To chyba koniec... bo po co to wszystko? Po co? Zawodzę was... Na moim blogu już nie ma życia. Moja wena wygasła... czasu coraz mniej, a ja nie mam sił nawet pisać... Przepraszam was za wszystko...
Pewnie w najbliższym czasie z internetu znikną wszystkie moje blogi... Może i lepiej.
Dziękuje, że byliście ze mną tyle czasu...
Kocham was...
Może jeszcze kiedyś się zobaczymy...
co?! nIE! PROSZE!!
OdpowiedzUsuńWiem że wena wygasa, wiem bo nie tylko tb się to zdarza, jednak wspomnienia pozostają, i niech te też zostaną. Nie kasuj blogów bo na prawde szkoda. Może akurat najdzie cię kiedyś ochota i znów napiszesz. Ja nie potrafiłabym wykasowac coś, w co włożyłam całe swoje serce, ciężką prace, i wiele nieprzespanych nocy. Zastanów się zanim je usuniesz. Będe czekać na kontynuacje twojej weny :) Dziękuje za tyle lat pisania! I pamiętaj, gdyby nie blog nigdy byśmy się nie poznały ... <3
OdpowiedzUsuńJak wolisz.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście bd bardzo brakować twoich rozdziałów, śmiesznych tekstów.
Ale jeżeli możesz mnie choć raz posłuchać, to nie usuwaj blogów.
Jeżeli nie chcesz, nie pisz, ale nie usuwaj.
Może pewnego dnia , za tydzień, dwa lub więcej wrócisz tu pełna weny, pomysłów, ale już nie będzie tego bloga.
Nie będzie co kontynuować.
Zostaw, tak, jak jest.
Mam nadzieję (WCIĄŻ, WIĘC NIE SPIEPRZ TEGO, BO TO ZASZCZYT ;-;), że dodasz rozdział.
JA WIEM, MĘCZĘ ;-;
Czekam? ;o
jestem dumna, że potrafisz podejmować decyzje ciężkie, ale zgodne z tobą.
OdpowiedzUsuńjeżeli nie poczujesz się na siłach by wracać, nie wracaj. rób to co ci sprawia przyjemność, nic na siłę, kochanie.
w razie czego, jesteśmy tu.
pamiętaj, nic na siłę.
dziękuję za wszystko, ang. kocham cię :3
Żałuję, bo bardzo lubiłam czytać Twoje teksty. Mam nadzieję, że podejmujesz tą decyzję w zgodzie z sobą, choć ja osobiście wolałabym, żebyś nadal pisała. Pozdrawiam Cię serdecznie! Ciri
OdpowiedzUsuń