I kolejna część przed nami.. Zanim zaczniecie to czytać to ostrzegam, żeby nie było:
CZĘŚĆ +18, OSOBY, KTÓRE MAJĄ SŁABE NERWY I NIE SĄ
JESZCZE ZBOCZONE PROSZĘ O WYŁĄCZENIE BLOGA xD
Nie chcę mieć później problemów, że ktoś przeze
mnie stał się zboczony, a już kilka takich przypadków miałam. Chodź to nie ja
zrobiłam z kogoś zboczucha, a ktoś ze mnie, ale to inna sprawa... Sylwia, Pat: You
know what I mean.... xD I tak jak pisałam na początku tamtej części... Ta
akurat jest tylko 20 % moja xD Pozostała części i największe zboczenie
zawdzięczamy Ayane Mitsurugi :DD
P.s. I tak cię kocham Aya ;D
***************
Z perspektywy Sylwii
Gdy
się obudziłam leżałam gdzieś na łóżku, a obok mnie siedział James Maslow...
zaraz… Kto?!
-
Cześć – powiedział chłopak i szeroko się uśmiechnął.
-
Hej... Co ja tu robię? – nagle usłyszałam krzyki Violette. – Vai ! Co wy jej
robicie?!
-
Pewnie się obudziła.
-
Nie mów mi, że koło niej siedział Logan.
-
No tak, a co?
-
O nie – szybkim krokiem udałam się w miejsce gdzie była Vai, przy
drzwiach stali Pat i Carlos śmiali się, a ja byłam ciekawa z czego.
-
Co jest? – zapytałam.
-
Sama zobacz – powiedziała Pati, a ja spojrzałam do pokoju. Vai klęczała przed
Loganem! Naprawdę nie chcę wiedzieć co ona miała zamiar zrobić.
-
Co to ma być? – zapytałam.
-
Haha, taką samą miała reakcję – zaśmiała się Patka.
-
Oby nie przeszli przy nad do rzeczy – zaśmiał się Carlos.
-
Bardzo śmieszne…
-
Loganie Phillipie Hendersonie… Wyjdziesz za mnie? – spytała Vai, a ja zaczęłam
się przepotwornie śmiać.
-
Eeee… Vai… Znamy się z godzinę, może dwie, a ty już mnie o rękę prosisz? –
Logan to był mega wystraszony. Boże... współczuje biedakowi.
-
No wiesz… Jeśli chcesz, możesz do niej dołączyć resztę ciała, ale to twój wybór
– próbowała się bezsilnie ratować Violette.
-
Logan nie! Nie niszcz sobie życia! To będzie horror! Masakra! – zaczęła
wydzierać się Pati, a zaraz dostała poduszką. – Znów?! Już nie można prawdy
powiedzieć?!
-
Pfff – powiedziała Violette. – To jak Logasiu… Wyjdziesz za mnie czy dalej
mam z siebie debila robić?
-
Prędzej debilkę – poprawiła ją Sylwia.
-
Na jedno wyjdzie…
-
No raczej nie...
-
Tak!
-
Nie!
-
Tak!
-
Nie!
-
Cisza! – krzyknął Logan. – Violette nie wyjdę za ciebie!
-
Ale… jak to? – no i nam się Violetka rozpłakała.
-
Źle zrozumiałaś – powiedział swoim słodkim głosem Logan. – Nie wyjdę za Ciebie,
bo chce, abyś to ty wyszła za mnie – przytulił ją.
Mi
aż kopara opadła… Zaraz Carlos wkroczył do pokoju i złapał Logana za rękę i
poszli porozmawiać daleko od nas.
Z perspektywy Carlosa
-
Stary! Co ty robisz?! – krzyknąłem na niego.
-
Musiałem się jakoś ratować... Ona jest straszna!
-
Musisz jej wytłumaczyć, że nie chcesz z nią być... Patrz jaka ona szczęśliwa –
spojrzałem w bok, Vai skakała do góry, a Pat i Sylwia dalej były w szoku.
-
Nie... Ja się jej boję... Ty nie wiesz co ona mi tam robiła.
-
…i raczej nie chcę wiedzieć.
