„Wszystko się kończy, wszystko przeminie... I sen się przerwie - słodkie
marzenie... Lecz coś jest w duszy, co nigdy nie minie... I wciąż trwać będzie,
a tym jest - wspomnienie…”
Gdyby wszystko zawsze
układało się po naszej myśli… Jakie życie byłoby wtedy proste, nieprawdaż?
Mielibyśmy to, o czym marzymy i nie musielibyśmy się martwić o
przyszłość… Wszystko byłoby ustawione, sztuczne… Co to za życie? Bez tej
adrenaliny, bez ani jednej chwili stresu… Po co chcemy znać nasz los? Po co
chcemy coś zmieniać w swojej przyszłości? Po co? Pytam, po co? Chcemy się
ustawić, mieć wszystko. Ale po co? Nie lepiej być szczęśliwym niż bogatym? Może
gdybyśmy mogli zmienić własną przyszłość, nie poznalibyśmy wielu osób… Nie
przeżylibyśmy tego, co szykuje dla nas Bóg. Więc dlaczego każdy narzeka?
Narzekamy na życie, bo nie układa się tak, jak byśmy chcieli. Lecz właśnie o to
chodzi. Oto, że każde życie jest inne… Los szykuje dla nas różne, czasem bardzo
podłe, pułapki. Musimy sobie dać z nimi radę. Życie to gra… Jeśli uda ci się
przejść jaką przeszkodę, czeka cię nagroda. Może nie zawsze na tyle duża, że
możemy ją zauważyć, ale czasem to duma… Duma z siebie samego, że daliśmy sobie
radę, że podołaliśmy aż tak trudnemu zadaniu. Dlaczego więc zazwyczaj jesteśmy
nieszczęśliwi? Życie mamy jedno i powinniśmy wykorzystać je jak najlepiej…
Układany, planujemy, ale zazwyczaj i tak wszystko diabli weźmie. Tak ten świat
jest skonstruowany…
Coś się psuło... Od
początku. Czułam to... Czułam, ale nie chciałam wierzyć. Nie chciałam wierzyć,
że to, co dzieje się między mną, a jedną z najważniejszych osób w moim życiu to
tylko przelotny romans... przelotna miłość, a może nawet zauroczenie. Chciałam
wierzyć... chciałam wierzyć w to, że nasz związek przetrwa wszystko. Wierzyłam.
Dało to tyle, co i nic. Wszystko prysło. Odeszło. Zniknęło. Z mojego życia
odeszła najważniejsza osoba. ON. Nigdy bym w to nie uwierzyła… Miała to być
miłość na całe życie… Coś nie wyszło. Coś się zjebało. Coś poszło nie tak.
Próbuje dać sobie radę. Na nowo. Nie jest łatwo i pewnie nigdy nie będzie.
Każda rzecz kojarzy mi się z NIM. Z osobą dla mnie najważniejszą… Minęło już
tyle czasu… „Powinnaś zapomnieć” – mówią wszyscy. Ale jak
zapomnieć? Jak zapomnieć o osobie która dała mi tyle szczęścia… Tyle miłości.
Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Jak to wszystko mogło się tak
potoczyć? Jak mogliśmy się rozstać? Przecież to był związek idealny… Zawsze mi
się tak wydawało, ale jak widać przeliczyłam się. Nie nowość, zawsze to samo.
Codziennie przechodzę naszą drogą… Naszą ścieżką. Przypominam sobie wszystkie
miłe, jak i te bolesne momenty… „Boże, jak ja go kocham” –
mówię do siebie, wycierając łzy z policzków. Tyle razy przyrzekaliśmy sobie, że
będziemy zawsze razem… Że to, co nas łączy nigdy się nie skończy… A tu bum!
Niespodzianka… Bardzo niemiła. Jedna bardzo szczera rozmowa. Kilka
niepotrzebnych słów… Nieprzemyślanych słów… Czasami mam ochotę powiedzieć:
„Przebaczam ci”, lecz to zbyt trudne… Ja także zawiniłam. Nawet więcej niż
wszyscy sobie wyobrażają. Gdybym nie była taka… Taka głupia. Gdybym zawsze
mówiła szczerze… Gdybym nie zatajała prawdy, tylko dlatego, że nie chciałam go
martwić, wtedy wszystko byłoby o wiele łatwiejsze… Na pewno nie skończyłabym
tak, jak teraz. Siadam na naszej ławce i wspominam. Czasami po prostu muszę…
Tyle chwil spędzonych razem. Tak wiele miłości, która rozkruszyła się szybciej
niż najdelikatniejsza rzecz na świecie… Jedno tylko teraz pozostało w mojej
pamięci – że może nie byliśmy dla siebie stworzeni… Trudno mi z tym się
pogodzić, ale jednak w tym jest dużo prawdy… Nigdy nie potrafiliśmy się
dogadać. Ciągłe awantury i kłótnie… Przeciwieństwa się przyciągają, ale po co?
