Stanęłam
przed drzwiami mieszkania Olgi. Zapukałam kilka razy, aż wreszcie dziewczyna mi
otworzyła. Była jakaś przygnębiona.. Taka smutna, bez życia. Usiadłam na
krześle i spojrzałam na nią.
- Dzieje się coś, kochana? – zapytałam.
- Nie.. – mruknęła i podała mi zeszyty. – Nie pisaliśmy
dużo, trochę z majcy, a tak to sama nuda – spojrzała mi w oczy. Widać było, że
płakała.
- Co się dzieje? – zapytałam.
- Nic, nie ważne.. – spuściła wzrok.
- Nie wyjdę jak mi nie powiesz – założyłam rękę na rękę.
- Uparta.. – warknęła. – Ty wszystko musisz wiedzieć? –
usiadła z drugiej strony stołu.
- Tak. Chce ci pomóc, nic więcej – złapałam ją za rękę. –
Powiedz co jest.
- No bo Mati.. On mnie zdradza – zaczęła płakać.
- Jak to.. zaraz.. My na pewno mówimy o Musiale? – zrobiłam
zdziwioną minę.
- Nie wierzysz mi, co..? To samo co Ala.. – schowała twarz w
dłonie.
- Ja nic nie powiedziałam.. Dlaczego sądzisz, że cię zdradza?
- Widziałam go z jakąś laską.. Siedzieli w restauracji i
dobrze się bawili..
- I co z tego?
- To z tego, że gdy zapytałam co dziś robił, odpowiedział mi
że cały dzień grał na kompie z kolegą.
- No to trochę dziwne.. –
zaczęłam myśleć.
- Właśnie ! Ang... Co ja mam
zrobić? – spojrzała na mnie.
- Ja to załatwię – schowałam
zeszyty i wyszłam.
Musiałam
porozmawiać z Mateuszem, a jeśli jego zdrada nie jest wymyślona? Jeśli Ola ma
rację i Mat ją zdradza? Już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Z
jednej strony Ola może martwić się o swój związek, a z drugiej strony Mati nie
jest taki. On by Olgi nie zdradził, przecież za bardzo ją kocha. Tak czy owak
musiałam wyjaśnić tą sprawę. Jak najszybciej.
Sama nie
wiem nawet kiedy znalazłam się pod domem Musiała. Zapukałam kilka razy i zostałam
wpuszczona do środka.
- Mateusz jest na górze –
mruknął jego ojciec, a ja weszłam na górę. Zapukałam w drzwi pokoju Matiego i
weszłam do środka. Siedział na łóżku z jakąś dziewczyną.
- Emm.. Siema? – spojrzałam
na nich.
- Ang, jak miło cię widzieć –
powiedział Musiał.
- Nie przeszkadzam? –
spojrzałam na dziewczynę.
- Nie, Beysus już wychodzi –
uśmiechnął się i pocałował dziewczynę w policzek.
- Dozoba jutro – powiedziała po angielsku i zaraz zniknęła za drzwiami.
- Słodka, co nie? – zaśmiał się chłopak.
- Słodka, co nie? – zaśmiał się chłopak.
- Ciebie do reszty pogrzało
?! – krzyknęłam.
- No boshe.. O co ci chodzi?
– zaczął kręcić oczami.
- Ty się jeszcze pytasz o co
mi chodzi ?!
- Nie odpowiadaj pytaniem na
pytanie !
- Grr.. Nie wiem jak możesz
zdradzać Olę z tym czymś !
- Nie obrażaj mojej kuzynki !
- Masz taką cud.. – dopiero
po chwili zrozumiałam co do mnie powiedział. – Jak to kuzynki?
- Normalnie ! Bey jest moją
kuzynką, a nie żadną kochanką ! Przyjechała na dwa tygodnie z Houston, bo już dobrze
cztery lata się nie widzieliśmy !
- Ja.. Nie wiedziałam –
mruknęłam.
- Powinnaś zapytać.
- No dobra, przepraszam.
Głupio mi
się zrobiło. Zawsze podejrzewam o najgorsze, każdego. Musiałam o wszystko
wypytać Mateusza.. Dlaczego kłamie i w ogóle.. Wyszło na to, że szykuje jakąś
niespodziankę dla Oli i nie chciał nam mówić, bo my podobno jesteśmy paplami.
No fajnie. Możliwe, że lubię dużo gadać i czasami wygadam coś czegoś nie
powinnam, ale to taki mój urok. Kiedyś muszą się do tego przyzwyczaić.