Z perspektywy Kendalla
Ta
słodka istota jeszcze się nie obudziła... Boję się, że coś jej się mogło stać…
Grzecznie zapytałem czy śpi, lecz nie odpowiedziała. Zaczynałem się coraz
bardziej, że coś się stało, więc powtórzyłem pytanie głośniej. Wziąć nic...
Martwiłem się jak cholera! Krzyknąłem i dziewczyna spadła z łóżka.
-
Nic ci nie jest? – zapytałem.
-
Chyba nie...
-
Pozwól, że obejrzę!
-
Nie ma co oglądać – zaśmiała się
-
Nie bądź taka pesymistyczna - delikatnie i subtelnie pogłaskałem jej policzek.
-
Co robisz? – zapytała, odsuwając się.
-
Dotykam najpiękniejszy cud wszechświata? – uśmiechnął się i popatrzył jej
prosto w oczy.
-
Przesadzasz – dziewczyna zaczęła się czerwienić.
Nie
wiedziałem czy dobrze robię, bo nie chciałem jej wystraszyć. Jednak ujrzawszy
te cudną czerwień na jej policzkach, postanowiłem brnąć dalej.
Z perspektywy Logana
Carlos
zaproponował mi, żebym przyznał się że nie chcę brać ślubu z Vai… Ale on myśli
że to takie jest proste?!
-
Ehh… Vai? – podszedłem do niej trochę speszony.
-
Tak, kochanie?
-
Słuchaj Vai… Nie chcę z tobą się żenić... za szybko… nie pasujemy do siebie.
-
C-c-co?! To dlaczego mi nadzieję robisz?! Pożałujesz!
-
Uuu, Logan uciekaj! – powiedziała Pat, a Vai wyleciała z domu.
-
Gdzie ona…?
-
Zobaczysz.
-
Nie wiem czy do tego czasu nadal będę miał oczy.
-
Nie żartuj sobie... Już ci współczuje chłopie – zaśmiała się Pati, a Vai wleciała
z jakąś piłą w rękach.
-
Zamorduje! – krzyknęła i zaczęła mnie gonić.
-
Violette! Zostaw Sasquacza! – krzyknęła Sylwia.
Z perspektywy Angel
Kendall
był naprawdę dziwnie się zachowywał. Czyżby on ze mną flirtuje? Nagle krzyki
Logana... Przeraziłam się...
-
Co to za dźwięki? – zapytałam.
-
Nie bój się, jestem przy tobie – objął mnie Kendall. Był taki miły i ciepły w
dotyku… Chciałam, aby tak chwila trwała wiecznie…
-
Może... pójdziemy sprawdzić?
-
Po co? Dadzą sobie radę…
-
Ratujcie mnie! Kendall! James!- krzyczał Logan.
-
Muszę tam iść – powiedziałam wstając, ale Kendall złapał mnie za rękę,
pociągnął w swoją stronę i złapał mnie mocno w pasie.
-
Nigdzie nie pójdziesz..
Zanim
zdążyłam cokolwiek powiedzieć, pochylił moje ciało do tyłu. Bałam się, że
spadnę, ale trzymał mnie mocno w swoich rękach. Czułam się tak
bezpiecznie...
-
Kendall, ja….
-
Cii... Nic nie mów - przyłożył swój palec do moich ust. Nie wiedziałam, co
zrobić. Jego twarz zbliżała się do mnie, a oczy przeszywały mnie na wylot.
Serce
podchodziło mi do gardła, policzki coraz bardziej czerwieniały, a oczy same się
zamknęły. Niedługo później poczułam czuły dotyk warg chłopaka, które mnie
rozgrzały do reszty. Poczułam się jak w siódmym niebie, gdy nagle... Kendall
powoli wsuwał język do moich ust. Czułam, że się waha, dlatego sama przejęłam
inicjatywę i mu pomogłam.
-
Mmm – usłyszałam, jak Kendall odpływa. Zresztą podobnie jak ja. Nie chciał się
ode mnie oderwać. Z początku był strasznie nieśmiały, ale z czasem pokazał
swoje rogi. Wziął mnie na ręce, nie przerywając pocałunku – chyba po prostu nie
mógł. Delikatnie położył mnie na swoim łóżku i sam położył się obok. Jedną ręka
głaskał mój policzek, a drugą plecy… W końcu się oderwał.
