu ?? Żyję ! Hahaha xD BTR też i ty i wszyscy i Twój blog ;) i co koniec ?? :( Buuu nie ma tak sequel ! Sequel ! Rządamy sequelu !! Hąhahahahahaha :D nie wiem jak ty ale u mnie na Wigilii Klasowej śpiewaliśmy że nadal żyjemy xD i rzucaliśmy się śnieżkami xD ahahahahahahah w pizzerii czytałam tą jednorazówkę Hahaha jaja były xD jak pisnęłam przez oświadczyny xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne zakończenie !! *__*
    awwww.... wszyscy się pobrali ^^ Buhahahahaha teraz będziecie jak te serialowe rodzinki ^^ Nie wiem dlaczego ale nasunęło mi się "Moda na sukces" O__o no ale w tym przypadku to wszystko jest możliwe
    Pozdrawiam xd
    Fanka napaleńców ^^ xdd

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział zarąbisty jak zwykle xdd

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, jaka śliczna końcówka!! No to muszę oddać Jamesowi honory - pomysł był zarąbisty! Jak dla mnie to fajnie, że nie od razu rzuciły sie im na szyję, tylko chłopcy musieli się troszkę bardziej wysilić. Najbardziej podobała mi się scena z Kendallem i Ang - to było taaakie słodkie *_______* Fantastyczna jednorazówka! Czekam na kolejne ;**

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta jednorazówka jest fantastyczna!!!!!
    Ang i Kends byli słodcy!!! Jest wspaniała!!!
    Fajnie, że się tak skoczyło!
    Uwielbiam szczęśliwe zakończenia!!!
    Czekam na więcej takich!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialne zakonczenie! Nie moge doczekac kolejnej jednorazowki!! Mam nadzieje, ze szybko napiszesz kolejna!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Komentuj ! To naprawdę motywuje :}