Wróciłam
do Olgi i wszystko jej wytłumaczyłam. Ulżyło jej.. Oczywiście nic o
niespodziance nie powiedziałam. Nie będę przecież zdradzać planów Mateusza, nie
tym razem. Musiałam ugryźć się w język. Chyba powinnam nareszcie nauczyć się
mniej gadać.
Zebrałam
się do domu i wzięłam ciepłą kąpiel.. Przymknęłam oczy i odetchnęłam głęboko..
Miałam nadzieje, że jakoś dam sobie radę z wychowaniem dziecka.. Jeszcze
zostało mi dużo czasu do porodu, ale ja zawsze martwię się na zapas. Tak bardzo
chciałam wiedzieć jakiej płci jest dziecko.. Ale jestem dopiero w drugim
miesiącu ciąży. Jeszcze sobie poczekam.. Choć.. Może w ogóle nie będę tego
sprawdzać..? Fajnie będzie mieć niespodziankę. Nagle zadzwonił mi telefon, więc
szybko za niego złapałam i odebrałam.
- Tak, słucham –
powiedziałam.
- Gratuluje ciąży – gdy
tylko usłyszałam jej głos, osłupiałam momentalnie.
- Czego chcesz? –
zapytałam.
- To już nawet nie mogę do
ciebie zadzwonić? – zaśmiała się.
- Daruj – warknęłam.
- Oj maleńka.. Ty nie wiesz
że chce żebyś była szczęśliwa? – blondynka chichotała do telefonu.
- Słuchaj Sage, ja mam dość
tego, jak ty wpierdalasz się do mojego życia ! – krzyknęłam.
- Oh, jaka wybuchowa –
zaśmiała się jeszcze głośniej. – Masz pozdrowienia od Adriana.. Stęsknił się za
tobą.
- Serio chcecie zniszczyć
moje życie? – mruknęłam, gdy popłynęły mi łzy. – Mieszacie mi w nim od samego
początku.. Mam was dość.. To, co robicie jest karalne..
- Ojejciu, popłakało się
maleństwo – usłyszałam głos Adriana.
- Wal się – rozłączyłam
się.
Muszę
wreszcie coś zrobić z tą porąbaną parką.. Nie wiem ile mogę jeszcze z nimi
wytrzymać.. A teraz jeszcze jestem w ciąży. Najbardziej chodzi mi o
bezpieczeństwo dziecka. Ja nie liczę się w tym momencie. Najważniejsze jest
dziecko.. i oczywiście James.
*********
Tam, tam, taa taaaaaam.. xD No i pojawił się kolejny rozdział.. Jak zawsze zakończył sie nie dość dobrze, ale niech będzie xD
Kolejna postać.. Nasza kochana Beysus Carter z bloga layupunderme.blogspot.com, którego serdecznie polecam :)
W bohaterach możecie dowiedzieć się o niej troszkę więcej ;)
Kocham was <3
*********
Tam, tam, taa taaaaaam.. xD No i pojawił się kolejny rozdział.. Jak zawsze zakończył sie nie dość dobrze, ale niech będzie xD
Kolejna postać.. Nasza kochana Beysus Carter z bloga layupunderme.blogspot.com, którego serdecznie polecam :)
W bohaterach możecie dowiedzieć się o niej troszkę więcej ;)
Kocham was <3
hahahaha Beysus z buta wjechała w życie Ang hahahah.
OdpowiedzUsuńjakby do mnie zadzwoniła Halston, to bym padła na zawał...... teraz to boję się odebrać telefonu ok
czekam na następny rozdział, bo piszesz niesamowicie.
xoxo M.
zapraszam na mojego gniota -> http://layupunderme.blogspot.com/
Moge zabić BHalston tak zrobie to
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Dobrze, że to nie zdrada, trochę głupio wyszło z tą Beysus. Ale dobrze, że się wyjaśniło ;) Jestem tylko ciekawa jaka to niespodzianka :D Przepraszam, że ostatnio zaniedbałam twojego bloga, czasu mam tyle co nic, ledwo starcza mi na napisanie czegoś swojego. Poprawię się ;) czekam na NN :D
OdpowiedzUsuńNosz kuźwa czego ta Sage znowu chce od Angel?! No normalnie wkurza mnie ta idiotka !! -,- Ang teraz potrzebuje spokoju a nie. Mam nadzieję że się od niej odczepi. Rozdział genialny czekam na nn:***
OdpowiedzUsuńSAGE SPIER PAPIER ALAJ Z NASZEGO DOMU! -,- Jak ona mnie wkurwia. -.-
OdpowiedzUsuńGdzie podział się JAMES?