-
I jak, Aniołku? - uśmiechnął się, przytulił i wciągnął mnie na siebie.
-
Em… Nie wydaje ci się że przesadzamy?
-
Jeśli czegoś nie chcesz, to powiedz kwiatuszku – cmoknął mnie w usta.
-
Bez kwiatuszków mi tu! Ja nie jestem pierwsza lepsza żeby mnie zaciągać do
łóżka!
-
Ale skąd taki pomysł?! – wybuchnął i rozejrzał się po pokoju. – Aaa, fakt – po
chwili dodał. – To nie zmienia faktu, że nie jestem taki…
-
Słuchaj, nie wiem jaki jesteś... Nie znam cię w ogóle i nagle z takim czymś
wyjeżdżasz! Kendall, ja się boję… Nie znam cię,
zrozum to.
-
A chcesz mnie poznać? – patrzył na mnie z nadzieją.
-
Zależy w jaki sposób – powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-
Słodka jesteś – wtulił się we mnie.
-
Heh, dzięki.
Z perspektywy Sylwii
Już
miałam dość patrzenia jak moja siostra chcę zamordować swojego ulubionego
piosenkarza. Więc… poszłam do Jamesa. Co
mnie to, że chce zabić utalentowanego chłopaka? A no fakt… Nic. Ona jest
starsza i ja za nią nie odpowiadam, więc… Jak już mówiłam poszłam do Jamesa.
Zapukałam kilka razy, ale nikt nie odpowiadał. Postanowiłam i tak, i tak wejść.
Gdy
weszłam zobaczyłam, że James leżał w samych bokserkach na łóżku i oglądał
pisemko o modzie. Od razu wiedziałam, jak to wykorzystać. Podeszłam pewnym i
cichym krokiem do chłopaka. Wyrwałam mu pismo z rąk i dodałam:
-
Nie wolisz tego na prawdę?
-
A co proponujesz milejdi?
-
Cóż... Mam dużo do zaoferowania.
-
Kręcisz mnie...
-
Oj, nie tak łatwo mnie zdobyć.
-
A co mam zrobić kochana?
-
Hm...
-
No więc? – zaczął się zbliżać
-
Być cierpliwym.
-
Co?!
-
Coś Ci nie pasuje?
-
Wy kobiety jesteście czasem okrutne.
-
Polecam się na przyszłość – posłałam mu buziaczka.
-
Jeszcze mnie nakręcaj...
-
To aż tak na Ciebie działam?!
-
A dziwisz się?! Jesteś seksowna!
-
To już nie moja wina – powiedziałam, zarzucając grzywką.
-
Dasz mi chwilę? – zapytał po chwili chłopak.
-
A co się stało, James?
-
Męska sprawa...
-
To znaczy?
-
Powiedzmy, że muszę zmienić bokserki
-
Fu! – energicznym ruchem wstałam z łóżka.
-
Widzę, że nie lubisz białego koloru.
-
Bardzo zabawne oblechu!
-
No co? – zaczął się śmiać.
-
Weź się przebierz...
-
To się odwróć!
-
Już i tak widziałam...
-
Co powiedziałaś?
-
Nic, nic – obróciłam się.
Słyszałam
zgrzyt podłogi pod jego stopami, a potem zamknięcie drzwi od łazienki. Postanowiłam
usiąść na krześle, gdyż łóżko chwilowo nie nadawało się do użytku.
-
SZLAG! – krzyknął chłopak.
-
Co się stało? – momentalnie wstałam i podeszłam pod drzwi łazienki.
-
Nie będziesz się śmiać?
-
Już i tak ta sytuacja jest strasznie komiczna...
-
Zapomniałem wziąć świeże bokserki...
-
Chyba se jaja robisz, chłopie!
-
Przecież już mam 2!
-
Jakoś tego nie widać po twoim zachowaniu!
-
Wiesz doskonale, że bym Ci pocisnął gdyby nie fakt, że tylko ty teraz możesz mi
przynieść te zasrane bokserki – po chwili jeszcze dodał. – Jestem w
podbramkowej sytuacji!
