Ludzie, ludzie ! :D Wiecie co dziś mamy..? URODZINY !! :D
Ten mój bloguś ma już roczek *,* A jeszcze sam prowadzić sie nie umie xD No widzicie co z niego wyrosło? xD
Pamiętam jak zakładałam tego bloga na kółku z włoskiego :) Robiłyśmy wtedy projekt gimnazjalny xD Warto było :)
Ale.. Chciałam wam podziękować :) Za wszystko.. Jesteście ze mną już ten okrągły rok :) Nigdy we mnie nie zwątpiliście.. Daliście mi tylko miłości, szczęścia.. czasami mnie ochrzaniliście, ale było warto :D Nie mogę uwierzyć w to, że to już rok.. Tak szybko :') Ahhh.. Aż się wzruszyłam :D
Dobra nie przynudzam haha xD
Podziękowania szczególne dla:
- Ayane - za to, że jest i zrobiła ze mnie takiego zboczucha <3
- Julii - za to, że jest dla mnie wsparciem <3
- Sylwii i Pati - za to, że poddałyście mi tyle świetnych pomysłów <3
- Lili - za to, że mnie jeszcze lubisz (xD) <3
I oczywiście dla wszystkich są podziękowania xD Oj no.. Wiecie że nie umiem pisać podziękowań xD Hahah <3
Kocham was bardzo <33
************************
Ten mój bloguś ma już roczek *,* A jeszcze sam prowadzić sie nie umie xD No widzicie co z niego wyrosło? xD
Pamiętam jak zakładałam tego bloga na kółku z włoskiego :) Robiłyśmy wtedy projekt gimnazjalny xD Warto było :)
Ale.. Chciałam wam podziękować :) Za wszystko.. Jesteście ze mną już ten okrągły rok :) Nigdy we mnie nie zwątpiliście.. Daliście mi tylko miłości, szczęścia.. czasami mnie ochrzaniliście, ale było warto :D Nie mogę uwierzyć w to, że to już rok.. Tak szybko :') Ahhh.. Aż się wzruszyłam :D
Dobra nie przynudzam haha xD
Podziękowania szczególne dla:
- Ayane - za to, że jest i zrobiła ze mnie takiego zboczucha <3
- Julii - za to, że jest dla mnie wsparciem <3
- Sylwii i Pati - za to, że poddałyście mi tyle świetnych pomysłów <3
- Lili - za to, że mnie jeszcze lubisz (xD) <3
I oczywiście dla wszystkich są podziękowania xD Oj no.. Wiecie że nie umiem pisać podziękowań xD Hahah <3
Kocham was bardzo <33
************************
<Z perspektywy Angeliki>
Już od
kilku dni mieszkam u Lucasa i Lil.. Dziwi mnie jak oni mogą mieszkać sami na
takim odludziu.. Ale.. To ich życie.. Ja się w to przestałam już dawno mieszać.
Oboje są samotni, Lucas miał dziewczynę, ale zginęła w wypadku.. Lila
powiedziała, że nie ma zamiaru z nikim chodzić, bo ma jeszcze
czas.. No cóż.. Ma tyle lat co ja, więc? Nie ma się do czego śpieszyć.
- Lucas spadaj ! – krzyknęła Lila z łazienki.
- Chciałem sobie wziąć szczoteczkę tylko – zaśmiał się
chłopak, a zaraz przyleciał do salonu z oparzoną ręką. – Ta małpa mnie oparzyła
prostownicą !!
- Masz za swoje – wystawiła mu język i zamknęła się w
łazience.
- Zachowujecie się jak dzieci, wiecie o tym? – zaśmiałam
się.
- Tak wiemy.. Ale my się nie mamy zamiaru zmienić.. – Lucas
opatrzył sobie rękę i usiadł koło mnie. – To co..? Na pewno chcesz już wracać
do domu?
- Chcę.. Złożyłam skargę na Adriana, do tej pory mnie nie
szukał.. Nic mi nie będzie.. – powiedziałam.
- I tak będę się o ciebie martwił.. – chłopak przytulił mnie
delikatnie. – Wiesz, że jesteś dla mnie jak siostra.. Którą z chęcią bym
zamienił !! – krzyknął, a ja zaczęłam się śmiać.
- A udław się ! – krzyknęła Lila z łazienki.
- I tak wiesz, że się kochamy – uśmiechnął się. – Lilę nigdy
bym nie zamienił.. Bo kto by mnie denerwował?
