25/05/13

Rozdział LVI



                Otworzyłam zaspane oczy i spojrzałam dookoła .. To nie był sen.. Podniosłam się i zauważyłam brak James'a..
- Już nie śpisz? – chłopak wszedł do pokoju z tacą pełną jedzenia. – Przygotowałem ci jedzonko.
- Dziękuje..  – uśmiechnęłam się delikatnie, trzymają kołdrę na piersiach. – Nie musiałeś.
- Dla mojej księżniczki wszystko – chłopak pocałował mnie delikatnie i położył tackę na moich kolanach.
                Przesiedziałam razem z Jamesem w łóżku dość długi czas i śmiałam się non stop.. Nie pamiętam kiedy tak dobrze rozmawiało mi się z James'em..
- Muszę ci powiedzieć, że bardzo cię kocham – uśmiechnął się James.
- A to z jakiej okazji? – zaśmiałam się.
- Nareszcie mi w pełni zaufałaś – złapał mnie za rękę i pocałował delikatnie. – Mam nadzieje, że tej nocy niczego nie spieprzyłem.
- Było cudownie – uśmiechnęłam się szeroko.
- Na pewno nie bolało..?
- Może troszkę, ale to nic – zaśmiałam się.
- Mogłaś powiedzieć przecież.. – chłopak lekko się zasmucił.
- Uśmiech proszę – uśmiechnęłam się szeroko. – O taki !
- No dobrze.. – chłopak lekko się uśmiechnął. – Ale.. następnym razem masz mi wszystko mówić..
- Zastanowię się – spojrzałam na niego słodka, a zaraz złapał mnie za nos. – A to za co?!
- Masz mi o wszystkim mówić, skarbie.. – pocałował mnie delikatnie.
- Dobrze.. – uśmiechnęłam się. – A teraz.. Idę się wykąpać.
                Owinęłam się kocem, złapałam za jakąś bluzkę i bieliznę. Pognałam do łazienki i zaczęłam się myć.. Ta noc.. To było coś cudownego. Może trochę bolało, ale.. Nie wiedziałam, że może to być aż takie miłe.. W moich przemyśleniach przeszkodziło mi pukanie do drzwi łazienki.
- Ang.. – usłyszałam głos James'a. – Ktoś przyszedł do ciebie..
- Zaraz wyjdę..
Owinęłam się ręcznikiem i zbiegłam  na dół.  Otwarłam drzwi, a moim oczom ukazał się pan Lucas Johnson.. Momentalnie zamknęłam drzwi, a chłopak nie dawał za wygraną.
- Angel otwórz !! – krzyczał i dobijał się do drzwi.
- Odwal się ode mnie !! – trzymałam mocno drzwi, ale nie miałam siły.. Zaraz chłopak wpadł do mieszkania i złapał mnie za ramiona.
- Nic ci nie zrobiłem Ang.. – spojrzał mi w oczy.
- No jasne, że nie ! Tylko mnie bzyknąłeś !! – krzyknęłam ze złami w oczach.
- To był tylko żart.. Nawet bym cię nie dotknął, bo traktuje cię jak siostrę.. Serio.. Obiecuje ci to..
- Udowodnij.. – powiedziałam przełykając ślinę.
- To też da się załatwić.. – powiedział i wyciągnął kamerkę. – Teraz patrz..
<< Nagranie >>