-
Wiesz co... Hm, nie przyniosę. Radź sobie sam.
-
Sylwia weź! Proszę cię!
-
Nie-e !
-
Sylwusia... Sylwusieńka…
-
Nie... Mnie tak łatwo nie przekonasz...
-
Mam cię tu wpuścić?
-
Nie zależy mi.
-
A myślałem, że…
-
Że co?!
-
Nic, nic. Skoro nie chcesz mi ich przynieść…
-
Tak?
-
TO TRUDNO! – powiedział, po czym wyszedł całkiem nagi z łazienki.
-
James! – krzyknęłam. – Jesteś ohydny!
-
Nie chciałaś mi pomóc. Twoja sprawa.
-
Niezłe widoki – zaśmiałam się.
-
Ej! – krzyknął brunet, zakrywając się rękami.
-
No co? Nie wolno mi patrzeć?
-
Wolno, ale nie wiem czy odpowiednio docenisz ten cud świata.
-
Chyba sobie kpisz...
-
Przecież ja jestem boski.
-
Chyba jak śpisz.
-
Jesteś zazdrosna!
-
Ciekawe o co?!
-
O to że jestem taki ładny.
-
Boże…
-
Skoro tak się wykręcasz, to powiedz... Kto patrzył na moją męskość? No chyba
nie ja!
-
Ale – onieśmieliłam się.
-
Ale co?
-
No... Myślisz, że jest łatwo nie patrzeć?
-
Czyli jednak ci się podobam!
-
Tego nie powiedziałam!
-
Ale pomyślałaś.
-
Czytasz w moich myślach?!
-
Najwyraźniej powinnaś zaktualizować do nich hasło.
-
Tobie nie wolno czytać w moich myślach!
-
Tak jak tobie nie wolno patrzeć na moją męskość bez mojego pozwolenia!
-
Ja naga po domu nie chodzę…
-
A szkoda!
-
Co?!
-
Nic, nic – podszedł do szafy i zaczął szukać bokserek.
-
No chyba się teraz nie ubierzesz!
-
Zdecyduj się kobieto!
-
Nie umiem!
-
A mam pomóc Ci w dokonaniu tego wyboru?
-
Możesz.
James
nic już więcej nie dodał. Po prostu się uśmiechnął i poprawił grzywkę. Podszedł
do mnie, objął w pasie i docisnął do siebie. Przygryzłam dolną wargę i
zamknęłam oczy.
-
I powiedz mi... Kto tu tak na prawdę zaczął?
-
Zamknij się debilu i pocałuj!
Chłopak
uśmiechnął się jeszcze bardziej, zbliżył swoją twarz do mojej. Już miał
dotknąć moich warg, ale w ostatnim kulminacyjnym momencie się
zatrzymał.
-
A co jeśli tego nie zrobię?
-
Próbujesz mnie onieśmielić?
-
A kto tu jest nagi? Ja czy ty, kochana?
-
Głupek…
-
Ale Twój – podniósł mój pod brudek do góry, spojrzał w oczy, przechylił swoją
głowę i zbliżył się jeszcze bardziej niż poprzednio.
-
Spróbuj mi teraz stchórzyć – zaśmiałam się.
James
już nie chciał chyba słuchać moich docinków, więc na dowód swojej
"męskości" docisnął swoje usta do moich.
Postanowiłam,
że dam mu wolną rękę, a przynajmniej do czasu, aż czegoś nie zepsuje. Jednak
muszę się przyznać, że do początku nie mam zastrzeżeń. Całował mnie delikatnie
i subtelnie, gdy jego ręce rozpoczęły swą podróż.
Najpierw
trzymał je w obrębie mojej tali, powoli przesuwając na biodra. Powolnym krokiem
przesuwał się ze mną w tył, nie odrywając się ode mnie. Nagle przestał
całować...
-
Co się stało?
-
Przechodzimy na dalszy poziom.
-
Co...?