- No woow.. – zaśmiała się Lila i usiadła obok mnie. – A ja
bym tak z chęcią wzięła sobie ładniejszego brata, bo mi wstyd robisz –
wystawiła mu język.
- Ah tak? – zapytał.
- No tak – zaśmiała się i poczochrała go po włosach.
- Jak dzieci – zaśmiałam się i poszłam do kuchni.
Widać, że strasznie się kochają..
Choć nie zawsze muszą się dogadywać.. Lucas.. No muszę przyznać, że kiedyś mi
się podobał.. Ale to było dawno, zmienił się.. Nie tylko z wyglądu, ale także z
charakteru. Lila jest taka sama, jak kiedyś.. Moja kochana wariatka. Szczerze poznałyśmy
się niedawno temu, ale ja mam przeczucie jakbym ją znała dość długo. Czasami
coraz bardziej mnie zaskakują, ale takie życie.. Bez niespodzianek to nie to
samo.
- A nie odzywaj się
do mnie ! – krzyknęła Lila i zamknęła się w pokoju.
- Lucas.. – powiedziałam spokojnie.
- Tak wiem, jesteśmy dziećmi.. – zaśmiał się.
- Nie wiem jak ja mogłam z wami kiedyś wytrzymywać – zaśmiałam się.
- Jesteśmy nieznośni – uśmiechnął się chłopak.
- Aż tak źle nie jest – powiedziała Lila i wyszła z pokoju,
wtuliła się w Lucasa. – Przepraszam..
- Dobra, nic się nie stało – pocałował ją w główkę.
- Ja wam chyba parę znajdę – zaśmiałam się.
- Nie potrzebujemy – powiedzieli w tym samym momencie.
- Jacy zgodni – uśmiechnęłam się szeroko.
- Nie chcę się w nic wiązać – powiedział Luki.
- Ja tak samo.. Nie chce skończyć jak mój braciszek –
zaśmiała się Lila.
- No dobra.. Nie wtrącam się – powiedziałam i zabrałam
kurtkę. – Lucas odwieziesz mnie?
- Spoko..
- Ja chce z wami ! – krzyknęła Lila, a ja się zaśmiałam.
- No to jedziemy wszyscy – uśmiechnęłam się.
Złapałam Lucasa i Lil za ręce i
wyszliśmy na dwór. Wsiedliśmy do samochodu i jechaliśmy ile się dało. Lukiego
nigdy nic nie ograniczało.. Tyle razy był bliski śmierci, tyle razy trafiał do
szpitala w krytycznym stanie, a nadal żyje.. Złego diabli nie biorą. Lila za to
była bardziej ostrożna, albo miała więcej szczęścia.
Chwilę
później stanęliśmy przed domem.. Wysiadłam z samochodu, a rodzeństwo za mną. Spojrzałam na Lucasa, który miał niezbyt szczęśliwą
minkę.
- Co jest? – zapytałam.
- Wiesz.. Za szybko.. Za szybko wróciłaś do domu.. Mówię ci,
że mi się to nie podoba.. – odpowiedział mi lekko przejęty tym wszystkim.
- On ma racje.. – wtrąciła się Lil.
- Ehh.. Luki – złapałam jego policzki w dłonie. – Nic mi nie
będzie.
- Tak.. Wiem.. – powiedział i mocno mnie przytulił.
- Angel..? – usłyszałam głos Kendalla.
- Siema.. – powiedział odklejając się od Lucasa. W oczach
Schmidta pojawiły się łzy, podszedł do mnie szybko i mocno mnie przytulił. –
Udusisz mnie – zaśmiałam się.
- Moja Angel.. – spojrzał mi w oczy.
- Kendall bo mi się zaraz rozpłyniesz – zaśmiałam się po raz
kolejny.
- Przepraszam.. Tak bardzo tęskniłem – złapał mnie w pasie i
obkręcił dookoła. – A to kto? – zapytał, gdy mnie postawił na ziemi.
- To moi przyjaciele.. Lila i Lucas – powiedziałam. – A to
mój kuzyn.. Kendall – uśmiechnęłam się.
- Miło mi poznać – powiedział Kend i pocałował Lil w rękę, a
dziewczyna się zarumieniła.
- Już daj spokój – szturchnęłam go. – Wejdziecie?
- Nie dzięki – powiedział Lucas. – Musimy wracać do domu.