                Pokój Lucas'a, godzina 11:45 pm.. Ja śpię na łóżku, a Lucas siedzi przy mnie z kamerą.
- Ang.. Mam nadzieje, że mnie nie zabijesz za ten kawał.. – położył kamerkę na szafce tak, żeby było wszystko widać i ściągnął ze mnie ubranie. – Co jak co, ale ładna jesteś – zaśmiał się. – Teraz tak.. Mam nadzieję, że gdy zobaczysz ten filmik to po prostu mi wybaczysz.. Wiem, że jak obudzisz się rano to za miło nie będzie ale ok.. – skierował kamerkę na mnie. – Więc panno Angeliko.. Za to, że pani tyle pije alkoholu to mam karę. Oczywiście wiem, że ci się to nie spodoba, ale.. powiem że się bzyknęliśmy ! Zobaczymy jak bardzo będziesz żałowała tego co zrobiłaś – zaśmiał się po raz kolejny i skierował kamerkę na siebie. – Zostawiam kamerę na noc aż do momentu kiedy wstaniesz.. Nie obraź się za ten kawał, ale muszę oduczyć cię pić.
<< Koniec nagrania >>

- I co? – zapytał Lucas.
- A mam pewność że coś mi później nie zrobiłeś? – nie jestem osobą, która tak łatwo wierzy..
- Oh Ang.. – pokazał mi co było dalej.  Wyszło na to, że przez całą noc mnie nie dotknął..
- O boże.. – zakryłam usta ręką i wystraszona spojrzałam na Lucas'a. – Czemu mi wcześniej nie powiedziałeś?!
- A kto ze mną nie chciał gadać, co?! – spojrzał gniewnie na mnie. – Od samego początku chciałem ci powiedzieć, ale nie odbierałaś ! David nie chciał mnie wpuścić do domu, więc?!
- Nie krzycz.. Proszę.. – powiedziałam i spojrzałam na lewo. James cały czas nam się przyglądał. Miałam nadzieję, że nie stoi tu zbyt długo.
- Kochaś nic nie wie? – zapytał po polsku.
- Nie Lucas.. Nic nie wie i mam nadzieje, że się nie dowie – powiedziałam także po polsku.
- Ok.. – powiedział i wyszedł.
                Przez chwilę stałam jak osłupiała i nie mogłam się ruszyć.. Jeśli z Lucas'em nic, a ja z James'em tak, to.. znaczy że przeżyłam pierwszy raz z moim chłopakiem.. Chociaż to dobrze, bo jestem pewna, że Lukiś nic mi nie zrobił, ale źle bo się nie zabezpieczyliśmy z Maslow'em. Otrzepałam się i ruszyłam w stronę pokoju mijając James'a. Miałam nadzieje, że nic nie słyszał. Położyłam się na łóżku i spojrzałam w sufit.. „Co za dzień” powiedziałam cicho do siebie.
- Ang.. Co to było? – zapytał Maslow wchodząc do pokoju.
- Nie ważne.. – powiedziałam wpatrując się w jeden punkt.
- Dla mnie ważne, wpada do czyjegoś domu.. Krzyczycie o jakimś bzyknięciu czy czym.. Ang.. on ci coś zrobił..?
- Nie James.. Naprawdę.. Wszystko się już wyjaśniło, nie jest to takie istotne – chciałam wybrnąć z tej sytuacji byle nie powiedzieć James'owi co tak naprawdę się zdarzyło.
- No dobrze, ufam ci skarbie – pocałował mnie w policzek.
Znów nie wiedziałam co ze sobą zrobić.. „Czy to wszystko musi być takie popieprzone?” Mam już tego dość. Naprawdę chciałabym cofnąć czas. Mam tego wszystkiego już po dziurki w nosie. Kiedy to w reszcie się zmieni?

- Ang.. Przecież widzę, że coś się dzieje..

- Oh daj mi spokój..

- Nie dam, bo cię kocham skarbie – chłopak złapał moją twarz w dłonie i pocałował bardzo delikatnie. Tak.. Tego mi teraz było potrzeba.. Czyjejś miłości.

- Ja ciebie też kocham – powiedziałam cicho, patrząc chłopakowi w oczy.

- Powiesz mi co się dzieje? – zapytał, głaszcząc mnie po policzku.

- Nic? – jestem uparta. – Naprawdę nic się nie dzieje..

- Ehh.. Zawsze możesz mi powiedzieć. Jestem przecież twoim chłopakiem i chce ci pomóc.

