Jednorazówka 11


„Wszystko się kończy, wszystko przeminie... I sen się przerwie - słodkie marzenie... Lecz coś jest w duszy, co nigdy nie minie... I wciąż trwać będzie, a tym jest - wspomnienie…”

 

 

Gdyby wszystko zawsze układało się po naszej myśli… Jakie życie byłoby wtedy proste, nieprawdaż? Mielibyśmy to, o czym marzymy i nie musielibyśmy się martwić o przyszłość…  Wszystko byłoby ustawione, sztuczne… Co to za życie? Bez tej adrenaliny, bez ani jednej chwili stresu… Po co chcemy znać nasz los? Po co chcemy coś zmieniać w swojej przyszłości? Po co? Pytam, po co? Chcemy się ustawić, mieć wszystko. Ale po co? Nie lepiej być szczęśliwym niż bogatym? Może gdybyśmy mogli zmienić własną przyszłość, nie poznalibyśmy wielu osób… Nie przeżylibyśmy tego, co szykuje dla nas Bóg. Więc dlaczego każdy narzeka? Narzekamy na życie, bo nie układa się tak, jak byśmy chcieli. Lecz właśnie o to chodzi. Oto, że każde życie jest inne… Los szykuje dla nas różne, czasem bardzo podłe, pułapki. Musimy sobie dać z nimi radę. Życie to gra… Jeśli uda ci się przejść jaką przeszkodę, czeka cię nagroda. Może nie zawsze na tyle duża, że możemy ją zauważyć, ale czasem to duma… Duma z siebie samego, że daliśmy sobie radę, że podołaliśmy aż tak trudnemu zadaniu. Dlaczego więc zazwyczaj jesteśmy nieszczęśliwi? Życie mamy jedno i powinniśmy wykorzystać je jak najlepiej… Układany, planujemy, ale zazwyczaj i tak wszystko diabli weźmie. Tak ten świat jest skonstruowany…

Coś się psuło... Od początku. Czułam to... Czułam, ale nie chciałam wierzyć. Nie chciałam wierzyć, że to, co dzieje się między mną, a jedną z najważniejszych osób w moim życiu to tylko przelotny romans... przelotna miłość, a może nawet zauroczenie. Chciałam wierzyć... chciałam wierzyć w to, że nasz związek przetrwa wszystko. Wierzyłam. Dało to tyle, co i nic. Wszystko prysło. Odeszło. Zniknęło. Z mojego życia odeszła najważniejsza osoba. ON. Nigdy bym w to nie uwierzyła… Miała to być miłość na całe życie… Coś nie wyszło. Coś się zjebało. Coś poszło nie tak. Próbuje dać sobie radę. Na nowo. Nie jest łatwo i pewnie nigdy nie będzie. Każda rzecz kojarzy mi się z NIM. Z osobą dla mnie najważniejszą… Minęło już tyle czasu… „Powinnaś zapomnieć” – mówią wszyscy. Ale jak zapomnieć? Jak zapomnieć o osobie która dała mi tyle szczęścia… Tyle miłości. Do tej pory nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Jak to wszystko mogło się tak potoczyć? Jak mogliśmy się rozstać? Przecież to był związek idealny… Zawsze mi się tak wydawało, ale jak widać przeliczyłam się. Nie nowość, zawsze to samo. Codziennie przechodzę naszą drogą… Naszą ścieżką. Przypominam sobie wszystkie miłe, jak i te bolesne momenty… „Boże, jak ja go kocham” – mówię do siebie, wycierając łzy z policzków. Tyle razy przyrzekaliśmy sobie, że będziemy zawsze razem… Że to, co nas łączy nigdy się nie skończy… A tu bum! Niespodzianka… Bardzo niemiła. Jedna bardzo szczera rozmowa. Kilka niepotrzebnych słów… Nieprzemyślanych słów… Czasami mam ochotę powiedzieć: „Przebaczam ci”, lecz to zbyt trudne… Ja także zawiniłam. Nawet więcej niż wszyscy sobie wyobrażają. Gdybym nie była taka… Taka głupia. Gdybym zawsze mówiła szczerze… Gdybym nie zatajała prawdy, tylko dlatego, że nie chciałam go martwić, wtedy wszystko byłoby o wiele łatwiejsze… Na pewno nie skończyłabym tak, jak teraz. Siadam na naszej ławce i wspominam. Czasami po prostu muszę… Tyle chwil spędzonych razem. Tak wiele miłości, która rozkruszyła się szybciej niż najdelikatniejsza rzecz na świecie… Jedno tylko teraz pozostało w mojej pamięci – że może nie byliśmy dla siebie stworzeni… Trudno mi z tym się pogodzić, ale jednak w tym jest dużo prawdy… Nigdy nie potrafiliśmy się dogadać. Ciągłe awantury i kłótnie… Przeciwieństwa się przyciągają, ale po co? Ludzie powinni się uzupełniać, a nie być totalnym przeciwieństwem… Dlatego takie związki szybko znikają. Rozpadają się. Ludzie nie lubią się podporządkowywać, a nie raz inaczej się nie da. Lepiej się podporządkować niż się kłócić… Dlatego ja podziękowałam… Dlatego znów jestem samotna.