- To dzięki za wszystko.. – wytuliłam się z Johnsonami i
weszłam do domu.
Nawet
nie wiedziałam ile dla wszystkich znaczę.. Nigdy bym nie uwierzyła, że mnie tak
kochają, a jednak przekonałam się na własnej skórze, że w Los Angeles mam
kochającą rodzinę. Tęskniłam za nimi okropnie.. Spędziłam z Lucasem i Lil tylko
cztery dni, ale i tak dla mnie to była wieczność.
- Nie puszczę cię już teraz – zaśmiał się James i przytulił
mnie mocno.
- To dobrze, bo ja nie zamierzam nigdzie uciekać – zaśmiałam
się.
- Jak dobrze, że żyjesz i wszystko się ułożyło.. –
powiedział Logan, gdy nagle do mieszkania wskoczyła zła Victoria, gdy mnie
zobaczyła momentalnie się dziwnie uśmiechnęła.
- Cześć.. – powiedziała. – Jak dobrze, że nic ci nie jest..
- A ty skąd wiesz, że coś jej było? – zapytał James. –
Przecież od prawie tygodnia nie pokazujesz się w domu..
- Słyszałam.. ee.. na.. mieście.. – powiedziała. Coś
kręciła.. Ja to widziałam..
- No dobrze – powiedział James, ale po jego minie widziałam,
że wcale jej nie wierzył.
- Gdzieś ty była?! – krzyknął Carlos i pociągnął Victorię na
górę.
- Oj za ciekawie nie będzie.. – zaśmiałam się.
<Z perspektywy Carlosa>
- Nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłem ! – krzyknąłem.
Vic nawet sobie tego nie wyobrażała.. Tak bardzo ją kocham..
- Nie histeryzuj.. – dziewczyna usiadła na łóżku i
wyciągnęła papierosa.
- Victoria ! Co ci się dzieje?! – zabrałem jej papierosy i
schowałem do szuflady. – Nigdy taka nie byłaś !
- Oj daj mi spokój.. Ciężki tydzień miałam.. – powiedziała i
położyła się na łóżku.
- Ciekawe co robiłaś.. – mój skarb ostatnio strasznie
dziwnie się zachowywał.. Nie wiedziałem o co chodzi.. A tak bardzo chciałem się dowiedzieć.
- Nie twój interes – warknęła.
- Viki proszę.. Powiedz mi co się dzieje.. – położyłem się
obok niej i pogłaskałem po policzku.
- Carlos nic.. Jestem zmęczona.. Znajomi naciągnęli mnie na
wycieczkę.. Ojej.. – powiedziała i
przytuliła się do poduszki.
- Dlaczego nie zadzwoniłaś? – przytuliłem ją mocno. – Nawet
nie wiesz jak bardzo się martwiłem..
- Kochanie przepraszam.. – spojrzała mi w oczy. – Telefon mi
padł..
- No dobrze.. – uśmiechnąłem się delikatnie.
Mam
takie uczucie, że Victoria mnie oszukuje.. Ale.. Może to tylko moje urojenia..
Sam już nie wiem.. Bardzo ją kocham.. Nie chce jej stracić.. Boję się, że to
wszystko.. Że nasz prawie dwuletni związek się skończy.. Ona
jest całym moim światem.. Mam jej wierzyć czy może lepiej sobie odpuścić?
Śliczna z nich parka, nie prawdaż? :)
Rozdział LI
<Z perspektywy Angeliki>
Od
kilku dni nic się nie wydarzyło.. Spokój.. Cisza.. I nareszcie mogę się
nacieszyć chwilami spędzonymi z Jamesem. Sprawa z Adrianem ucichła, ale może to
dlatego, że Jazz nie puszcza nigdzie samej.. Troszczy się o mnie, a to jest
najważniejsze. Ostatnio dzwoniła do Kendalla moja mama, zrobiła wielką awanturę
jak mogą bez jej zgody mnie wywozić do Los Angeles.. Gdy Schmidt się
dowiedział.. Nie była ciekawie.. Krzyczał na mnie, że „gdyby wiedział to by się podpadał mojej mamie”. Tak.. Ciekawe.. To
ja nie mogę nigdzie wyjechać, bo od razu mają ale.. Dobra, bez takich..
Najważniejsze że jestem tu i mogę super spędzać czas.
- Angel uważaj ! – krzyknął James, a zaraz wpadłam do
lodowatej wody. – Mówiłem uważaj.. – zaśmiał się.