- Wiem, wiem.. – odetchnęłam głęboko. – Dziś wracam do domu..
- Co? – zapytał podnosząc lewą brew do góry. – Do domu czyli do Polski?
- Tak – powiedziałam, a chłopak zrobił złą minę. – O co chodzi?

- Tak sobie po prostu wracasz po kilkunastu dniach, wszystko zaczęło nam się układać, nawet zrobiliśmy to, a ty mi oświadczasz, że wracasz do domu, tak? Powiedz po prostu, że chciałaś mnie zaliczyć i mieć spokój.

- James..

- Nie, tak się czuje. Zrozum, że to nie jest normalne.. Twoje zachowanie nie jest, a Lucas'owi to ja nie ufam.

- To mój przyjaciel.. Ja mu ufam – może nie zawsze.. Ale to pomińmy. James nie musi o tym wiedzieć.

- A ja jakoś nie potrafię.. On wydaje mi się cwaniakiem, który chce coś poderwać.. Nie wiem jak ty, ale ja na niego będę uważać. Nie podoba mi się.

- Ok – powiedziałam cicho. – Odwieziesz mnie na lotnisko, prawda?

- Sam nie wiem.. – położył się na plecach i spojrzał w sufit.

- To nie.. – wstałam z łóżka, ubrałam się i pobiegłam na dół. Jeśli on myśli że będę się  przejmować jego docinkami to się grubo myli.

Wzięłam kluczyki i pojechałam do David'a po swoje rzeczy. Gdy wróciłam w domu nie zastałam nikogo, oprócz obrażonego na świat James'a. No dobra.. Rozumiem go pod względem, że nie powinnam tak z dnia na dzień wyjeżdżać i postawić go przed faktem dokonanym, ale co ja poradzę? Taka jestem.

- James.. Przyjdziesz się pożegnać? – stałam w salonie i czekałam aż chłopak do mnie zejdzie.

- Jedź już.. – powiedział, a mi się smutno zrobiło.

- Dobrze.. – wzięłam torbę i wyszłam na dwór.. Zamówiłam taksówkę i czekałam jak przyjedzie.. Usiadłam na ziemi i patrzyłam przed siebie.

- Myślisz, że nie pożegnałbym się..? – usłyszałam głos James'a i odwróciłam się w jego stronę.

- Nie wiem.. Zły byłeś.. Nie chciałam cię do niczego zmuszać..

- Chodź kochanie.. – złapał mnie za rękę i pociągnął w swoją stronę. – Kocham cię i kochać będę – pocałował mnie namiętnie.

- Ja ciebie też – zaśmiałam się cichutko.

                Gdy podjechała taksówka, pożegnałam się z James'em i pojechałam na lotnisko. Ciekawe co będzie jak wrócę do domu.. Oj.. Na pewno nie ciekawie.

16 komentarzy:

  1. To był żart? Serio Lucas to był żart?... no nie... a ja już chciałam cie zabić... teraz mam ochotę bardziej to zrobić! Ona tu przespała sie z Jamsem przez to a ty że to żart... matko xD Skomplikowane xD
    Już myślałam że się nie pogodzą i tak pokłóceni sie pożegnają... ufff wystraszyłam się na serio xD James nie fochaj się co chwile, zrozum że świat jest dziwny.
    Czekam niecierpliwie na nn :***

    OdpowiedzUsuń
  2. LUCAS! znajdę go i zastrzelę normalnie. taki kawał? pf pf pf
    niech Ang nie wraca do Polski, bo James się zatęskni na śmierć :c
    xoxo M.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tu zawału dostaje że Lucas jej cos zrobił, a Ty tu z takim czymś wyjeżdżasz ! Boże, Ty to cudowna jesteś! {i to nie jest sarkazm, bo ty świetnie trzymasz nas w napieciu i to się liczy } Czekam niecierpliwie na nn ; **