Rozdział świetny i czekam na nexta! <3 ;**
Ciekawe czy to chłopak czy dziewczynka.........
OdpowiedzUsuńMam propozycje na imiona, bo wiem że do nazwiska Maslow pasuje mało........
lub poprostu mi się podobają
Dziewczynka:
-Rousy(czyt.Rołzi)
-Sophya(czyt.Sofija)
-Mischelle(zyt.Miszel,w skrócie Miczi)
Chłopak:
-Chase(czyt.Czejs)
_Kyle(czyt.Kajl)
-Alan
Proponuje,ale to ty wybierasz :D
Nosz kurde, czego oni chcą?! -.- niech dzadzą jej święty spokój, a nie! A ja się pytam, gdzie kurczę jest James?! O.o urwę mu głowę jak się nie pojawi i powieszę sobie nad łóżkiem ;3 żartuję, bez niej nie mógłby śpiewać ;C rozdział cudny ; D czeeeekam nn ;* i zapraszam do siebie na nowy:
OdpowiedzUsuńhttp://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com
Już myślałam ze ją zdradził... uffff dobrze że to tylko kuzynka! Co do niespodzianki... nie wiem czemu pomyślałam o zaręczynach ^^
OdpowiedzUsuńCzy oni nie mogą dać sobie spokój... już zniszczyli jej dość sporo życia -.- Po co jeszcze się wpierdalają -.-'''''
Czekam niecierpliwie na nn :****
Superowy rozdział :) Czekam nn
OdpowiedzUsuńKuzynka? Ja już myślałam, że na serio ją zdradza...ale dobrze że jednak nie :) A Hal mnie wkurza -.- niech się odpierdoli od Jamesa i Angel a nie -.- Czekam nn :*
OdpowiedzUsuńPs. jeśli będziesz miała wolną chwilę to zapraszam http://nic-sie-nie-liczy-tylko-ty.blogspot.com/ (Także blog o BTR :) )
Nie mogę się doczekać, aż dziecko się urodzi, a James wyleci z tekstem "I'm your father"! A co do Sage i Adriana, to nie wiem, których magicznych słów użyć :D
OdpowiedzUsuńTak coś czułam, że to nie będzie żadna kochanka tylko po prostu jakaś znajoma albo ktoś z rodziny. Ach ta moja przeklęta intuicja, zbyt często się sprawdza... Znaczy teraz dobrze :) Boże, jakbym mogła to bym Halston i Adriana utopiła, udusiła, zakopała, odkopała, wycięła serce, powiesiła i zakopała 1000 m pod ziemią żeby się nie wydostali jak jakieś pieprzone zombi ^^ Czekam nn ^^
OdpowiedzUsuńNo proszę, zdrada wisiała w powietrzu, a okazała się kobita kuzynką Bogu ducha winną :) No i jak się ktoś na kogoś uweźmie to jak nic nie popuści... Czekam na cd i zapraszam http://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl/ Ciri
OdpowiedzUsuńZnowu Hal? Serio? Ja szczerze to nie potrafie teraz sobie jej wyobrazić w tej postaci jaką ją w tym opowiadaniu ukazałaś, bo teraz się zdziwisz ale..Polubiłam ją. *błagam, nie bij*. Na fejsie ci to wytłumacze, a co do rozdziału to boski.. i czy ty musisz zawsze wtrącić złą scenkę? Grr.. zabije cie kiedyś za to! Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńwiedziałam że jednak jej nie zdradził xd nie mógłby! xd uu znowu ta Hal i Adrian ... wrrr by sie wreszcie odczepili -.- bo wezme piłe!!!! rzdz świetny i czekam na nexxxta!! :D
OdpowiedzUsuńeee.... kuzynka.... okej.. okej.. jak na razie to kumam ^^
OdpowiedzUsuńbrawo Lili braaaawo ;D
za tydzień szkoła, a Ja nie wiadomo z czego sie ciesz hyhyhy xd to już za 4 lata.... szkoła policyjna... ;o matko boska... mam zajeistego sąsiada hyhyhy xd
Halston no ej ... nie lepiej popracować nad karierą niż przejmować się Ang... boshe... ja bym na twoim miejscu kupiła sobie kotka ^^
sama będę miała rudego kiciusia ^^ mój mały tyci Lorenzo :3 już to czję ^^
lubie głaskać ^^
heheeh xd znaczy kotki !
lece czytać daleeeej ^^