**************
Urwałam w dziwnym momencie, ale to nic ^^ Mam
nadzieję, że się podobało... znaczy się… hahahhah no wiecie… Nie moje to jest,
nie wińcie mnie za takie zboczenie xD Tak to już jest tak się pisze do 23 w
nocy xD My nie wyspane, nie myślimy, a potem wychodzi takie coś xD
Hahahaha jaki James xd Rozwalił mnie hahahha ;D A Vai.. haha współczuje Loganowi xD Czekam na nn i u mnie nowy rozdział jak coś ; >
OdpowiedzUsuńJak ty mogąłś skończyc??:?? Ja chcę kolejny rizdział jescze dzisija;p;p
OdpowiedzUsuńcelu$ka
Wow, kolejna świetna część jednorazówki, i powiem Ci że aż tak bardzo to ona zboczona nie była. Kiedyś czytałam jednego bloga, i on dopiero był zboczony. Czekam na nexta, a i fajny kursor ;))
OdpowiedzUsuńJames jaki napalony...... Aj... Biedny Logan... Czy nikt go nie nauczył że Vai sie nie denerwuje? I nie bój się... Moja kumpela codziennie snóje mi o wieleeeeee bardziej zboczone historyjki także sie przyzwyczaiłam... Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńZboczone ? Nie ! Ja ? Tak :D czyli za późno xD czy to wyleczalne ?? Czy kiedyś zagram jeszcze ludzią na nerwach ?? :O nie wiem ! Tyle pytań ! Tyle odpowiedzi ! I żadnego sensu ! Why ??? Nie wiem... Ale nie No phahahahah xDD Jazz mnie najbardziej rozwalił xDDDDDDD Logiś *_* i Kend *_* jednorazówka *_______________________________________________________________________* Cudna :) czekam nn :)
OdpowiedzUsuńarrrgg normalnie ze mnie pusty łęb!! drugi raz pisze komcia i jestem tak namagnetyzowana że masakra xD spróbuje ci napisac to samo co przed tem: o boże co to jest?!?!?!? wez to nagraj xD fajnie by to wyglądało xD phahahaha xD ja tak czytam i czytam i myśle czyy ja taka jestem xD ja bym tam nie patrzyła xD nieee wcalee ... xDD hahahaha xD pewnie miał duże skoro tam wlepiałam swoje zacne oczeta xD awww Sylwusiaa ^^ ja bym uległa x3 Sywliątko xD to jest mistrzowskie xD Vaaai!! gdzie z tą piłą na Logana!! powinnas się na niego rzucić ale w inny sposób xD np zacałowac na śmierć XD mraauuu ^^ hahahaahah xD biedna Pati xD musi ich wszystkich znosić xD
OdpowiedzUsuńa teraz przenieśmy się do pokoju Schmidtów ... czy coś się ciekawego tam dzieje? no jahaa ^^ aż czuć tą atmosfere ... napaloną XDD hahaha przez was aż się atmosfera napaliła xD arrrggg!!! ... sorka albo wkurwił mnie t-mobile i mam ochote zasiekać operatorów sekatorem xD ale ok ... jest git xD muhahahahah ^^
bożeee xD chwila przeczytam jeszcze raz końcówke ... XDD ... phahahaha masakra XD już drugi raz czytam i pewnie jeszcze raz to zrobie xD
wracając do Schmidtów ... to "Mmm" zrobiło na mnie duze wrażenie xD takie że wyplułam makaron i zbierałam kluski z monitora i z lampy xD ... nie na tej na suficie co wygląda jak cycki tylko tej koło mnie co mi lusterko oświetla XDD
Sylwia!! ogarnij się xD to tylko JAmes Maslow najciachachsze ciacho w cały LA, świecie i wszechświecie ;D lol ... wena mi dopisujeee ;D mraaau ^^ to co ... styknie tyle czy mam napisac jeszcze jeden? xDD PZDR :*
Dziwnym? Hahahahaha o wy zboczeńce! ;p Nie powiem, skłamałabym, gdybym powiedziała, że jestem lepsza ;p Zajebiste opo dziewczyny. Domyślam się, co będzie dalej, ale znając ciebie, możesz mnie zdziwić ;p Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńHahahaha och ty zboczku :D :D :D hehehe zajebiste ;D czekam na nn! :D
OdpowiedzUsuńWITAM WSZYSTKICH CZYTELNIKÓW :D!