                Dziś wiem, że młodym jesteśmy tylko raz i warto przejść przez ten okres z dystansem. Szybko życie minie – to jest pewne. Ale ważne, że mam coś, czego nikt mi nie może zabrać – wspomnienia. One są najważniejsze. Najważniejsze jest to, żeby nie zapominać o przeszłości, ale nie zadręczać się nią… Trzeba dbać o to co mamy i mieć będziemy. RODZINA. To pozostało mi na dzień dzisiejszy. Ona jest ze mną od początku do końca. I co bym nie zrobiła zawsze będzie. Nawet w najtrudniejszych chwilach. Wspiera mnie i kocha, a mój były chłopak? Czasem rozmawiamy. Lubimy wspominać to, co było. Jesteśmy przyjaciółmi, ale już nikim więcej. Może kiedyś się to zmieni. Mam taką nadzieję. Nadal wierzę, że coś może z tego być… Może jestem naiwna, ale wierzę w tą prawdziwą miłość.

 

WIARA.

NADZIEJA.

MIŁOŚĆ.

*********

Jednorazówka o czymś i o niczym.. Tak mnie naszło. Napisałam to, co uważałam za słuszne.

Każda opinia mile widziana :)

xoxo Ang.

6 komentarzy:

  1. Okropnie mi się podoba! taka... taka pouczająca i smutna. O prawdziwym życiu co mi sie bardzo podoba ^^
    Idz na pisarkę :D Idealnie się nadajesz ;D Uwierz ^^
    Czekam na wiecej tak wspaniałych jednorazówek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że nasza ang zaczęła sie rozwijać! bardzo dobrze, że nie piszesz tych jednorazówek na tematy najbardziej oklepane :)
    notka bardzo spokojna, wyciszająca czytelnika i ukazująca jeden z najgorszych momentów po rozstaniu. moim zdaniem nie jest smutna - ona tylko daje do myślenia :)
    trzymam kciuki za dalszy twój rozwój <3
    xoxo mégosia

    Zapraszam => layupunderme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz, co? To było cudowne. Nie było konkretnie o chłopakach, ale było o uczuciach. Ważnych. Masz na prawdę cudowny styl pisania. Lekkie pióro pozwala ci pisać o rzeczach, które czasem tak trudno nazwać. O przeżyciach, które wcale nie są takie proste. Wzruszyła mnie ta jednorazówka. Była po prostu CUDOWNA. Czekam na kolejną podobną do tej :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspomnienia bardzo często bolą... dlatego te najtrudniejsze staram się je odsuwać od siebie. Wspaniała jednorazówka, zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ i pozdrawiam, Ciri

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka świetna jednorazówka przemawiająca do ludzi <3 i ogólnie do serca :) aaah ta filozofia ^^ eh nigdy nie ma związku idealnego, i nigdy nie ma ludzi idealnych. ale dla drugiej osoby można być własnie idealnym <3 wystarczy być sobą :) dobra bo zaczne znowu filozofowac a wiesz że ja tak potrafie xd poza tym po ostatnich zdażeniach to już wgl potrafie xd haha xd świetna <3 i sorka że musiałaś tyle czekac na komcio xd paa ;*

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Komentuj ! To naprawdę motywuje :}