- Nie powiedziałeś, że rzucacie we mnie piłką ! – krzyknęłam
i zaczęła chlapać wodą dookoła siebie.
- Przepraszam – powiedział chłopak i wyciągnął mnie z
basenu. – Moja śliczna.. – złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie.
- Nie daruje ci wrzucenia do basenu – uśmiechnęłam się.
- Seks na zgodę ! – krzyknął Logan, a wszyscy wybuchli
śmiechem.
- Jasne.. – powiedziałam.
- No dlaczego nie? – uśmiechnął się łobuzersko James.
- Nawet nie próbuj – powiedziałam. – Mówię poważnie..
- Uuu.. Jaka zła – zaśmiał się Carlos.
- Nie zła, a ostrożna – wystawiłam mu język.
- Jeden pies.. – zaśmiał się Schmidt.
- I ty przeciwko mnie? – założyłam ręce na klatkę.
- A no.. – zaśmiał się.
- Na nikogo nie można liczyć – zaśmiałam się.
Czas
płynął nam cudownie. Chociaż trochę zimno jest na polu to i tak postanowiliśmy
trochę się pobawić. Tylko nie ja. Wróciłam do pokoju, ściągnęłam bluzkę i
szukałam czegoś ciepłego do ubrania. Nagle usłyszałam otwierające się drzwi,
ale nie zwróciłam na to uwagi. Myślałam, że to James..
- Siema – usłyszałam głos damski i momentalnie się
odwróciłam.
- Czego chcesz? – zapytałam. Hal.. Ona chyba nie da mi
spokoju..
- Chce żebyś sobie zapamiętała, że Jazz jest mój.. Nie masz
prawa mi go zabierać..
- Kiedyś ci to już tłumaczyłam..On sam musi wybrać. Jeśli
tego nie rozumiesz to z chęcią cię zabiorę do lekarza..
- Nie igraj ze mną ! – krzyknęła i wyciągnęła nóż.
- Spokojnie.. – Sage zaczęła się do mnie zbliżać. Cofnęłam
się kilka kroków.
- Zapamiętaj sobie.. James jest mój.. – poczułam że
znalazłam się blisko ściany, z jednej strony łóżko, z drugiej szafa.. Nie ma
jak uciec.
- Hal on jest dorosły ! – krzyknęłam, a wtedy dziewczyna
podeszła do mnie i przyłożyła mi nóż do szyi.
- Jeszcze jedno słowo Kamińska.. – spojrzała na mnie. Jej oczy wyrażały gniew.
– Masz go zostawić, zrozumiano? Bo jeśli nie.. – przejechała mi nożem po ramieniu..
Pisnęłam z bólu.. Zrobiła mi ranę.. Nie wielką, ale bolącą. - .. to długo nie
pożyjesz..
- Halston zostaw ją ! – James złapał mocno Sage w pasie i
wyprowadził na zewnątrz.. Tam chłopcy się z nią rozprawili.. Podobno wrzucili
ją do basenu. – Ang.. – chłopak do mnie podszedł i spojrzał mi na ramię. –
Jeju..
- Nic mi nie jest.. – delikatnie się w niego wtuliłam. –
Chyba wrócę do domu..
- Miałem to właśnie zaproponować.. Dla twojego
bezpieczeństwa skarbie.. – podniósł moją głowę do góry i spojrzał mi w oczy..
- Wszystko się znów psuje.. – powiedziałam ze łzami w
oczach.
- Nie płacz skarbie.. Błagam cię, nie płacz.. – przytulił
mnie mocniej.
- Wszystko w porządku..? – zapytała Demi wchodząc z resztą
do środka.
- Tak.. – powiedziałam.
Postanowiłam,
że wyjadę.. Nie chciałam siedzieć już w L.A., nie miałam siły.. Dlaczego oni
nie chcą nam dać spokoju? Co my im takiego zrobiliśmy.. Może powinnam
ustąpić..? Halston i tak nie ma mi spokoju, a ja? Ja nie mam zamiaru z nią
walczyć..
Gdy
James opatrzył mi rękę, wzięłam torbę i zaczęłam pakować swoje rzeczy..
Spojrzałam na Maslow’a.. Tak bardzo mi było go szkoda, ale co zrobię..? Muszę
wyjechać.. A jak oni mi coś gorszego zrobią..?
- Moja maleńka.. – powiedział James i mnie przytulił. –
Kocham cię..