OdpowiedzUsuńAngel, to moja najlepsza przyjaciółka <3
Osobiście czytam na bieżąco jej bloga ;). Jednak jakiś czas temu (parę tygodni) powiedziała mi, że nie ma pomysłu na kolejną jednorazówkę tj. miała same ogólniki zdarzeń. Postanowiłyśmy połączyć jej zamiłowanie i talent do pisania oraz moje głupkowate pomysły :D! Część 1 była pisana przez Aneglike. Ja tylko zaproponowałam kilka śmiesznych tekstów i wymyśliłam te akcje z wkradnięciem się na scenę ^^! Natomiast część 2 była pisana na takiej zasadzie, że usiadłyśmy wspólnie na skyp'ie kilka razy i coś wspólnie kąbinowałyśmy :D!
Sądzę, że efekt końcowy jest komediowy i miły do czytania, bo w końcu o to Nam chodziło :)
Pozdrawiam czytelników ;*
~Ayane Mitsurugi
Aaaaa Sylwia ma racje biedna ja xddd Ci sie gwałcą, co leżą na łóżku, ci już ślub mają... a ja stoję jak idiotka i patrze na to wszystko myśląc "eeee co ja robię tuuu?"
OdpowiedzUsuńJest jest zboczony... i dzięki że mnie tak dużo tam nie ma bo jeszcze bym piszczała jak debil xd Jestem debilem xd
Ja chce juz następna część... nadal nie wiem czy zostałam zaproszona na ślub... i co z tymi bokserkami?! Kto je wypierze?! I czy będzie użyty do tego perwoll color magic czy perwoll black and white? To ważne pytania!!! xddd
Czekam na nn kobietkooo :*
Biedny Logan! Vai jak się wkręci, to demon w nią wstępuje! I po co ją drażnisz idioto? Życie ci nie miłe? xD A James jest nieeemooożliiiwyyyyy! :D No i boski. James Boski - pasuje, co nie? Mógłby tak sie przedstawiać: "Jestem Boski. James Boski.". Aaaaa w sumie, to on już się tak przedstawia xD NOOO a gdzie akcja między Pati i Carlitem? I coś więcej by się przydało u Kendsa. Za to u Logusia i Jamesika nudą nie wieje :] A sie rozerwałam! Genialna jednorazówka ;***
OdpowiedzUsuń~Epic/Pauli$
Zarąbiste!!! Z niecierpliwością czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńHhahahahhahaha ;D Z Jamesa jest niezły zbok musze przyznać :D Dawaj nn xD
OdpowiedzUsuńBoże hahaha xD moja mama to czyta!Jak ona śmie mi w historię wchodzić.Boże jak to brzmi hahaha xD .Mój brzuch xD
OdpowiedzUsuń-Moonia
O matko biedny Logan..! Kendall i Angel.. bosko..!! Czekam na nn :* <33
OdpowiedzUsuńhhahahah to jest zaje****
OdpowiedzUsuńNie mogę z Vai
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i Logan przeżyje ;)
czekam na następny!!!
Dobra Biedny Logan. A Angel i Kendall słodko pięknie. i jeszcze ta chwila z Jamesem i Sylwią. śmiałam się z 3 min. Zapraszam do mnie na jednorazówkę cher-lloyd-and-big-time-rush.blogspot.com
OdpowiedzUsuńhahahah ZAJEBISTA CZĘŚĆ ! :D <3 Biedny Logan ! Kendall taki słodki, a James.. , że normalnie oh, ach.. :D Może i zboczone to było, ale mi to pasowało ! Czekam na więcej takich.. no wiesz ! :D <3
OdpowiedzUsuńCiekawe to zobaczyć chłopaków z tej strony :) Super i czekam na kolejne takie, aż się zarumieniłam :) Pozdrawiam serdecznie, Ciri
OdpowiedzUsuńJEZUS MARIA!!! Kobieto, jesteś młodsza ode mnie i z takimi rzeczami wylatujesz mi tutaj? XD To było chore i zboczone! Ale mi się podobało ;D
OdpowiedzUsuń