Ludzie powinni się uzupełniać, a nie być totalnym przeciwieństwem… Dlatego
takie związki szybko znikają. Rozpadają się. Ludzie nie lubią się
podporządkowywać, a nie raz inaczej się nie da. Lepiej się podporządkować niż
się kłócić… Dlatego ja podziękowałam… Dlatego znów jestem samotna.
Dziś wiem, że młodym jesteśmy tylko raz i warto przejść przez ten okres z
dystansem. Szybko życie minie – to jest pewne. Ale ważne, że mam coś, czego
nikt mi nie może zabrać – wspomnienia. One są najważniejsze. Najważniejsze jest
to, żeby nie zapominać o przeszłości, ale nie zadręczać się nią… Trzeba dbać o
to co mamy i mieć będziemy. RODZINA. To pozostało mi na dzień dzisiejszy. Ona
jest ze mną od początku do końca. I co bym nie zrobiła zawsze będzie. Nawet w
najtrudniejszych chwilach. Wspiera mnie i kocha, a mój były chłopak? Czasem
rozmawiamy. Lubimy wspominać to, co było. Jesteśmy przyjaciółmi, ale już nikim
więcej. Może kiedyś się to zmieni. Mam taką nadzieję. Nadal wierzę, że coś może
z tego być… Może jestem naiwna, ale wierzę w tą prawdziwą miłość.
WIARA.
NADZIEJA.
MIŁOŚĆ.
*********
Jednorazówka o czymś i o niczym.. Tak mnie
naszło. Napisałam to, co uważałam za słuszne.
Każda opinia mile widziana :)
xoxo Ang.
Okropnie mi się podoba! taka... taka pouczająca i smutna. O prawdziwym życiu co mi sie bardzo podoba ^^
OdpowiedzUsuńIdz na pisarkę :D Idealnie się nadajesz ;D Uwierz ^^
Czekam na wiecej tak wspaniałych jednorazówek :D
widzę, że nasza ang zaczęła sie rozwijać! bardzo dobrze, że nie piszesz tych jednorazówek na tematy najbardziej oklepane :)
OdpowiedzUsuńnotka bardzo spokojna, wyciszająca czytelnika i ukazująca jeden z najgorszych momentów po rozstaniu. moim zdaniem nie jest smutna - ona tylko daje do myślenia :)
trzymam kciuki za dalszy twój rozwój <3
xoxo mégosia
Zapraszam => layupunderme.blogspot.com
Wiesz, co? To było cudowne. Nie było konkretnie o chłopakach, ale było o uczuciach. Ważnych. Masz na prawdę cudowny styl pisania. Lekkie pióro pozwala ci pisać o rzeczach, które czasem tak trudno nazwać. O przeżyciach, które wcale nie są takie proste. Wzruszyła mnie ta jednorazówka. Była po prostu CUDOWNA. Czekam na kolejną podobną do tej :*
OdpowiedzUsuńWspomnienia bardzo często bolą... dlatego te najtrudniejsze staram się je odsuwać od siebie. Wspaniała jednorazówka, zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ i pozdrawiam, Ciri
OdpowiedzUsuńBoska *.*
OdpowiedzUsuńjaka świetna jednorazówka przemawiająca do ludzi <3 i ogólnie do serca :) aaah ta filozofia ^^ eh nigdy nie ma związku idealnego, i nigdy nie ma ludzi idealnych. ale dla drugiej osoby można być własnie idealnym <3 wystarczy być sobą :) dobra bo zaczne znowu filozofowac a wiesz że ja tak potrafie xd poza tym po ostatnich zdażeniach to już wgl potrafie xd haha xd świetna <3 i sorka że musiałaś tyle czekac na komcio xd paa ;*
OdpowiedzUsuń