- James.. ja.. już tak nie potrafię..
- Co masz na myśli..?
- Moim zdaniem to.. koniec.. Ja.. ja z nią walczyć nie
będę..
- Nie możesz mi tego zrobić.. – chłopak spojrzał mi w oczy.
Myślałam, że się rozpłacze..
- Może jak odejdę będziesz miał więcej spokoju.. – założyłam
torbę na ramię i zeszłam na dół.
- Ale ja nie chce spokoju ! Chcę ciebie ! Moje życie bez
twojej osoby nie ma sensu ! – odwróciłam się w stronę chłopaka.. Kurcze no.. Leciały
mu łzy.. On mnie tak kocha, a ja chce go chronić.. Boję się, żeby Adrian czegoś
nie wymyślił.. Nie darowałabym sobie tego.
- Sorki James.. –
spuściłam głowę i wyszłam.
<Z perspektywy Jamesa>
Nie..
To nie może być prawda.. Ja.. Ja bez niej nie umiem żyć przecież.. Gdyby nie
ona to cały czas byłbym z Hal.. Zniszczyłbym sobie życie..
Szybko
wybiegłem za nią.. Złapałem ją za rękę i pociągnąłem w swoją stronę.
- Nie zostawiaj mnie.. – szepnąłem i spojrzałem jej w oczy.
Tak bardzo ją kochałem.. Chciałem o nią walczyć. Nie mogę tak szybko się
poddać..
- Przepraszam James.. Nie chce, żeby coś się stało.. –
pocałowała mnie delikatnie i poszła przed siebie. – Pamiętaj, że cię kocham
skarbie !
- Ja ciebie też.. – uśmiechnąłem się i zacząłem jej machać.
Może
lepiej jak wyjedzie.. Nic jej się nie stanie.. Ja sobie jakoś dam bez niej
radę. Chociaż spróbuje.. Chce tylko, żeby Ang nic nie było. Gdy sprawa ucichnie
spróbujemy do siebie wrócić. Ale ile to może potrwać..?
<Z perspektywy Angeliki>
Nie
wiedziałam co mam ze sobą zrobić.. Do Jamesa nie mogę wrócić, Izy i Josha nie będę narażała na takie
niebezpieczeństwo.. Co mi pozostaje? Wrócić do domu.. Albo..? Albo pojechać do
Lucasa i Lila.. Nie.. Znów im się będę zwalała na głowę? Nie mogę..
Szłam
ulicą już dość długi czas.. Wszystko co mijałam było mi obce.. Nigdy nie byłam
w tej części miasta.. Weszłam do pobliskiego baru i usiadłam na krześle..
- Co podać? – zapytał barman. Ja go skądś znałam..
- David..? – to był brat Laury. – Boże mam szczęście..
- Znamy się? – chłopak spojrzał na mnie podejrzliwie.
- Jesteś bratem mojej kumpeli.. Laury.. To ja Angel.. Byłam
kiedyś u was.
- A taak.. Przypominam sobie.. Co robisz w tej stronie
miasta..? To jest strasznie niebezpieczna dzielnica..
- Na jedno wyjdzie jak i tak mam być zabita.. – spuściłam
głowę.
- Dobra? Nie rozumiem o co chodzi, ale jak chcesz to ci
pomogę.. Ale za coś..
- Ok.. Ale jak i za co?
- Możesz u mnie zamieszkać.. tzn. u mnie i u Laury, a że ona
teraz mieszka że swoim chłoptasiem to mieszkanie mam wolne..
- Yhym.. A co bym musiała robić?
- Udawaj moją dziewczynę.. Błagam.. Kumple chcą mnie z jakąś
laską zeswatać, której w ogóle nie znam..
- Spoko.. Nie ma sprawy – puściłam mu oko.
Udawać
każdy może.. Mam nadzieje, że się nie wyda, to że nie mamy nic wspólnego z
Davidem.. Najważniejsze, żebym nie musiała wracać do domu.. Nie chce mieć od
razu przypału.. I tak wiem, że mnie to nie minie.. Wolę to później poczuć niż
wcześniej..