    OdpowiedzUsuń
  4. Lucas to on mnie do stresu doprowadził, a teraz okazuje się, że to żart, serio ? Co za palant!! Ejj dlaczego ona wyjeżdża, no? :C Rozdział boski i czekam na nowy ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. awwwwww x33 słodkoooo ^^ też chce śniadanie do łóżka! xDD jezu ten lucas jest jebnięty xD no jak można taki kawał? hahaha ja nic nie mówie bo ja to dopiero kawały powymyslałam xD ale ładnie tam namieszał xd oooj angel Angel xD hahahaha xd czekam na nexxta!! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. To był tylko kawał ??!!! Jezu ulżyło mi xD Kurde zabiję tego Lucasa za ten kawał !!!! xD . Ej czemu ona wyjeżdża ?? ;c
    Rozdział odjazdowy :D Czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. to był tylko kawał uff Dawaj szybko nn

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezu, jak to dobrze że to był tylko kawał. Jeszcze parę minut temu miałam ochotę Lucasowi jebnąć, a teraz mam ochotę go zarżnąć. No bo jak można dziewczynie taki kawał zrobić? Ona tu się przespała z Jamesem bez gumki, bo myślała, że już to z Lucasem robiła. A co jak zajdzie teraz w ciążę?! Rozdział świetny, czekam nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten to ma poczucie humoru... aż pozazdrościć xd Dlaczego ona w ogóle tak nagle wraca do domu nooo Mami się w tej chwili cofnąć do James'a :D

    OdpowiedzUsuń
  10. To było zajebiste !! :D Sorki, że dopiero teraz komentuje, ale brak czasu i nie mg nic czytać. Szlaban miałam.. Po za tym mówie ci ty masz talent. Weź daj chociaż troszeczkę. :) Matko Lucas ty debilu taki kawał robić?! Jezu już myślałam, że ona to z nim zrobiła. James idioto nawet tak nie żartuj.. No faceci po prostu.. Ręce załamać po prostu .. Czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Czemu ona znowu musi wyjeżdżać? Nie może zostać z Jamesem i już? Nie rozumiem dziewczyny. A Lukas to ma dziwne pomysły o.O boję się go o.O Rozdział Zajebisty ^ ^ Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Od początku pisałam w komach, że to będzie żart! buahahahahha! xD Ale ten wyjazd mnie dobił :( Mój Łukaszek by mnie tak nie nabrał :/
    Łuki:hahahahhahahahahhaha
    Ja:Dzięki za wsparcie -,-
    Oj, w domku to będzie ciekawie ^^ Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  13. wow...wow...wow... Lucas debilu (facepalm)ale...kara najlepsza żeby tylko przestać pić muaha xd teraz Ang już się z Tobą nie napije hyhyhy xd
    i boszeeee...kobietooo ...jakaś ty upierdliwa uparta i wgl. znowu go zostawiasz...yhh.. nie mogą iść wszyscy na impreze się zabawić ? ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapraszam do mnie, dodałam 2 nowe rozdziały. Nieoczekiwanazmiana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG jakie tutaj sie rzeczy dzieja! O.o Dobrze ze to byl tylko zart... Ojojojoj... Sie bedzie dzialo jak do domu... Ale ona juz jest dorosla i nic jej zrobic nie moga, wiec jak tylko bd cos do niej mieli to ja wyrazam sptzrciw! ;D

    PS. Razem z przyjaciolka zalozylam bloga (o tematyce fantasty) mam nadzieje, ze wpadniesz, przeczytasz i ze ci sie spodoba! ;) Pojawil sie juz prolog i pierwszy rozdzial! ;)
    http://my-amazing-lovestory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Angelika, nosz! Weź się podziel którymś chłopem... Za dużo ich masz! Jednego już zaliczyłaś, więc reszta Ci nie potrzebna xD! Co najwyżej dwóch, bo trzy dziurki są w sumie :D!

    OdpowiedzUsuń

Czytasz? Komentuj ! To naprawdę motywuje :}