*****************
Śliczna z nich parka, nie prawdaż? :)
A co do rozdziałów:
1. Co myślicie o Lil i Lucasie?
2. Jak myślicie, dlaczego Vic się zachowuje tak, a nie inaczej i co Carlos powinien zrobić?
3. Co zrobilibyście z Hal? xD
4. Ufacie Davidowi?
i ostatnie:
5. Czy Ang znów się w coś nie wpląta?
Czekam na odpowiedź w komentarzach <3
Jezus tak się cieszyłam , że Angel wróciła a teraz chce mi się płakać , że wyjeżdża i zostawia Jamesa :( . No to tak Lucas i Lil są spoko , Vic prawdopodobnie zdradza Carlosa albo coś gorszego :o , Halston najchętniej wsadziłabym do więzienia albo do psychiatryka xD , David wydaje mi się spoko i wydaje mi się , że jest niegroźny , To możliwe , że Angel się w coś wpląta chociaż tego nie chcę . Czekam nn ;**
OdpowiedzUsuńpowiedz mi i kto tu robi na złośc bardziej: ja czy ty? ja przeciągam i wgl ale ty to już mieszasz strasznie xd wrrr xd ja wiem że ich nie lubisz i dlatego ich torturujesz ale byś dała im spokój wreszcie xd jakieś normalne życie xd chciałabyś tak zyć jak oni? bo ja niebardzo xd to by było coś typu " piepszyć to, zostaje zakonnicą xd"
OdpowiedzUsuńa tam poddawanie pomysłów ... ty mi więcej poddałaś xd ale wiedz że i tak cię kocham !! ;* nawet jak tu omało Ang nie została zadżgana przez Hal ...nadal pamiętam jak w jednym z pierwszych rzdz piepszyli się w aucie xDD
J- ale ja cię kocham!!
A- taa i dlatego piepszyłęś się z Halson?!
J- ale ja cię kocham!!
A- pytam się o coś debilu!
J- ale ja cie kocham!!
A- płyta ci sie zacieła?
J- ale ja cię kocham!!
V- ii wkracza Sylwia i robi remix xd
S- ale ja ja ja ja ci-ci-ci-e-e-e-e łuuu! ko-ko-ko-chaa-chaaa-chaaa-m-m bum bum aah ptfff fttffttftf aaaa! ale-ale-ale
V- dobra koniec tego xD Harold mi przyszedł do głowy xd aa więc! wszystkiego naj naj naaaj z okazji rocznicy!!
S- mendo jedna przebiłaś mnie D:
V- nie rozpaczaj xD widac kto jest lepszy xD aa więc życze duuuuuuuuuuużo wejść i żeby ci się wiodło jak najlepieeej!! PZDR ;* ;*
PS: pytaniaa D:
V- zapomnialam xd hmm ... Lil i Lukas = małe dzieci= cukierki im przynieś!
Vic= wszystkie girls co mają na imie Victoria są podejrzane ... ona coś ma współnego z Hal i Adrianem!!
Hal= ptiuuum pfpfpfpfpfffp łałałaaa!!!
David= ... to drugie imie Jamesa i ... xDDD no tak tak jasne owszem ... xD
Ang= no ba ta to jest magnesem na kłopoty xd gorsza ode mnie xd
dobra teraz to już papatki na seriooooo ;**
To było genialne.. POJEBANA HALSTON KURWA MAĆ.. POZAŻYNAĆ TYLKO TAKIE I UTOPIĆ W RZECE !=;=
OdpowiedzUsuńOby do siebie wrócili, bo biedny James się załamie. Mam nadzieje że chłopak nie dowie się, że ona udaje chodzenie z tym Davidem. Czekam na nn ;*
Ta Vic coś kombinuje, coś bardzo złego. I coś tak przeczuwam, że James pewnego dnia spotka Ang z tym Davidem i pomyśli, że Ang zostawiła go dla niego ; ) Oj komplikujesz, komplikujesz xD
OdpowiedzUsuń1. Hahahaha, kocham takich wariatów <3 Znam takie rodzieństwo xD Nigdy się z nimi nie nudzę <3 Są wspaniali, a Luki ma nosa. Też wietrze jakiś podstęp, a jak znam cb, to będzie coś wielkiego ;p
OdpowiedzUsuń2. WTYKA!!! W-T-Y-K-A!!! ONA JEST WTYKĄ! UKRZYŻOWAĆ!!!!
3. Hmmm... Rozważam opcje zakopania żywcem, lub zrzucenia z krawędzi Niagary, lub wysłania jej paczką do Grenlandii, lub... No w sumie, to ukrzyżowanie to nie jest taki zły pomysł... Ewentualnie, można zadzwonić do MUA i chętnie się z nią rozprawię ^^ Już mykam ostrzyć siekierę <3
4. Taaaak, David jest spoko - tak sądzę, ale jak znam ciebie, to zaraz zrobisz, że nie będzie spoko ;p
5. Taaak, wpląta się ^.^ Na 100000000% :p
6. Najlepszego, z okazji urodzin bloga :* Szczęścia, zdrowia, pomyślności xD
7. Rozdział cuuuuudny <3 a Właściwie... Oba? O.o Tak, oba :3 Oba są genialneee :******
Cudowny! <3 Ang, nie wracaj, zostań! James mendo, walcz o nią! Wszysctko super, pięknie, ale Vic, może się wplątała w nałóg? Czekam ;)
OdpowiedzUsuńMajka ;*****************************************
1. myślę, że to wariatyyy xd
OdpowiedzUsuń2. ona jest zła i w ogóle... JEST WTYKĄ. WRZUCIĆ DO BASENU!
3. zamknęłabym ją w składziku na 895395 lat.
4. szczerze? JEST BARMANEM, WIĘC NIE, LOL.
5. Ang żyje na krawędzi, także... xd
>> BOŻE, WSZYSTKO PIĘKNIE CUDNIE. ROZDZIAŁ <333
xoxo M.
{ przepraszam za spam, ale aktualizacja na moim blogu :* http://itsprettyyoungthings.blogspot.com/2013/04/rozdzia-31-tvba.html }
1. są spoko i są szaleni.
OdpowiedzUsuń2. Vic jest jakoś powiązana w to całe porwanie Angel i wogóle jest zła.
3. ja bym tą sukę zamordowała poćwiartowała i spaliła...ale to moja wersja ^^
4. wydaje mi się, że David jest spoko, ale pewności nie ma...
5. mogę się założyć, że się w coś wpląta nawet nieumyślnie
Zapraszam do mnie na http://nieoczekiwanazmiana.blogspot.com/ dodałam już 4 rozdział. A co do tego rozdziału to jest super, czekam na nn.
Hm...Co do Lil i Luca to mi się oni strasznie podobają :D Bosz oni są genialni :D
OdpowiedzUsuńUważam że Vic coś knuje albo w coś się wpakowała.
Hal bym przejechała czołgiem albo dała na pożarcie tygrysom :D
David...nie no nie za bardzo mu ufam.
Ang zawsze się w coś wpakuje więc pewnie teraz też :D
Rozdziały super są :) Czekam nn :*
Jeszcze raz... WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO TY MAŁPO JEDNAK!!!! TEN BLOG BĘDZIE WIECZNIE ZAJEBISTY I TEGO CI ŻYCZĘ!!!! wiem... życzenia słabe ale co... jestem tylko dzieckiem xD
OdpowiedzUsuńWiec odpowiem ci na tw zacne pytania milordzie... chociaż boje się trochę xD
1. hymmm... hyyyymmmm.... trudne pytanie xD Lilaczka to ubóstwiam, w końcu nosi mi książkę z polskiego xD Ale czy Lucasa... jak mi kupi niebieskiego lizaka to będzie spoko xD
2. Ja wiem... kuźwa ja wiem >.< ale nie będę mówić bo zdradzę fabułę i mnie znienawidzą :( Wiem ze już mnie nienawidzicie potwory xDDDD Ale Vic ma w ryj bo Carlos to mój majestro ziomek a moich ziomków sie nie krzywdzi...
3. No nie wiem (opiera się o Suzi) ja bym ja mogła puścić bo każdy zasługuje na przebaczenie ale moja siekiera... chce jej łeb oderwać ^^
4. Ja nikomu nie ufam xD No dobra... ufam mu ale niech przyrzeknie na mały paluszek ze nic jej nie zrobi!
5. Bez wplątywania nie byłoby zabawy!!!
Ok... to czekam na mega nn i nie mogę sie doczekać ^^
Twoja faneczka wooohooo! :D
Świetne ! ^^
OdpowiedzUsuńHalstoooooooooon ! wypier papier mi stąd !-,-
i jaki nóż !? Zajebałaś mi scyzoryk!? he? he? he ?
Lucas: uspokój się szatanie... :P
Lili: Jaki szatanie ? Jestem grzeczna :)
Lucas: Jak śpisz...
Lili:...
Lucas: ee....sory...wtedy też nie :P
Lili: skąd ty wiesz co ja w nocy niby robię ?! O__o
Lucas: nie wiem ? .... xdd
doooooobra zrobiło się dziwnie
Lili: Lucas !
Lucas: co ?!
Lili: ludzie nas kochają !!
Lucas: O_________O wow? serio ?!
Lili: dziwne nie ? O__O
Lucas: noooo...
hahahaa xd dlaczego rozstanieee ? nieee...nie pozwalam ! -,- FOCH
Lucas: jako...fachowe obciąganie
Lili: LUCAS!!
Lucas: hyhyhyhy... nic... nie słuchajcie dzieci ;)
Lili: (facepalm)
Lili/Lucas: kochamy cię ! i twojego bloga !
Lili: Ja cię kocham jak siostrę ! Przepraszam ale wolę chłopców... ^^ ale w sumie jak na niektórych patrzę to zastanawiam się nad moimi poglądami O___O
Lucas: wtf ?!
Lili: dobranoc kochani ! ^^
hahaah xd
rozdział genialny ! ^^ czekam nn ! :*
Spóźnionego Happy B-day :D tak więc witam coś mnie tu nie było :O nadrabiam. Ty kurde niespodziany :D kocham niespodziany :D aawwwwwww dzięki za dziękusie :D czuję się doceńdziękusiowana <<< takie słowo istnieje?? Bo mi na czerwono podkreśla ;/ OKej pytaniochy :D
OdpowiedzUsuń1. Co myślicie o Lil i Lucasie?
Odp. I like them :D
2. Jak myślicie, dlaczego Vic się zachowuje tak, a nie inaczej i co Carlos powinien zrobić?
Odp. Bo kurde coś z Halston kombinuje -,- a Carlos w dupę ją kopa i do Pati :D
3. Co zrobilibyście z Hal? xD
Odp. *CENZURA*
4. Ufacie Davidowi?
Odp. Nie..xD kurde stary,dziwny,laski mu trzeba..podejrzany typ
5. Czy Ang znów się w coś nie wpląta?
Odp. Znając Cię to umoczy się w problemach z Davidem,a Jazz będzie cierpiał :/ ech..Mam nadzieję,że zmienisz zdanie bo jak nie to Cię znajdę ;P czekam nn :D
Serdecznie zapraszam Cię na mój nowy blog, w którym opisuję życie niezwykle zbuntowanej dziewczyny - Pauli Fallow. Ku zadowoleniu każdej Rusherki, opowiadanie poświęcone będzie chłopcom z BTR'u. Niezwykle zależy mi na opinii, więc zachęcam do komentowania. :)
OdpowiedzUsuńPaula Fallow
Powroty i ponowne wyjazdy oj utrzymujesz w nas napięcie. Mam nadzieję, że w końcu uda jej się gdzieś na dłużej zagrzać miejsca. A James może będzie ją odwiedzał i pozostali też? Zapraszam też do siebie http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl - Ciri
OdpowiedzUsuńAngel! Masz mi natychmiast wracac do Jamesa, ale to juz!!! ;D Oni muusz buc raazem!!! Heh, Logan tobie tylko jedno w glowie xD A wiec teraz odpowiadam na pytankaa;
OdpowiedzUsuń1. Mysle ze sa spoko ;)
2. Nie mam pojecia dlaczego tak sie zachowuje... o.O moze sie w cos wplatala?? Albo Halston lub (ten frajer, ktorego imoenia nie.chce wymawiac) ja szantarzuja czy cos... o.O
3. Ja to bym ja utopila albo w piwnicy zamknela!!! Niech wypierdala!
4. nie za bardzo... Jakos tak mnie do siebie nie ptzekonal xP
5. Znajac zycie napewno...
Zapraszam na nowy rozdzial do mnie;
Usuńhttp://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com
oraz na innego WYROMBISTEGO bloga!!! :D Mam nadzieje ze wpadniesz, przeczytasz i co najwazniejsze skomentujesz, autorce bloga baardzo na tym zalezy ;**
http://my-difficult-choice.blogspot.com
Angelika jest zbyt sexowna! Adrian, James i David... Kto jeszcze na Nią poleci?! I zanim James będzie jeszcze kiedykolwiek chciał uprawiać sex z Angeliką, to najpierw musi przejść moją inspekcje zawartości spodni, bo (jak na kolejce górskiej) poniżej 150 nie wpuszczamy! Oczywiście milimetrów, aby wymogi nie były wygórowane :D!
OdpowiedzUsuńP.s Carlos ma przejeb*ne z Viktorią :D